Rzeczniczka Praw Dziecka INTERWENIUJE w sprawie "sharentingowej" fundacji Lil Masti!
Informacja o fundacji Lil Masti, która chce promować i chronić prawo rodziców do dzielenia się prywatnością ich dzieci w sieci, wywołała prawdziwą burzę. Głos zabrały nie tylko inne matki, ale przede wszystkim organizacje działające na rzecz dzieci. Teraz sprawą zainteresowała się Rzeczniczka Praw Dziecka.
Medialna droga, którą przeszła Aniela Bogusz czyli Lil Masti, jest niezwykle intrygująca. Celebrytka zaczynała swoją karierę w show-biznesie od wulgarnych wideo, potem oddała się "edukowaniu" młodzieży w temacie seksu jako słynna już SexMasterka, by teraz jawić się jako stateczna matka i partnerka. Sama jednak nie wstydzi się żadnego z głośnych rozdziałów swojego życiorysu.
Zobacz: Lil Masti o swojej przeszłości jako Sexmasterka. "Otwarcie powiem dziecku, czym się zajmowałam"
Rzecznika Praw Dziecka interweniuje ws. fundacji Lil Masti
Podczas gdy coraz częściej mówi się o negatywnych skutkach zjawiska zwanego "sharentingiem" i niebezpieczeństwach wynikających z nadmiernego dzielenia się prywatnością dzieci w internecie w wykonaniu rodziców, Lil Masti wyskoczyła z założeniem fundacji, która ma "promować wizerunek dzieci w przestrzeni publicznej". Absurdalny pomysł celebrytki spotkał się z ogromną krytyką, a jej działalność skrytykowała m.in. Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Zdjęcia wrzucone do sieci mogą zostać wykorzystane w sposób, nad którym rodzice nie mają kontroli. Wystarczy jeden nieprzemyślany post, by materiał został przerobiony, udostępniony dalej lub użyty w szkodliwym kontekście - upominały celebrytkę działaczki.
Teraz do sprawy włączyła się Rzeczniczka Praw Dziecka. Monika Horna-Cieślak opublikowała na Instagramie obszerny wpis potępiający "sharenting" i nawołujący do szczególnej ochrony wizerunku dzieci. Przypomniała również, że wszelkie działania tego typu są szkodliwe.
Jako Rzeczniczka Praw Dziecka, z niepokojem obserwuję ostatnie doniesienia o popularyzacji sharentingu, czyli upublicznianiu treści z udziałem dzieci. Działania te są sprzeczne z aktualnym stanem wiedzy o bezpieczeństwie dzieci w środowisku cyfrowym oraz z kierunkami działań instytucji publicznych. W związku z powyższym chciałabym przypomnieć, że wizerunek każdego człowieka, a więc również dziecka, jest dobrem osobistym i danymi osobowymi, które w przypadku dzieci należy szczególnie chronić -czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lil Masti żałuje bycia Seksmasterką?
Sprawę nieco szerzej skomentowała również rzecznika prasowa Moniki Horny-Cieślak, Paulina Nowosielska, która przypomina, że prawo dziecka do prywatności jest priorytetem i obowiązuje również w sieci. Przywoływane zostały również badania z 2024, które wskazują, że aż 74 proc. nastolatków uważa publikowanie zdjęć/filmów przedstawiających kogoś bez jego zgody za jedno ze szczególnie szkodliwych zjawisk w internecie.
Wizerunek dziecka to nie tylko zdjęcie lub nagranie. To także część jego tożsamości, prawa do prywatności i autonomii. Publikując materiały z wydarzeń i codziennych chwil dzieci należy pamiętać o tym, jak one same mogą się czuć i jak ocenią publikację swojego wizerunku w określonym kontekście za kilka lub kilkanaście lat. Prawo dziecka do prywatności oraz bezpieczeństwa zawsze powinno stać na pierwszym miejscu. Również w przestrzeni cyfrowej oraz w kontekście tzw. sharentingu - przekazała w oświadczeniu dla serwisu Plejada rzeczniczka prasowa.
Rzeczniczka Praw Dziecka wystosowała też szereg pism, m.in. do autorki inicjatywy i Ministerstw, w tym do Ministerstwa Pracy, Rodziny i Polityki Społecznej oraz do Ministerstwa Cyfryzacji, które mają przyjrzeć się fundacji celebrytki.
Liczycie, że interwencja Rzeczniczki Praw Dziecka przyniesie skutek i fundacja Lil Masti nie zdoła na dobre wystartować?