Tomasz Jakubiak nie ukrywał choroby przed synem: "Nie ma nic gorszego niż okłamywać dziecko". Tak poinformował go o swojej walce z nowotworem
Rodzina Tomasza Jakubiaka przeżywa obecnie najtrudniejsze chwile w swoim życiu. Zmarły kucharz wielokrotnie powtarzał, jak wielkie znaczenie w procesie leczenia odgrywają jego najbliżsi. Juror programu "MasterChef" starał się oswoić swojego 4-letniego syna z niezwykle trudnym tematem choroby.
Tomasz Jakubiak do ostatnich dni życia walczył z niezwykle rzadką chorobą nowotworową jelita i dwunastnicy. Mimo wyraźnie pogarszającego się stanu zdrowia i utraty sił pozostawał w łączności ze wspierającymi go fanami, którzy głęboko wierzyli, że ich ulubieniec wyjdzie zwycięsko z tego nierównego boju. Niestety, 30 kwietnia na jego oficjalnym profilu instagramowym pojawiło się czarno-białe zdjęcie kucharza wraz z pożegnalnym postem.
Syn Tomasza Jakubiaka był jego oczkiem w głowie
W lipcu 2020 r. juror "MasterChefa" spełnił swoje ogromne marzenie o ojcostwie. Wspólnie z Anastazją Mierosławską zdecydowali się nadać synowi imię, które nosi jego tata. Niestety, okres ciąży był okupowany olbrzymim stresem wskutek dramatycznego wypadku samochodowego, do jakiego doszło 5 lat temu. Na szczęście nic nie zagroziło życiu kobiety. Jakubiak, który wyciągnął swą nieprzytomną partnerkę z auta, wspominał to wydarzenie jako jeden z najbardziej traumatycznych momentów.
Rodzina to jest ta wartość, o którą zawsze zabiegałem. Zawsze chciałem ją mieć. Jest to odpowiedzialność, ale jest też ogromny strach. Nigdy w życiu tak się nie bałem. Odkąd syn jest w domu, coś zaszeleści, to ja już stoję. Patrzę, czy nikogo w drzwiach nie ma, nie stoi za oknem, czy nikt się nie włamuje, więc ten nerw jest dużo większy niż kiedykolwiek - wyjawił w wywiadzie dla "Dzień Dobry TVN".
Ojca i syna najmocniej połączyła zaszczepiona w chłopcu pasja do gotowania. Mały Tomek z perspektywy fotelika ustawionego na wysokości blatu z zaciekawieniem przyglądał się kulinarnym poczynaniom swojego taty. Niestety, nie było im dane spędzić zbyt wiele wspólnych chwil w kuchni.
Tomasz Jakubiak nie ukrywał choroby przed dzieckiem
Gospodarz programów kulinarnych poinformował media o swojej chorobie wczesną jesienią ubiegłego roku. Wspólnie z żoną wiedzieli, że muszą powoli przyzwyczajać syna do prawdziwej rewolucji w ich poukładanym dotychczas życiu. Mimo że chłopiec miał zaledwie 4 lata, rodzice postanowili go oswajać z chorobą nowotworową, korzystając z książeczek edukacyjnych tłumaczących małym czytelnikom, czym dokładnie jest rak.
Od samego początku go w tym edukujemy, bo nie ma nic gorszego niż okłamywać dziecko. Bo potem, co mu powiesz, jeśli ta choroba będzie trwała dłużej, 2-3 lata i później coś się stanie złego? Jak on zareaguje? On jest cudowny, on przychodzi, tutaj mam ten port [port dożylny - przyp. red.] założony i mówi: "Tata, czy wszystko jest czyściutkie, czy dzisiaj będzie kroplóweczka?". Czuje się odpowiedzialny. (...) Choroba zmienia życie całej rodziny - wyznał w trakcie poruszającej rozmowy przeprowadzonej przez Dorotę Wellman.
W ostatnich miesiącach życia Tomasz Jakubiak spędzał czas z rodziną, dzieląc się wspólnymi chwilami w mediach społecznościowych.