Robert Karaś MIAŁ GROŹNY WYPADEK podczas bicia rekordu świata! "WYLECIAŁEM Z TRASY" (FOTO)
Robert Karaś, rekordzista świata w triathlonie i ukochany Agnieszki Włodarczyk, przekazał niepokojącą wiadomość za pośrednictwem Instagrama. "Skończyło się na utracie przytomności, mocnym poobijaniu i sportowej złości" - potwierdził z goryczą i pokazał zdjęcia z wypadku.
Jeszcze do niedawna Robert Karaś był znany głównie fanom sportu i nie miał wiele wspólnego z show biznesem. Sytuacja uległa zmianie, gdy media poinformowały o jego związku z Agnieszką Włodarczyk, która obecnie spodziewa się dziecka. Od tej pory triathlonista gości na łamach prasy plotkarskiej częściej niż kiedykolwiek.
Mimo nagłego zainteresowania ze strony portali show biznesowych, Robert Karaś wciąż skupia się głównie na karierze sportowej i ani myśli angażować się w walkę o łatwą popularność. Niestety, jak to zwykle bywa, droga do sukcesu wiedzie przez ogromny wysiłek i zaangażowanie, czego dowodem są dotychczasowe osiągnięcia ojca dziecka Agnieszki Włodarczyk.
Zobacz też: Robert Karaś komplementuje Agnieszkę Włodarczyk: "Cenię ją za własne zdanie, choć czasem to UCIĄŻLIWE"
Agnieszka Włodarczyk i Osi Ugonoh walczą o tytuł "Królowej second-handów"
Czasem oznacza to także porażki, o czym Robert poinformował na Instagramie w nocy z poniedziałku na wtorek. Na jego profilu pojawił się niepokojący post, do którego dołączono zdjęcia z wypadku, któremu uległ podczas bicia rekordu świata na trasie pięciokrotnego Ironmana. Jak się dowiadujemy z jego treści, w pewnym momencie ukochany Agnieszki wypadł z trasy, co mogło się źle skończyć.
Niestety na 366 kilometrze odcinka rowerowego, przy prędkości około 40km/h, na nieoświetlonej drodze, wyleciałem z trasy. Na szczęście badania w szpitalu wykluczyły poważne urazy i skończyło się na utracie przytomności, mocnym poobijaniu i sportowej złości - zapewnił.
Następnie Robert podziękował fanom za dobre słowo i zapewnił, że to nie koniec jego walki o bicie kolejnych rekordów.
Właśnie wróciłem do domu i czytam Wasze komentarze pełne wsparcia. Dziękuję! Walczyłem od początku do końca, chcąc znacząco pobić rekord świata. Wrócę silniejszy. Dziękuję, że byliście dziś ze mną! - zakończył odezwę do internetowego świata.
Warto wspomnieć, że Robert Karaś ma już na koncie wiele ogromnych sukcesów, które są naprawdę godne podziwu. W 2018 roku został mistrzem i rekordzistą świata w triathlonie na dystansie potrójnego Ironmana, a rok później także rekordzistą Polski. Na ten moment Agnieszka Włodarczyk jeszcze nie zdążyła skomentować doniesień o wypadku ukochanego.
Pudelek życzy szybkiego powrotu do pełni zdrowia!
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!