Przełom w sprawie śmierci Matthew Perry'ego. Lekarz PRZYZNAŁ SIĘ DO WINY!
Trwa wyjaśnianie sprawy śmierci znanego aktora Matthew Perry'ego, który występował w popularnym serialu "Przyjaciele". BBC News informuje, że jeden z oskarżonych, lekarz Mark Chavez, przyznał się do winy związanej z dystrybucją ketaminy, potężnego leku znieczulającego.
Chavez, 54-letni lekarz z Los Angeles, przyznał w sądzie, że stosował fałszywe recepty, zarówno z własnej kliniki, jak i od hurtowników, w celu uzyskania ketaminy. Następnie przekazywał ją doktorowi Salvadorowi Plasencii, który dostarczał narkotyk Matthew Perry'emu. W trakcie śledztwa znaleziono wiadomości tekstowe, w których lekarze rozmawiali o cenach ketaminy.
Matthew Perry umarł w październiku 2023 roku. Sekcja zwłok wykazała, że jego śmierć spowodowała wysoka koncentracja ketaminy, leku, który, mimo że stosowany w medycynie, może być 50 razy silniejszy niż heroina, i jest używany m.in. w leczeniu depresji, lęku i bólu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Borys Szyc poruszony śmiercią Matthew Perry'ego z serialu "Friends". "Czułem dużą bliskość z jego osobą"
Finanse i oskarżenia
Śledztwo ujawniło, że Matthew Perry wydał ponad 50 tysięcy dolarów na ketaminę w ciągu kilku tygodni przed swoją śmiercią. Mark Chavez uznał swoją winę w zakresie spisku na rzecz dystrybucji tego leku, co może skutkować łagodniejszym wyrokiem. Grozi mu do 10 lat więzienia. Adwokat Chaveza podkreślił, że jego klient przyjął odpowiedzialność i współpracuje z wymiarem sprawiedliwości. Chavez zrezygnował z prawa do wykonywania zawodu i oddał paszport. Wyrok w jego sprawie zapadnie 2 kwietnia 2025 roku. W sprawie oskarżono także cztery inne osoby, w tym asystenta Matthew Perry'ego, Kennetha Iwamasę.