Natalia Sikora została oszukana "na Anthony'ego Hopkinsa". Straciła KILKADZIESIĄT TYSIĘCY: "Moje marzenie zamieniono w traumę"
Natalia Sikora padła ofiarą oszustwa, które kosztowało ją kilkadziesiąt tysięcy złotych. Aktorka uwierzyła, że nagra płytę z Anthonym Hopkinsem. "To było bardzo profesjonalnie serwowane. Tu sekretarka, prywatna platforma" - wspomina.
O tym, że w internecie można zostać oszukanym na tysiące złotych, nie trzeba chyba nikogo przekonywać. Jeszcze niedawno mówiło się o kobiecie, która straciła prawie milion euro po tym, jak przelewała pieniądze na leczenie rzekomo ciężko chorego Brada Pitta. Innym razem emerytka myślała, że ma kontakt z Michałem Szpakiem i ograbiono ją z 90 tysięcy złotych.
Natalia Sikora uwierzyła, że rozmawiała z Anthonym Hopkinsem
Teraz z kolei podobną historią podzieliła się na kanapie "Dzień Dobry TVN" Natalia Sikora. W 2021 roku, gdy Anthony Hopkins dostał nagrodę za rolę w "The Father", aktorka otrzymała wiadomość od jego rzekomej sekretarki. Wkrótce otrzymała szansę porozmawiać z "artystą" przez telefon i online, a gdy doszło do rozmowy na temat jej największych marzeń, ta miała stwierdzić, że zawsze chciała nagrać płytę w USA. "Hopkins" chciał pomóc Natalii ten plan spełnić.
To był taki moment w moim życiorysie, że ucieszyłam się tym i dałam wiarę, że być może będę z nim rozmawiać. To było bardzo profesjonalnie serwowane. Tu sekretarka, prywatna platforma. Dwa razy rozmawialiśmy przez telefon. To był podrobiony głos
Ewa Farna została oszukana przez jednego z muzyków. Nieświadomie nagrała plagiat istniejącego już utworu
W pewnym momencie Sikora miała nawet "rozmawiać" z producentem muzycznym, a pół roku później była gotowa lecieć za ocean na nagrania. W życiu nie ma jednak nic za darmo, więc musiała wpłacić pieniądze jako "wkład" w ten projekt. Odrzucała też inne propozycje zawodowe, aby mieć czas i przestrzeń na realizację wspomnianej płyty. I tak oto straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych, co zrozumiała niestety zbyt późno.
Ja się zwierzyłam, że moim marzeniem jest nagranie płyty w Stanach. Moje marzenie zostało zamienione w traumę. Miał być prywatny samolot Anthony'ego, żeby nie robić szumu. Po 20 latach w mieszkaniu w Warszawie siedziałam na spakowanych kartonach
Znana aktorka straciła fortunę "na Anthony'ego Hopkinsa"
Termin wylotu do USA się jednak opóźniał, a gdy trzeci raz doszło do obsuwy, miała dostać zdjęcie dziwnego fotomontażu dowodu Hopkinsa. Wtedy do niej dotarło, że żadnej płyty za oceanem nie nagra. Gdy wyraziła wątpliwości w prawdziwość całego przedsięwzięcia, oszuści nagle zmienili ton.
Wyłudził ode mnie pieniądze. Poszło to schematem ekonomicznym: skoro my inwestujemy w twój pomysł na Amerykę, to ty musisz też. Wierzyłam, że tam się odkładają bezpiecznie, które są potrzebne na nagrania. Powstrzymało mnie to, że wylot zaczął się opóźniać. Byłam w coraz gorszej sytuacji, zawiesiłam rolę w Och Teatrze, zrezygnowałam ze "Skazanej" w TVN. Zaczęłam się niepokoić. W końcu przysłał mi takie zdjęcie, zobaczyłam, że to jest fotomontaż i wyraziłam to. Wtedy dostałam komunikat, że albo wpłacę pewną sumę, albo opublikuje wideo, które nagrywał podczas rozmów.
Postanowiła więc opisać sytuację i wysłać wiadomość na oficjalne konto Hopkinsa, jednak odpowiedzi nie otrzymała do dziś. Cały plan rozsypał się niczym domek z kart.
Byłam na takim etapie samorozwoju, że pierwsze trzy tygodnie wiedziałam, że muszę sobie pozwolić na nagłe przytycie 8 kg, bo mój organizm i tak zwariuje. Po tym czasie poszłam w logikę, nazwałam plusy tej sytuacji. Podszkoliłam język angielski. Co więcej, urodziłam się z naiwnością, teraz już ona taka nie jest. Plusem jest to, że się nie poddałam. Cieszę się, że przez pierwsze dwa miesiące podważałam zaufanie do tej relacji. Ale kiedy odzywa się do osoby wysoko wrażliwej Anthony Hopkins i zadaje najgorsze pytanie, o czym marzę, ja się posypałam.