Syn norweskiej księżnej przyznał się do POBICIA dziewczyny: "Chcę ponieść odpowiedzialność". W chwili ataku był pod wpływem narkotyków
Kilkanaście dni temu w mediach pojawiły się szokujące doniesienia o skandalicznym zachowaniu pasierba następcy tronu Norwegii. Marius Borg Høiby przyznał się do popełnionej zbrodni. Jak wyznał, jego agresywne zachowanie wynikało głównie z nadużywania groźnych substancji.
Mette-Marit wkroczyła w życie księcia Haakona jako zaledwie dwudziestokilkuletnia dziewczyna. Mimo swej niechlubnej przeszłości, kiepskiego wykształcenia i toksycznego związku z dilerem narkotykowym, który zakończył się wraz z narodzinami ich syna, została szczerze pokochana przez młodego arystokratę. Sprzeciwiający się tej miłości jego rodzice, król Harald V i królowa Sonja, dopiero po kilku latach zaakceptowali byłą kelnerkę wychowującą nieślubne dziecko.
Pomimo dorastania na królewskim dworze, Marius Borg Høiby sprzeciwiał się panującym tam zasadom, wydreptując własne ścieżki. Pracujący w przeszłości jako mechanik samochodowy 27-latek ma na koncie kilka nieudanych związków, z których ostatni zakończył się olbrzymim skandalem. Na początku sierpnia pasierb przyszłego króla Norwegii brutalnie zaatakował swoją dziewczynę w jej domu.
Syn księżnej Mette-Marit tłumaczy napaść na ukochaną
Mundurowi po otrzymaniu zawiadomienia bezzwłocznie zatrzymali młodzieńca, który spędził w policyjnym areszcie 30 godzin. Po kilku dniach na wolności postanowił wreszcie zabrać głos. Wystosował oświadczenie, które przesłał do redakcji magazynu "Se og Hør", przyznając się do winy.
Wydarzyło się coś, co nigdy nie powinno się wydarzyć. Dopuściłem się uszkodzenia ciała oraz zniszczenia przedmiotów w mieszkaniu - oznajmił na łamach prasy.
Marius Borg Høiby przyznał, że w tamtej chwili zupełnie nie panował nad swoim zachowaniem. W chwili ataku znajdował się w stanie upojenia alkoholowego. Wcześniej też sięgnął po kokainę.
Zażywanie narkotyków i moje zaburzenia psychiczne nie usprawiedliwiają tego, co wydarzyło się w mieszkaniu przy Frogner w niedzielę wieczorem. Chcę ponieść odpowiedzialność za to, co zrobiłem - zadeklarował syn norweskiej księżnej.
Høiby skierował ważne słowa do swoich najbliższych
Pasierb księcia Haakona pragnie odkupić swoje winy. Ma pełną świadomość tego, jaką krzywdę wyrządził swojej dziewczynie, która w wyniku zdarzenia trafiła do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Podczas wizyty na komisariacie Rebecca Helberg Arntsen zeznała podobno, że jej prawdopodobnie były już partner "uderzył ją sto razy" i boleśnie podduszał.
Najważniejsze dla mnie jest przeproszenie mojej dziewczyny. Nie zasłużyła ani na to, co wydarzyło się tamtej nocy, ani na ogromną presję ze strony norweskiej i zagranicznej prasy - przekazał Marius Borg Høiby.
27-latek okazał skruchę również wobec swojej rodziny. Zadeklarował też całkowite oddanie się w ręce policji.
