Ola Kot wspomina koszmarny wywiad z Dodą: "POTRAKTOWAŁA MNIE JAK G*WNO. ZŁAMAŁA MI SERCE TĄ SYTUACJĄ"
Niektórzy fani marzą o spotkaniu ulubionych artystów, inni wyznają zasadę, że lepiej nie poznawać swoich idoli. Boleśnie przekonała się o tym Ola Kot, która na początku swojej dziennikarskiej kariery miała przeprowadzić wywiad z Dodą. Spotkanie nie poszło jednak po jej myśli, a dziś wspomina je w bardzo gorzkich słowach.
Doda bez wątpienia należy nie tylko do grona najpopularniejszych, ale i najbardziej kontrowersyjnych polskich gwiazd. Jej trwająca niemal 25 lat kariera w show-biznesie to pasmo sukcesów i skandali, które momentami ciężko zliczyć. Artystka jednak nadal potrafi zaskakiwać swoich odbiorców - czy to na scenie, czy poza nią. Jednym ze sprawdzonych patentów na zdobycie uwagi jest oczywiście publikowanie w sieci kuszących zdjęć, na których Dorota prezentuje swoje wyćwiczone ciało.
Czasami można odnieść wrażenie, że wywoływanie kontrowersji Doda ma już we krwi, a każda jej wypowiedź - przemyślana lub nie - ląduje na pierwszych stronach gazet i towarzyszy jej szum w internecie. Podczas niedawno koncertu w Łodzi piosenkarka zaskoczyła wszystkich, gdy w trakcie występu zwróciła się do Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego. Nie pogratulowała mu jednak lotu w kosmos, a szybko sprowadziła go na ziemię swoją dobrze już znaną ripostą. To oczywiście nie wszystkim się spodobało, ale po raz kolejny zapewniło Dodzie rozgłos, który zdaje się być nieodłączną częścią jej publicznej działalności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doda poruszona filmem Tomasza Sekielskiego: "To głównie kobiety tłumaczą te zachowania"
Ola Kot wspomina wywiad z Dodą
Teraz o królowej skandali postanowiła wypowiedzieć się dziennikarka Eski. Ola Kot w wątku na jednej z popularnych grup na Facebooku, gdzie użytkownicy dzielą się m.in. swoimi doświadczeniami ze spotkań z gwiazdami, wróciła pamięcią do sytuacji sprzed 12 lat. Przyszło jej wtedy przeprowadzić wywiad z Rabczewską za kulisami jej koncertu we wrocławskiej Hali Stulecia. Dla młodej i początkującej wówczas reporterki spotkanie nie należało do najprzyjemniejszych. Doświadczenie było tym bardziej bolesne, że Ola deklarowała się jako fanka twórczości Dody. To jednak nie zapewniło jej taryfy ulgowej w konfrontacji z idolką.
Ja od zawsze byłam jej fanką, piosenki na pamięć kochałam całym sercem aż do roku 2013, kiedy przyjechałam do Hali Stulecia na wywiad z nią przed słynnym koncertem, który był rejestrowany i potem wyszedł na DVD. Potraktowała mnie jak gówno, stała z założonymi rękami, odpowiadała "tak", "nie", "nie wiem", a ja byłam młoda i bardzo niedoświadczona, więc to był dla mnie koszmar… Wiem, że wtedy ten koncert nie był przygotowany tak, jak chciała, wszystko tam się waliło, ale złamała mi serce tą sytuacją, bo naprawdę kochałam jej muzę - możemy przeczytać we wpisie dziennikarki.
Myślicie, że Doda przeprosi za tę sytuację i przekaże Oli znak pokoju?