W sierpniu kolejna ekipa zmierzy się z ekranizacją "Lalki" Bolesława Prusa. Kilka dni temu Telewizja Polska, która współprodukuje nową wersję znanej książki przy pomocy Gigant Films, poinformowała, że rola Stanisława Wokulskiego przypadła tym razem Marcinowi Dorocińskiemu. W przeszłości w najpopularniejszej adaptacji Wojciecha Hasa w głównego bohatera wcielał się Mariusz Dmochowski.
Zobacz też: Kto powinien zostać Izabelą Łęcką w nowej "Lalce"? Pudelkowicze wybrali swoją faworytkę (WYNIKI SONDY)
Beata Tyszkiewicz sceptycznie o kolejnej ekranizacji "Lalki"
Marcin Dorociński nie może doczekać się wejścia na plan nowej "Lalki". Ostatni klaps na planie wersji z Mariuszem Dmochowskim czy Beatą Tyszkiewicz padł w 1968 roku. Pytania o powieść Prusa do dziś często pojawiają się na maturach, przez co Wokulski czy kokietująca go Łęcka są nieśmiertelni i poznają ich kolejne pokolenia.
Są w polskiej kulturze postaci, które żyją i odbijają się echem w każdym z nas. Stanisław Wokulski jest jedną z nich, to człowiek pełen sprzeczności, marzyciel i pragmatyk, romantyk i rewolucjonista. Jestem zaszczycony, że będę mógł podążyć śladami wielkich aktorów: Mariusza Dmochowskiego oraz Jerzego Kamasa i zmierzyć się z legendą stworzoną przez Prusa, pokazać ją w nowym świetle i mojej interpretacji - powiedział ostatnio Marcin Dorociński, cytowany przez TVP.
Zobacz także: Magdalena Ogórek chce zagrać u boku Marcina Dorocińskiego w nowej wersji "Lalki": "Biorę tę robotę"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dodał, że ma nadzieję, że widzowie zobaczą w jego Wokulskim nie tylko bohatera XIX wieku, ale i kogoś bliskiego naszym czasom.
Bo choć czasy się zmieniają, serca wciąż biją tak samo. Mam nadzieję, że sprostam temu olbrzymiemu wyzwaniu i nie zawiodę - nie tylko wielbicieli Prusa - ale przede wszystkim kinomanów - stwierdził.
Beata Tyszkiewicz, czyli dawna odtwórczyni Izabeli Łęckiej, jest jednak sceptyczna nowej ekranizacji "Lalki" i chyba czuje się zawiedziona, że sięga się po legendę, podczas gdy wiele książek z tamtych czasów nadal nie jest zekranizowanych. Legendarna aktorka jeszcze kilka miesięcy temu mówiła, że jest ciekawa nowej wersji "Lalki" i chętnie ją zobaczy. Teraz po przemyśleniu - zapytana przez nas o to, czy trzyma kciuki za Dorocińskiego - nie wyrażała już entuzjazmu. Ba, wyraziła sceptycyzm.
Ja nie kibicuję, bo nie znam na tyle młodych aktorów. Poza tym wersja Hasa była na tyle wierna, że nie wiem, czy jest potrzeba ekranizowania znowu "Lalki" - powiedziała Pudelkowi.
Przypomnijmy, że swego czasu media rozpisywały się, że na casting do roli nowej Izabeli Łęckiej zaproszone były m.in. Sandra Drzymalska i Sonia Mietielica. Na razie produkcja nie chce jednak puścić pary z ust, czy którejś z nich udało się sprostać wyzwaniu.