Amerykański nadawca ABC podjął decyzję o zawieszeniu programu "Jimmy Kimmel Live!". Powodem mają być komentarze prowadzącego na temat zabójstwa konserwatywnego aktywisty, Charliego Kirka. Sprawa już odbiła się w mediach szerokim echem i wywołała sporą dyskusję.
Program Jimmy'ego Kimmela znika z anteny
Poszło o monolog z programu, w którym Kimmel nawiązał do podejrzanego o zabójstwo aktywisty 22-letniego Tylera Robinsona z Utah. Gospodarzowi show zarzucono, jakoby próbował przedstawić go jako członka "gangu MAGA". W trakcie przemowy Jimmy wytykał prawicy zbijanie politycznego kapitału na śmierci Kirka.
W weekend osiągnęliśmy nowe dno. Gang MAGA desperacko próbuje przedstawić dzieciaka, który zamordował Charliego Kirka, jako kogoś innego niż jeden z nich i robi wszystko, aby zdobyć na tym punkty polityczne - padło na antenie. Między wskazywaniem winnych był też czas na żałobę. W piątek Biały Dom opuścił flagi do połowy masztu, co spotkało się z pewną krytyką. Ale na poziomie ludzkim widać, że prezydent bardzo to przeżywa.
Zobacz także: Jimmy Kimmel do Trumpa: "Oscary transmitowane są do ponad 225 krajów, które teraz nienawidzą USA"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Następnie prowadzący wyśmiał reakcję prezydenta USA na pytanie dziennikarza o śmierć Charliego. Ten nagle uciął temat i zaczął mówić o pracach remontowych w Białym Domu, co uwieczniono na nagraniu. Spotkało się to z salwą śmiechu z widowni.
Jest w czwartym stadium żałoby: budownictwie - drwił Kimmel.
Trump komentuje zawieszenie show Kimmela
Do sprawy już odniósł się Donald Trump za pośrednictwem platformy Truth Social i nie kryje satysfakcji. Warto wspomnieć, że panowie od dawna za sobą nie przepadali i zdarzały im się utarczki słowne.
Świetna wiadomość dla Ameryki: program Jimmy'ego Kimmela, który i tak ma problemy z oglądalnością, został ZDJĘTY Z ANTENY. Gratulacje dla ABC za to, że w końcu zdobyło się na odwagę i zrobiło to, co należy. Kimmel nie ma ŻADNEGO talentu - przekazał.