ODMIENIONY po liftingu za 150 tys. zł Krzysztof Gojdź wypakowuje pieska oraz wartą krocie torbę z maybacha
Krzysztof Gojdź pochwalił się kilka dni temu liftingiem twarzy za 150 tysięcy złotych. Celebryta został ostatnio "przyłapany" przez paparazzi, gdy zajechał czarnym maybachem pod klinikę, która odmieniła mu lico.
Liftingi twarzy cieszą się ostatnio ogromną popularnością. Sporo do powiedzenia na ten temat ma Krzysztof Gojdź. Trzeba przyznać, że ten w przeciwieństwie do wielu znanych i lubianych osobistości polskiego show-biznesu, otwarcie opowiada o przebiegu zabiegu, efektach, a nawet jego wartości.
Piotrek jest topowym i zarazem najdroższym chirurgiem plastycznym w Polsce - koszt takiego zabiegu to od 130 do 150 tysięcy złotych za sam lifting. To konkretna kwota, ale trudno się do niego dostać. Operuje metodą najlepszych chirurgów plastycznych z Hollywood, tych, którzy pracują z większością gwiazd show-biznesu, zachowując naturalność - tłumaczył Gojdź w rozmowie z Pudelkiem.
ZOBACZ TAKŻE: TYLKO NA PUDELKU: Wojewódzki wyśmiał lifting Gojdzia. Krzysztof odpowiada: "Ustaw się w kolejce do doktora, bo kolejkę ma na kilka lat"
Odmieniony Krzysztof może pochwalić się dużą sympatią ze strony paparazzi. Kilka dni temu przyłapano go, gdy zabandażowany opuszczał klinikę, po czym udał się do bardzo znanego lokalu gastronomicznego na małą celebrację. Na kolejne spotkanie 52-latka ze stołecznymi fotoreporterami nie trzeba było zbyt długo czekać. Tym razem bez bandaży, lecz w kapturze.
Gojdź został ostatnio "przyłapany" pod kliniką chirurga, który robił mu lifting. Tego dnia celebryta woził się po Warszawie czarnym maybachem z prywatnym szoferem. Uwagę zwracała także jego niebieska torba Hermes. Dodatek, którego zakup to wydatek rzędu nawet kilkuset tysięcy złotych "uzupełniał" jego dresowy "look" w kolorze baby blue. Na wypad do kliniki zabrał także pieska.
Krzysztof Gojdź podjechał pod klinikę czarnym Maybachem.