Rewolucja w życiu Sylwii Peretti: teraz chce być NATURALNA. Pokazała, jak rozpuszcza botoks (FOTO)
Jeszcze jakiś czas temu Sylwia Peretti nie stroniła od medycyny estetycznej, ale wydaje się, że to już przeszłość. "Królowa życia" stawia teraz na naturalność, a styczeń poświęca na "naprawę i rekonstrukcję, żeby zrobić krok do przodu". Widać już efekty?
Sylwia Peretti wypłynęła na szerokie wody show biznesu dzięki udziałowi w programie "Królowe życia". Warto jednak wspomnieć, że nie był to jej telewizyjny debiut, gdyż w przeszłości była już uczestniczką "Kuchennych rewolucji", gdzie zasięgała pomocy samej Magdy Gessler. Trzeba przyznać, że od tego czasu wyraźnie się zmieniła.
Sylwia Peretti już wywiązuje się z noworocznych postanowień. Teraz chce być naturalna
Choć Sylwia Peretti, jak na "królową życia" przystało, nie stroniła od medycyny estetycznej i wypełniaczy, to ostatnimi czasy zapragnęła życiowych zmian. Jakiś czas temu aspirująca celebrytka rozpuściła kwas w ustach i postanowiła zrezygnować ze sztucznych rzęs, wyraźnie walcząc o bardziej naturalny wygląd.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odmrożony penis księcia Harry'ego i Roxie w roli macochy
Okazuje się, że na tym wcale nie koniec zmian w wyglądzie Sylwii, a noworoczne postanowienie o tym, że przeznaczy styczeń na "naprawę i rekonstrukcję, żeby zrobić krok do przodu", coraz wyraźniej staje się rzeczywistością.
Sylwia Peretti wróciła do gabinetu kosmetycznego. Tym razem miała inny cel
W serii Instastories Peretti zrelacjonowała wizytę w jednej z krakowskich klinik, w której poddała się kolejnemu zabiegowi laserowemu. Tym razem chciała nie tylko ujędrnić skórę twarzy, lecz także przyspieszyć proces biodegradację wypełniaczy. Jak przekonywała, wspomniany zabieg "rozpuszcza botoks", a jego przebieg oczywiście udokumentowała w sieci.
Po fakcie Sylwia przemówiła też do obserwujących i zapewniła, że teraz nie stawia już na wypełnioną, lecz na zadbaną skórę. Przy okazji pokazała, jak wygląda po zabiegu i wygląda na to, że to nie koniec zmian.
Zobaczcie sami. Widać różnicę?