Trwa ładowanie...
Przejdź na
Megi
Megi
|
aktualizacja

Zatoka Sztuki jest przeszukiwana tylko, żeby kogoś PRZESTRASZYĆ? "Prokuratura jest bardzo oszczędna w swoich informacjach"

139
Podziel się:

Inspektor Marek Dyjasz, który niegdyś zajmował się sprawą Iwony Wieczorek, sugeruje, że działania na terenie Zatoki Sztuki nie muszą być związane z zaginięciem dziewczyny. Czy to tylko zasłona dymna?

Zatoka Sztuki jest przeszukiwana tylko, żeby kogoś PRZESTRASZYĆ? "Prokuratura jest bardzo oszczędna w swoich informacjach"
Sprawa Iwony Wieczorek: Zatoka Sztuki jest przeszukiwana tylko, żeby kogoś przestraszyć? (East News, Materiały prasowe)

Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. 19-letnia gdańszczanka bawiła się w sopockim Dream Clubie ze znajomymi, a gdy wracała do domu, ślad po niej zaginął. Mimo że sprawa co jakiś czas wraca do mediów, to ostatni tygodnie sprawiły, że ci, którzy od lat czekają na wyjaśnienie tej zagadki, wstrzymali oddech. Okazało się bowiem, że zaginięciem Wieczorek zajęło się krakowskie "Archiwum X". Pod koniec zeszłego roku udało się odnaleźć "pana ręcznika", a także zatrzymać Pawła P., znajomego nastolatki. Później zrobiło się głośno o wkroczeniu śledczych do Nowej Zatoki (dawnego budynku Zatoki Sztuki).

W sprawę Iwony zaangażowany był również insp. Marek Dyjasz - były dyrektor biura kryminalnego Komendy Głównej Policji. Mężczyzna kilkukrotnie wypowiedział się już na temat jej zaginięcia. W rozmowie z PAP opowiadał, że jego zdaniem Iwona po tym, jak opuściła sopocką imprezownię, znalazła się na terenie parku Reagana, a następnie została zabrana samochodem przez osobę, "którą musiała znać". Mężczyzna pojawił się także na kanapie "Pytania na śniadanie", gdzie przyznał, że uważa, że Iwona została zamordowana, ale "na kanwie tej sprawy jest jakiś wątek poboczny, który prokuratura w tej chwili prowadzi w Zatoce Sztuki". Inspektor mówił również, że Zatoka Sztuki byłaby idealnym miejscem do ukrycia zbrodni.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Festiwal playbacku na Sylwestrze Marzeń

Teraz Marek Dyjasz zgodził się porozmawiać z Wirtualną Polską. Mężczyzna stwierdził, że "nie spodziewa się przełomu" w tej sprawie. Dodał również, że wątpi, by ciało dziewczyny zostało zakopane w budynku imprezowni.

Nie spodziewam się przełomu. Gdyby coś znaleźli, i byłoby to istotne dla śledztwa, to przypuszczam, że już byłyby zatrzymania. Nie mam pojęcia, czego prokuratura tam szuka. To miejsce było nieużytkiem z podupadłym domem w momencie zaginięcia Wieczorek. Tam każdy mógł wejść i spotkać się w celach, chociażby kryminalnych. To było idealne miejsce, żeby popełnić przestępstwo. Ale czy pozbawić życia Iwonę Wieczorek i ją tam zakopać? Wątpię. Przecież tam wykonano generalny remont, pracownicy na pewno by wtedy coś odkryli - mówił.

Policjant dodał również, że jego zdaniem ostatnie działania wokół śledztwa w sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek tak naprawdę nie są ze sobą powiązane.

Przypuszczam, że działania wokół Pawła P. i te, które mają miejsce w "Zatoce Sztuki", po prostu zbiegły się w czasie. Prokuratura jest bardzo oszczędna w swoich informacjach. Ale moim zdaniem te wątki zostaną niedługo rozdzielone. Być może prokuratura na kanwie Iwony Wieczorek znalazła nowe informacje w związku z działalnością półświatka przestępczego, działającego w tamtych czasach. Kiedyś powiedziałbym, że trwa tam "inspiracja operacyjna" - czyli wzbudzanie tych, którzy mają coś na sumieniu, do podjęcia działań, które mogą być wykorzystane później przy śledztwie. Ale z drugiej strony, czynności policji i prokuratury są prowadzone z bardzo dużym rozmachem. Za dużo jest specjalistycznych działań, które bardzo dużo kosztują - tłumaczył w rozmowie z WP.

Dyjasz podkreślił także, że nie wiązałby postaci Pawła P. z Zatoką Sztuki. W wywiadzie dla Wirtualnej Polski opowiadał także o tym, że jego zdaniem - trudno będzie odnaleźć śledczym informację, która mogłaby "wywalić śledztwo do góry nogami".

Ja czuję, że to jest normalna sprawa, niepodszyta grubszym kalibrem. Sprawa zrobiła się medialna, dlatego prokuratura szczelnie trzyma zasłonę tajemnicy o wynikach działań, albo wersjach, które przyjęli. Kiedy przeczytałem kolejny wywiad z dziewczynami, które pracowały w klubie, tylko uśmiechnąłem się pod nosem. Wiadomo, że w klubach pojawiają się różni ludzie, którzy mają różne interesy i intencje - mówił.

Myślicie, że jednak nastąpi w końcu jakiś znaczący przełom?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(139)
Alvaro
rok temu
Zagłosuję na jakąkolwiek partię która przyczyni się do wsadzenia za kratki wszelakiej maści szemranej wśród polityków, celebrytów i aktorów....
Mloda
rok temu
Przekopywali by takie tereny bez powodu żeby kogoś nastraszyć? Nie sądzę.
Taktak
rok temu
Tak, No AX i prokuratura to ze wszystkim powinni lecieć do mediów 🤦‍♀️
Madzia Buczek
rok temu
Nie prościej byłoby po prostu popytać nesesera i pysiule bez tego całego rozkopywania plaży
Well
rok temu
To moze siegac duzo wyzej jesli chodzi o wspoludzial. Juz dawno ktos by sypnal przy takiej presji chyba ze to socjopaci. Albo cialo nie istnieja stad ich pewnosc siebie.
Najnowsze komentarze (139)
Gość
rok temu
Jak rozpoznać seksoholika, a jak łajdaka? A. Gryżewski: Łajdak nie cierpi, nie ma wyrzutów sumienia, mówi partnerce, że lubi poligamię. Ale seksoholik uprawia seks kompulsywnie, pod wpływem przymusu bardziej niż wyboru. Osoby uzależnione od seksu masturbują się na myśl o tym, że zdradzają, potrzebują coraz częstszych i coraz mocniejszych wrażeń. Miewają huśtawki emocjonalne, bo od seksu zależy, jak się czują sami ze sobą. Seksoholicy mają też swoje rytuały, w ich seksie jest mało spontaniczności. Muszą postępować według znanych mechanizmów, bo wówczas wiedzą, jak dojść do celu – pożądanej satysfakcji. To naprawdę jest poważny problem. Do mnie przychodzą osoby, które bardzo cierpią, i ich rodziny też cierpią. Nie do końca można to porównać do doświadczeń w związku, w którym była zdrada, ale nie było uzależnienia.
Jinx
rok temu
Iwona na tej imprezie musiała dostać jakaś propozycje, na która nie chciała przystać. Musiała się zdenerwować do takiego stopnia ze zaczęła mówić ze wszystko powie itd. Może od Krystka… który spanikował ze niewygodne dla niego informacje wypłyną.. Wydaje mi się ze wpłynął na Pawła żeby wystawił Iwonę.. Krystek mógł powiedzieć ze chce ja tylko nastraszyć a wyszło niefortunnie .. Paweł rano zaczął się martwić jak Iwony telefon dalej nie odpowiadał w obawie ze coś Krystek i jego ludzie mogli jej zrobić krzywdę. Wiadomo ze taki typ jak krystek miał haki na różnych ludzi zapewne tak mogło byc z kolega.. absztyfikant policjant z którym spotykała się Iwona i zapewniał ze nie zna krystka co było kłamstwem. On pod naciskiem krystka zgarnął Iwonę w której wzbudzał zaufanie to mogl byc pretekst cos w stylu mam dla Ciebie niespodziankę..itd de facto dostarczył ja w miejsce ludzi Krystka i stało się nieszczęście..z którym później trzeba było cos zrobić…
Jinx
rok temu
Iwona na tej imprezie musiała dostać jakaś propozycje, na która nie chciała przystać. Musiała się zdenerwować do takiego stopnia ze zaczęła mówić ze wszystko powie itd. Może od Krystka… który spanikował ze niewygodne dla niego informacje wypłyną.. Wydaje mi się ze wpłynął na Pawła żeby wystawił Iwonę.. Krystek mógł powiedzieć ze chce ja tylko nastraszyć a wyszło niefortunnie .. Paweł rano zaczął się martwić jak Iwony telefon dalej nie odpowiadał w obawie ze coś Krystek i jego ludzie mogli jej zrobić krzywdę. Wiadomo ze taki typ jak krystek miał haki na różnych ludzi zapewne tak mogło byc z kolega.. absztyfikant policjant z którym spotykała się Iwona i zapewniał ze nie zna krystka co było kłamstwem. On pod naciskiem krystka zgarnął Iwonę w której wzbudzał zaufanie to mogl byc pretekst cos w stylu mam dla Ciebie niespodziankę..itd de facto dostarczył ja w miejsce ludzi Krystka i stało się nieszczęście..z którym później trzeba było cos zrobić…
krysia_19
rok temu
1. iwona rozdzilala kolesi, ktorzy sie nawalali, zostala uderzona. to bardzo wazne. ta sytuacja. 2. kiedy wrcala w ten nieszczesliwy ranek, wyslala esa do przyjaciolki - znowu sie mnie czepiaja. i kochani zadam pytanie, kto i o co?. mozna wnioskowac ze jest to zwiazane z sytuacja sprzed tygodnia. znajomi z ktorymi byla, doskonale wiedza o co chodzi, gdyz moi zdaniem znali sytuacje sprzed tygodnia. 3. jak sie dalej wszystko potoczylo, nie wiemy. ale sade ze juz niedlugo sie dowiemy. tym bardziej ze ten co ma zagarnca jakis biznes, wrocil do polski i mial zostac przesluchany. czy on wrocil? czy ktos cos wie?
Zora
rok temu
Kto tam przebywał wiadomo
WTF
rok temu
Jeśli rzeczywiście to wszystko ma na celu "wzbudzanie tych, którzy mają coś na sumieniu, do podjęcia działań, które mogą być wykorzystane później przy śledztwie" to po co mówić o tym publicznie???!!!
B.L
rok temu
Powtórzę to jeszcze raz, nic nie znajdziecie. Pieniądze dają władze i wolność ;)
Studentka
rok temu
Pamietam jak około 20 lat temu Wr Wrocławiu młode dziewczyny z dyskotek były podrywane na różne numery. Studentki były czarowanie na amanta, facet udawał suną bogatych rodziców intelektualistę, po tygodniu znajomosci proponował wspólny wyjazd z którego już ta studentka nie wracała. Te bardziej imprezowe dziewczyny to były brane na inne bajeczki. Masowe były te porwania. Nie wspomnę o ogłoszeniach typu przyjmę do pracy AAA. Albo ballada o lekkim zabarwieniu erotycznym :)
Sss
rok temu
Idziemy po was! Dla Iwony, dla Anaid...💔
JOLKA
rok temu
A CZY TA SPRAWA ZNAJDZIE SWÓJ FINAŁ??????????!!!!!!!!!!!!!!
Zapytam
rok temu
Może tak napiszecie ilu siedzi za kratami za te narkotyki tam używane o gwalconych nieletnich ilu siedzi w więzieniu bo nie wierzę żeby od szefa tej spaliny po sprzątaczkę nikt nic nie wiedział
Facet
rok temu
Przeczytajcie art.z 2013 roku .Michal Tusk ma cos wspolnego z zaginieciem Iwony Wieczorek
gosc
rok temu
przelomu i tak nie bedzie znajac zycie
Fhjk
rok temu
Sluchsjcie,kiedys przeczytalam ,moze to jest jeszcze w necie,ze chlopak byl w ubikacji i slyszal rozmowe dwoch chlopakow jak rozmawiali,ze syn Tuska jest wplatany w afere z Iwona Wieczorek.Moze to jrszcze jest w necie
...
Następna strona