Oni odeszli w 2025 roku: papież Franciszek, Joanna Kołaczkowska, Tomasz Jakubiak, Ozzy Osbourne...
Na przestrzeni ostatnich miesięcy pożegnaliśmy wiele znamienitych osobistości świata kultury, mediów i sportu. Dla Kościoła katolickiego niewątpliwie najbardziej bolesną stratą było odejście papieża Franciszka. Dziś wspominamy też m.in. Joannę Kołaczkowską, Tomasza Jakubiaka czy Stanisława Soykę.
Początek listopada uchodzi za najbardziej refleksyjny okres w ciągu całego roku. W przypadającą dziś uroczystość Wszystkich Świętych oraz jutrzejszy Dzień Zaduszny nasze myśli skupione są wokół tych, którzy mocno zaznaczyli obecność w naszych życiach. Wspominamy ich w modlitwie i rozmowach z najbliższymi, a w miarę możliwości odwiedzamy ich groby, zapalając symboliczne światełko jako wyraz naszej pamięci, szacunku oraz wielkiej miłości.
Tradycyjnie już w tym czasie największe stacje telewizyjne przybliżają sylwetki znanych osób, które pożegnaliśmy w ciągu minionych 12 miesięcy. Podczas tego weekendu możemy oglądać specjalne programy wspominkowe, filmy z udziałem nieżyjących już aktorów oraz koncerty z największymi przebojami artystów, których nie ma już wśród nas. Dziś z pewnością usłyszeliście lub dopiero wsłuchacie się w dźwięki i słowa niezapomnianej "Tolerancji" zmarłego pod koniec wakacji Stanisława Soyki. Nie powinniście być też zdziwieni kolejną emisją "Annie Hall" czy trylogii "Ojciec chrzestny" z kultowymi rolami zmarłej zaledwie 3 tygodnie temu Diane Keaton.
Oni odeszli w 2025 r.
Niestety, lista zmarłych w tym roku sław jest zdecydowanie dłuższa. W Poniedziałek Wielkanocny napłynęły do nas bardzo smutne wieści z Watykanu. Papież Franciszek, który 2 miesiące wcześniej trafił do szpitala z powodu obustronnego zapalenia płuc, zmarł po ponad 12 latach pontyfikatu.
W 2025 r. bardzo mocno uszczuplił się rynek aktorski. Do wieczności odeszło wiele ikon Hollywood, które stworzyły ponadczasowe role filmowe i serialowe. W tym gronie należy wymienić m.in. Roberta Redforda, Gene'a Hackmana, Claudię Cardinale czy Patricię Routledge.
W ostatnich miesiącach byliśmy też świadkami heroicznych walk o powrót do zdrowia naszych ulubieńców, którzy rozbawiali nas do łez i zawsze pozdrawiali nas ciepłym, serdecznym uśmiechem. Niestety, w przypadku Tomasza Jakubiaka i Joanny Kołaczkowskiej choroby nowotworowe okazały się silniejsze. Pożegnaliśmy też wiele innych znanych postaci ze szklanego ekranu. Warto wspomnieć chociażby o Katarzynie Stoparczyk, Soni Szklanowskiej czy Macieju Mindaku.
Kogo jeszcze zabrał ze sobą bardzo powoli zmierzający ku końcowi rok? Kto pojawi się we wspomnieniach tysięcy fanów, zarówno z Polski, jak i z całego świata? Dziś przypominamy sylwetki znanych osób zmarłych od początku 2025 roku.
Większość z nas dowiedziała się o śmierci papieża Franciszka podczas rodzinnych spotkań przy stole. Ojciec Święty zmarł w Poniedziałek Wielkanocny w godzinach porannych w wieku 88 lat. Przyczyną zgonu argentyńskiego duchownego był udar mózgu. Pomimo coraz większych komplikacji zdrowotnych do ostatnich chwil życia spotykał się z wiernymi. Po raz ostatni pobłogosławił ich z balkonu bazyliki św. Piotra dzień przed swoim odejściem.
Tomasz Jakubiak przez pierwsze tygodnie choroby nie kontaktował się ze swoimi odbiorcami. Po raz pierwszy opowiedział o wykryciu u niego niezwykle rzadkiego nowotworu jelita w wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN". Znany i lubiany kucharz podejmował szereg specjalistycznych leczeń w Polsce i za granicą, co umożliwiło mu wsparcie finansowe, jakie popłynęło do niego ze strony internautów. Tuż przed długim weekendem majowym żona 41-latka przekazała najgorszą możliwą informację.
Choroba nowotworowa dotknęła również Joannę Kołaczkowską. Artystka, która rozbawiała nas do łez swoimi występami z formacją Hrabi, miała już za sobą zwycięską walkę z wykrytym podczas ciąży czerniakiem. Niestety, w kwietniu br. zdiagnozowano u niej glejaka. Zaledwie 3 miesiące później członkowie grupy kabaretowej poinformowali o śmierci swej przyjaciółki. Ulubienica publiczności zmarła w wieku 59 lat.
Kiedy prowadzący festiwal w Sopocie pożegnali się z publicznością przed telewizorami z kamiennymi minami, a transmisja zaplanowanego na zwieńczenie wydarzenia koncertu hip-hopowego została w ostatniej chwili odwołana, oczywistym było, że stało się coś złego. Nikt jednak nie mógł przypuszczać, że kilkadziesiąt minut później otrzymamy tak tragiczne wieści. Stanisław Soyka zasłabł na chwilę przed planowanym występem. Pomimo natychmiastowej hospitalizacji artysty nie udało się uratować. Zmarł w wieku 66 lat.
Ewa Dałkowska od 2008 r. regularnie prezentowała się widowni Nowego Teatru w Warszawie. W kwietniu przystąpiła do prac nad nowym spektaklem. Niestety, nie było jej dane pokazać się w kolejnej odsłonie. Na początku czerwca aktorka zmarła w wieku 78 lat po wieloletnich zmaganiach zdrowotnych.
Niezwykle smutna wiadomość o śmierci gwiazdy kina napłynęła do nas 11 października. Przyczyną śmierci 79-letniej zdobywczyni Oscara i dwóch Złotych Globów było zapalenie płuc. Diane Keaton najmocniej zapamiętamy z ról w filmach "Annie Hall", "Zmowa pierwszych żon", "Lepiej późno niż później" czy serii produkcji gangsterskich o Michaelu Corleone, w których zagrała żonę mafiosa.
Miesiąc wcześniej wielbicieli dawnego Hollywood bardzo mocno zasmuciła informacja o śmierci Roberta Redforda. Obiekt westchnień kobiet na całym świecie, a przede wszystkim niezwykle utalentowany aktor kojarzony z takimi tytułami, jak "Żądło" i "Pożegnanie z Afryką" odszedł do wieczności w wieku 89 lat.
Tegoroczny wrzesień zebrał straszne żniwo wśród legend aktorstwa. To właśnie w tym miesiącu jedna z najpopularniejszych gwiazd włoskiego kina zmarła w wieku 87 lat. Claudię Cardinale wspominamy głównie przez pryzmat roli w kultowym westernie "Pewnego razu na Dzikim Zachodzie".
Każdy widz telewizyjny z pewnością obejrzał chociaż jeden odcinek kultowego sitcomu "Co ludzie powiedzą?". Odtwórczyni postaci Hiacynty Bukiet, uwielbiana przez miliony Patricia Routledge zmarła niespełna miesiąc temu. Brytyjka dożyła pięknych 96 lat, do końca swoich dni ciesząc się kontaktem z publicznością.
W połowie lutego minie rok od śmierci Gene'a Hackmana, 95-letniego aktora znanego z produkcji "Missisipi w ogniu", "Francuski łącznik" i "Bez przebaczenia", który zmarł w swoim domu w Santa Fe. Równocześnie w posiadłości Amerykanina znaleziono ciało jego żony i leżącego obok niej martwego psa. Wbrew wcześniejszym wersjom zdarzeń o zatruciu tlenkiem węgla, wyniki autopsji wykazały śmierć gwiazdora z przyczyn naturalnych.
Smutne wieści napłynęły do nas również 15 stycznia. To właśnie tego dnia świat kina uszczuplił się o jednego z najwybitniejszych reżyserów i scenarzystów w historii. David Lynch, twórca m.in. "Miasteczka Twin Peaks", "Mulholland Drive" i "Zagubionej autostrady" zmarł tuż przed swoimi 79. urodzinami. Bezpośrednią przyczyną jego śmierci było zatrzymanie akcji serca wskutek przewlekłej obturacyjnej choroby płuc.
"Książę Ciemności" do ostatnich chwil życia pozostawał aktywny muzycznie, zachwycając fanów swą niespożytą energią. Jeszcze na początku lipca zagrał planowany od dawna pożegnalny koncert. Niestety, wielbiciele grupy Black Sabbath nie doczekają się już spektakularnego comebacku. Niewiele ponad 2 tygodnie później 76-latek przeszedł zawał. Lekarzom nie udało się go uratować.
Śmierć włoskiego projektanta pogrążyła w żałobie cały świat mody i zakończyła pewną epokę. Jak na prawdziwego pasjonata i kreatora trendów przystało, nie zrezygnował z pracy nawet pomimo pobytu w szpitalu na krótko przed śmiercią. Zmarł 4 września w wieku 91 lat.
Pod koniec marca były partner życiowy Richarda Chamberlaine'a przekazał, że aktor, do którego wzdychały nasze babcie w czasach emisji "Ptaków ciernistych krzewów", zmarł w wyniku komplikacji po przebytym udarze. Nastąpiło to w przeddzień jego 91. urodzin.
Niestety, nie był to żart primaaprilisowy. 1 kwietnia odszedł od nas Val Kilmer, wielki gwiazdor przełomu lat 80. i 90., którego podziwialiśmy w "Tombstone", "Gorączce" i filmie biograficznym o grupie The Doors. Pomimo wieloletniej choroby nowotworowej, przyczyną zgonu aktora było zapalenie płuc. Miał 64 lata.
Hulk Hogan pozostawał aktywny zawodowo do swoich ostatnich dni. Nie przeszkodziły mu w tym nawet liczne choroby. Amerykański wrestler, a okazjonalnie również aktor, sam przyznał, że na przestrzeni ostatniej dekady przeszedł 25 operacji. Niestety, w lipcu br. doszło do najgorszego. Sekcja zwłok wykazała, że 71-latek zmarł w wyniku zawału mięśnia sercowego.
5 września wszystkie media donosiły o zderzeniu dwóch samochodów osobowych na drodze S19 w podkarpackiej wsi Jeżowe. Jednym z nich jechała Katarzyna Stoparczyk, wieloletnia dziennikarka radiowej Trójki oraz współprowadząca program "Duże dzieci". Niestety, 55-latka nie przeżyła wypadku.
Najmłodsza w tym tragicznym zestawieniu Sonia Szklanowska postanowiła odebrać sobie życie. Prokuratura potwierdziła, że bezpośrednią przyczyną śmierci uczestniczki "Hotelu Paradise" było samo powieszenie się. Zaledwie 25-letnia influencerka zmarła 17 maja.
Maciej Mindak, agent nieruchomości znany z kilku formatów telewizyjnych, zginął w wypadku drogowym, do którego doszło w lipcu. 38-latek kierujący motocyklem nie przeżył zderzenia z samochodem osobowym.
Na początku października przedstawiciele stacji TTV poinformowali o odejściu Jacka Wójcika, którego doskonale pamiętamy z programu "Królowe życia". Niestety, od czasu zdiagnozowania u niego agresywnego nowotworu do jego śmierci minęły zaledwie 3 tygodnie. Miał 55 lat.
Działacz polityczny, aktywista nierozerwalnie związany z Białymstokiem, a przede wszystkim niezwykle popularny twórca internetowy zmarł w wieku 62 lat. Jeszcze pod koniec ubiegłego roku trafił do szpitala z powodu ostrego zapalenia płuc. Ostatnie dni swojego życia spędził w hospicjum. Kononowicz odszedł do wieczności na początku marca.
Na początku maja fani polskiego hip-hopu dostali cios prosto w serce. Jeden z pionierów tego gatunku, współtwórca legendarnej formacji Kaliber 44, Michał Marten, którego znaliśmy pod pseudonimem Joka, zmarł mając zaledwie 47 lat.
To niepowetowana strata dla polskiej muzyki rozrywkowej i filmowej. 1 lutego zmarł Wojciech Trzciński, ceniony kompozytor, dzięki któremu mogliśmy poznać wiele ponadczasowych przebojów, tj. "Odpływają kawiarenki", "Byle było tak", "Nie będę Julią" czy "Staruszek świat". Aranżer zmarł po bardzo ciężkiej chorobie w wieku 75 lat.
We wrześniu Ryszard Rynkowski przeżył największą możliwą stratę. W wieku 52 lat zmarła żona i zarazem matka jedynego syna wokalisty. Bezpośrednią przyczyną zgonu była niewydolność oddechowo-krążeniowa.