Pogrzeb Joanny Kołaczkowskiej. Artur Andrus pożegnał aktorkę: "Odczuliśmy, że odszedł dla nas ktoś najważniejszy"
W poniedziałek 28 lipca zorganizowano ostatnie pożegnanie Joanny Kołaczkowskiej. Wśród żałobników pojawili się bliscy aktorki i wielu z jej znanych znajomych. W poruszającej przemowie pożegnał ją Artur Andrus.
W połowie lipca mediami wstrząsnęły wieści o śmierci Joanny Kołaczkowskiej. Artystka kabaretowa zmagała się z nowotworem, a kciuki za jej powrót do zdrowia trzymali zarówno znani znajomi, jak i oddani fani. W poniedziałek zorganizowano ostatnie pożegnanie aktorki, w tym uroczystość świecką na wojskowych Powązkach w Warszawie.
Artur Andrus żegna Joannę Kołaczkowską. Padły poruszające słowa
Podczas pogrzebu głos zabrały osoby, którym Joanna była bardzo bliska. Wśród nich nie zabrakło Artura Andrusa, który pożegnał aktorkę w pięknych słowach. Podczas jego przemowy część żałobników aż nie była w stanie powstrzymać łez.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Artur Andrus przemówił na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej. Wzruszające słowa
Spotkaliśmy się po to, żeby pożegnać niezwykłą, jedyną, nieprawdopodobną, najważniejszą naszą Aśkę. Rodzina i przyjaciele to są wszystko ludzie, którzy ją zawsze otaczali, wymiennie, czasami rodzina stawała się przyjaciółmi, czasami przyjaciele rodziną, ale te dwie grupy zawsze się wokół niej zbierały - mówił. Na pewno zauważyliście, jakie poruszenie wywołała wiadomość najpierw o chorobie Aśki, potem o jej śmierci. Jak wiele ludzi, setki tysięcy ludzi, chciało coś na ten temat powiedzieć i zaczęli pisać wiersze, zaczęli pisać piosenki o Aśce. Niezwykłe jest to, że właściwie każda taka wypowiedź była powodowana tymi samym emocjami. Wszyscy odczuliśmy, że odszedł dla nas ktoś najważniejszy i tak trudno jest się z tym pogodzić, że musimy coś na ten temat powiedzieć.
Zobacz także: Na pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej zbierane są datki zamiast kwiatów. Taka była jej ostatnia wola
Wspomniał też, że Kołaczkowska miała rzadki dar zjednywania sobie ludzi - i nie chodzi tylko o znane osobistości, lecz przede wszystkim miłośników jej talentu.
O Aśce mówiło się, że ona zbierała wokół siebie ludzi kolorowych, ale też trzeba powiedzieć, że zbierała ludzi szarych. Ona miała dla każdego czas. I spotykała się z takimi, którzy zdobywali świat, i z takimi, którzy z tym światem mieli problemy. Z każdym chciała się spotkać, ona nie stawiała takich warunków wstępnych przyjaźni czy znajomości, nie szukała czegoś w człowieku, co ją do tego człowieka zniechęca, tylko odwrotnie.
Podczas wzruszającej przemowy napomknął jeszcze o tym, jak Kołaczkowska widziała własny pogrzeb. Wspominała ponoć, że "nie musi być za bardzo śmiesznie", ale radość i smutek to przecież emocje, które towarzyszą każdemu z nas w codziennym życiu.
Ona nam trochę ułatwiła to pożegnanie, bo wielokrotnie mówiła, jak je sobie wyobraża. Mówiła, że będą jej przyjaciele, będą ją wspominali, będzie jej ukochana muzyka, ktoś z jej przyjaciół coś zaśpiewa - właściwie ona sama już powiedziała, jak to ma wyglądać. W jednej z takich wypowiedzi usłyszałem, jak powiedziała, że "nie musi być za bardzo śmiesznie". I to mnie jakoś uspokoiło, jeżeli nie musi być za bardzo śmiesznie, to nie musi też być za bardzo smutno, ale dlaczego nie może być tak i tak? Dlaczego nie mamy sobie teraz razem i popłakać, i się pośmiać? Te emocje towarzyszą nam całe życie wymiennie, to i niech teraz nam towarzyszą.
Andrus podzielił się też anegdotą na temat tego, jak on i Kołaczkowska pracowali razem nad piosenkami. Zacytował wtedy fragment maili, jakie Joanna wysyłała do niego na przełomie 2018 i 2019 roku. Były to wspomnienia humorystyczne, więc momentami wśród żałobników pojawiała się i odrobina śmiechu.
Wysyła 11 stycznia 2019 roku taki list krótki. "Chciałam ci przypomnieć o piosence o facecie ukrytym w polu maku i pszenicy". Już się pszenica pojawiła. "Kryje się przed nią, ale ona go dobrze widzi i kiedyś wyciągnie na wierzch i utrąci". To były zamówienia Joanny Kołaczkowskiej na piosenki, pozostałe wymyślę albo rozpuszczę w świat, bo będziemy też wymyślać takie historie związane z twórczością.