Schorowany Phil Collins dał OSTATNI KONCERT w życiu. "Teraz musimy sobie znaleźć prawdziwą pracę"
Legendarny muzyk pożegnał się z publiką podczas koncertu w Londynie. 71-letni Phil Collins podczas całego występu śpiewał, siedząc na krześle.
Chociaż trudno w to uwierzyć, to Phil Collins oraz Genesis wystąpili na scenie po raz ostatni. Zespół zyskał sławę w latach 70., od tego czasu sprzedając ponad 100 milionów płyt. Wokalista formacji stał się legendą i zdobył wszystkie najważniejsze nagrody muzyczne. Collins też rzeszę fanów, którzy oczywiście towarzyszyli mu podczas pożegnalnego koncertu w Londynie.
Zobacz też: Fani zaniepokojeni stanem Phila Collinsa podczas koncertów Genesis. "Smutny widok" (ZDJĘCIA)
Trzy występy w Londynie miały odbyć się pod koniec zeszłego roku, ale ze względu na zachorowania na COVID-19 wśród członków zespołu zostały przełożone. W końcu jednak udało się zagrać na słynnej arenie O2.
Schorowany Collins, który od lat zmaga się z problemami z kręgosłupem, na wszystkich koncertach podczas ostatniej trasy siedział na krześle. Muzyk ma uszkodzone kilka kręgów szyjnych i przeszedł wiele operacji kręgosłupa. Zmaga się też z cukrzycą. Mimo tych niedogodności artysta dał z siebie wszystko i zaśpiewał największe hity ku uciesze publiczności. Gwiazdor zażartował też ze sceny.
Po dzisiejszym wieczorze wszyscy będziemy musieli znaleźć prawdziwą pracę - powiedział, śmiejąc się wraz z kolegami z zespołu: Mike'em Rutherfordem i Tonym Banksem, którzy też są po siedemdziesiątce. Pod koniec występu Genesis otrzymał owacje na stojąco.
Michał Wiśniewski o proteście artystów. Ma żal do kolegów z branży
Przypomnijmy, że Philowi Collinsowi dokuczają nie tylko schorzenia, ale też była żona Orianne Cevey. Muzyk poślubił ją w 1999 roku i rozwiódł się w 2006 roku, co kosztowało go 46 milionów dolarów. Później ponownie się z nią związał, ale to nie skończyło się najlepiej. Po kolejnym burzliwym rozstaniu Cevey wymieniła wszystkie zabezpieczenia w willi gwiazdora w Miami i bezprawnie okupywała willę. Sprzedawała też cenne pamiątki artysty, by zarobić dodatkowe pieniądze i zrobić mu na złość. Jak można się tylko domyślać, raczej nie oglądała ostatniego koncertu byłego męża...