"Upiorni" Anna i Robert Lewandowscy buszują po barcelońskiej okolicy z córkami w poszukiwaniu cukierków (ZDJĘCIA)
Anna i Robert Lewandowscy i w tym roku nie odpuścili sobie celebrowania Halloween. Słynne małżeństwo zabrało córki na obchód po dzielnicy w celu "wydębienia" od sąsiadów cukierków. Nie zapomnieli o upiornych makijażach.
Halloween co roku daje szansę celebrytom na całym świecie udowodnić, że mają w sobie krztę kreatywności oraz dystansu do siebie. Tytuł najlepszego przebierańca wędruje przeważnie do Heidi Klum, ale coś nam się wydaje, że już niedługo całkiem poważna konkurencja może jej wyrosnąć na naszym podwórku.
W piątek instagramowe profile zalały mniej lub bardziej upiorne zdjęcia inspirowane amerykańskim świętem. Rodzimi celebryci, jak co roku podzielili się kreatywnymi pomysłami na halloweenowe przebrania oraz upiorne dekoracje domów. Wyjątkowo poważnie do zadania podeszła Małgorzata Rozenek, która przystroiła dom różnej maści kościotrupami, czaszkami i nietoperzami.
TYLKO NA PUDELKU! Bagi zdradza, jacy Lewandowscy są prywatnie: "Mega ziomale! Zaj*biści są". Co jeszcze powiedział influencer?
Na celebrację amerykańskiego święta pokusili się także Anna i Robert Lewandowscy. Naczelna "power couple" rodzimego show-biznesu, która od trzech lat stacjonuje w Barcelonie, wzięła udział w tułaczce od drzwi do drzwi w poszukiwaniu cukierków, naturalnie w asyście pociech.
"Lewi" nie wykazali się szczególną kreatywnością przy doborze strojów. Ann przyodziała zwykły, czarny golf i jeansy-rurki, urozmaicając "look" przy pomocy "upiornych" akcesoriów - opaski z nietoperzymi skrzydłami i sztucznej krwi, którą umazała sobie twarz. Robert wskoczył za to w czarny dres, a twarz pomalował na biało.
Dalibyście im cukierka, gdyby zapukali do Waszych drzwi?