Piotr Świerczewski w jeden wieczór stracił FORTUNĘ! Dziś przyznaje: "Nie chodzę po luksusowych restauracjach, bo mnie na to nie stać"
Piotr Świerczewski, jeden z bardziej rozpoznawalnych polskich piłkarzy, a obecnie uczestnik "Tańca z Gwiazdami", przez lata był "królem życia". Tylko w jeden wieczór potrafił stracić kilka milionów złotych, by ostatecznie pożegnać się ze zgromadzoną fortuną.
Piotr Świerczewski przed laty często był bohaterem kolorowej prasy, która opisywała jego kolejne wybryki. Dokładnie 20 lat temu, za znieważenie dziennikarza "Piłki Nożnej" po meczu z Irlandią w Bydgoszczy, został zdyskwalifikowany na pół roku, a kilka lat później, razem z Radosławem Majdanem, zostali bohaterami skandalu w Mielnie, gdzie "zakłócali ciszę nocną w jednym z pensjonatów". Sprawa była na tyle poważna, że zakończyła się rozprawą w sądzie. To nie powstrzymało "Świra" przed popełnianiem kolejnych błędów. W 2016 roku pobił trenera podczas meczu charytatywnego, tłumacząc, że drużyna była pijana.
ZOBACZ: Świerczewski o pobiciu trenera: "Ta drużyna była pijana! Wyzywali mnie od chu*ów i frajerów!"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europejski Kongres Sportu i Turystyki 2023: Piotr Apollo, Prezes Zarządu w TAURON Nowe Technologie S.A
W pewnym momencie piłkarz zdecydował się wyjechać z Polski i zamieszkał na południu Francji. To tam urodziły się jego dzieci: Tomasz i Anna. Jak przyznaje, zbyt szybko podjął decyzję o powrocie do kraju, bo w Marsylii czuł się jak gwiazda filmowa, tak też był traktowany.
Jakoś tak się nie doceniało tego, co się miało. I dzisiaj, tak jak patrzymy się z perspektywy czasu, uważam, że trochę źle zrobiliśmy. Mogliśmy dłużej zostać tam we Francji niż wracać do naszego zachmurzonego kraju. Choć oczywiście też są piękne chwile – powiedział w programie "Niezatrzymani".
Piotr Świerczewski stracił fortunę w jeden wieczór
Świerczewski żył jak w bajce. Mieszkał w domu z basenem, specjalnie dla niego i jego żony zamykano sklepy, a po mieście poruszał się kabrioletem. Jak twierdzi, zarobił ok. 3-4 mln euro, które szybko stracił ze względu na nietrafione inwestycje, najwięcej na inwestycjach bankowych i funduszach inwestycyjnych. Był także współwłaścicielem sklepów i restauracji, które nie przynosiły zysków.
W jeden dzień straciłem kilka milionów – ujawnił w "W cieniu sportu" i przyznał, że dziś żyje dużo skromniej.
Nie chodzę po luksusowych restauracjach, bo mnie na to nie stać - przyznał w "Biznes Misji".
Może to pchnęło go do udziału w "Tańcu z Gwiazdami"?
ZOBACZ: Były reprezentant Polski w piłce nożnej kolejnym uczestnikiem "Tańca z Gwiazdami"! "Daj czadu"