Sylwia Bomba kręci nosem na paryski Disneyland: "Nic się nie zmieniło. Jedzenie jest OKROPNE I DROGIE". Ujawnia, ile tam wydała...
Sylwia Bomba i jej rodzinka wybrali się na wycieczkę do Francji. Gwiazda "Gogglebox" pochwaliła się tym, ile wydała na ich wspólny wypad do Disneylandu. Tanio nie było. "Dokupiłam premium access. Okazało się, że jest tylko na 8 wybranych atrakcji".
Wakacje to wymarzony moment, aby oderwać się od codziennych obowiązków i wybrać się na odpoczynek w ciekawe miejsce. Sylwia Bomba w tym roku postawiła na Francję, co sumiennie relacjonuje na potrzeby mediów społecznościowych. Gwiazda "Gogglebox" wraz z Grzegorzem Collinsem i Tosią wybrali się do Disneylandu.
Niestety ich wrażenia nie były wyłącznie pozytywne. Poszło m.in. o jedzenie, które Sylwia wprost określa jako "okropne i drogie". Za dwie sałatki i małą pizzę pepperoni zapłaciła 50 euro, czyli ponad 200 złotych.
Przez tyle lat nic się nie zmieniło. Jedzenie tutaj jest okropne i drogie - relacjonuje.
Jeżeli natomiast byliście ciekawi, ile zapłacili za przyjemność wybrania się do Disneylandu, to Bomba przygotowała się i na taką okoliczność. Tu też pojawił się problem, bo "premium access" nie był tak "premium", jak zapewne oczekiwała.
Za bilet płaciłam 93 euro za osobę. Kolejki są na 50-100 metrów, więc dokupiłam premium access - 540 euro za 3 osoby. Łącznie z przewalutowaniem wyszło 3,5 tysiąca złotych. Okazało się, że to jest tylko na 8 wybranych atrakcji.
Cała wyprawa do parku rozrywki niestety nie zrobiła na Sylwii szczególnego wrażenia. Jak twierdzi, lepiej już wybrać naszą polską alternatywę.
Moje takie pierwsze wrażenie po 8 godzinach w Disneylandzie ze swoim dzieckiem? Jedźcie do [tu pada nazwa parku rozrywki - przyp.red.]. Serio. Ja byłam pierwszy raz 12 lat temu sama i wtedy robiło to na mnie większe wrażenie.