Trwa ładowanie...
Przejdź na
Ivy
Ivy
|

Will Smith szokuje wyznaniem: "Myślałem o ZABICIU SWOJEGO OJCA"

55
Podziel się:

Will Smith wydaje właśnie zbiór wspomnień, w którym opowiada m.in. o trudnych relacjach z tatą i przemocy w domu. "Był agresywnym alkoholikiem. Widziałem, jak matka pluła krwią" - ujawnia 53-letni gwiazdor.

Will Smith szokuje wyznaniem: "Myślałem o ZABICIU SWOJEGO OJCA"
Will Smith szokuje wyznaniem o ojcu (Getty Images)

Gwiazdy Hollywood na pierwszy rzut oka może i wydają się wieść życie usłane różami, ale wiele z nich ma za sobą bardzo trudną przeszłość. Niektórzy mówią o niej otwarcie, inni latami milczą.

Sposobem na wyrzucenie z siebie traum (a przy okazji - nie ukrywajmy -  zarobienie pieniędzy) jest opisywanie bolesnych przeżyć w autobiograficznych książkach.

Jednym z gwiazdorów, który zdecydował się na taki krok, jest Will Smith. Aktor i muzyk szykuje się właśnie do premiery pamiętnika pt. "Me", w którym porusza m.in. temat skomplikowanych relacji z tatą.

Zobacz także: Przemoc domowa wobec dzieci. Niebezpieczne zjawisko nasila się w Polsce

53-latek opisuje swoje dorastanie w Filadelfii z rodzicami Willardem Carrollem Smithem seniorem i matką Caroline Bright.

Ojciec był agresywny, ale był też na każdym meczu, zabawie i recitalu... Był alkoholikiem, ale podczas każdej premiery moich filmów był trzeźwy. Słuchał każdej płyty. Odwiedził każde studio. Kiedy miałem dziewięć lat, widziałem, jak mój ojciec tak mocno uderzył matkę w bok głowy, że upadła. Widziałem, jak pluła krwią - czytamy we fragmencie książki opublikowanym na łamach "People".

Po latach Willard zachorował na raka, a Will się nim opiekował.

Pewnej nocy, gdy delikatnie przewoziłem go na wózku z jego sypialni do łazienki, pojawiły się we mnie mroczne myśli. Ścieżka między dwoma pokojami przechodzi przez szczyt schodów. Jako dziecko zawsze powtarzałem sobie, że pewnego dnia pomszczę matkę.

Zatrzymałem się przy schodach. Mógłbym go popchnąć i łatwo uszłoby mi to płazem... Poczułem jednak, że utrzymujące się przez lata ból, cierpienie i gniew z czasem ustąpiły. Potrząsnąłem głową i zabrałem tatę do łazienki - wspomina.

Smith senior zmarł w 2016 roku. Zastanawiając się nad swoimi sukcesami zawodowymi i relacjami z ojcem, Will pisze:

Ze świata materialnego nie dostaniesz nic, co dałoby ci wewnętrzny spokój lub spełnienie. Na końcu nieważne będzie, jak bardzo ludzie cię kochali, tylko to, jak ty kochałeś ich.

Poruszające?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(55)
DDA
2 lata temu
Życie z alkoholikiem go piekło na ziemi. Cierpią tylko całe rodziny a nawet pokolenia rodzin i najgorsze jest to, że nikt nie może im pomóc uwolnić się od takiego człowieka
!!!!!
2 lata temu
Mój ojciec też był alkoholikiem. Prawie nigdy z nim nie rozmawiałam. Spieprzył mi dzieciństwo :-(
Nick
2 lata temu
Bycie DDA to piętno i trauma na całe życie. Jestem takim dzieckiem, już dorosłym, ale z takim samym lękiem, strachem i bólem. Życzę innym takim jak ja pogody ducha i siły
Powodzenia
2 lata temu
Byłam w związkach z alkoholikami, przemoc seksualna i psychiczna, od lat i na zawsze jestem sama i na szczęście nie mam dzieci, dzieci z alkoholikami i ćpunami na dodatek. Uciekać od takich. Ja chodziłam na terapię.
gxxxcv
2 lata temu
Matki! Uciekajcie od alkoholików! Macie dzieci! Przecież to im niszczy życie! A patrzenie dziecka na to, jak ojciec bije matkę.. one NIGDY tego nie zapomną! Myślcie o nich, skoro wasze życie wam jest obojętne! Nie bądźcie cholernymi egoistkami!
Najnowsze komentarze (55)
bruno
2 lata temu
myślę że kobiety chcą być z pijakiem , awanturnikiem, ćpunem nawet kosztem dzieci byle mieć chłopa ,, jestem w szoku gdy pglądam w telewizji jak konkubent którego kobieta przyjęła pod swój dach znęca się nad jej dzieckiem a ona z nim siedzi, dziecko płaci za jej głupotę a ona nic z tym nie robi, dopiero gdy sprawy zajdą za daleko dziecko w szpitalu to matka płacze do kamery, ona powinna być karana na równi z katem
salamandra
2 lata temu
dlaczego kobiety tak nisko się cenią nie szanują , żyją z alkoholikiem który je poniża, czasem uderzy, rodzą mu dzieci, opierają , gotują udają przed wszystkimi że nie jest tak źle,,, czy ona nie ma wyrutów sumienia że dzieciom dzieje się krzywda, nie mają normalnego domu, , matka powinna ochraniać swoje dzieci ,
seba
2 lata temu
czasem wświęta w telewizji pokazują samotnych ludzi , zawsze zastanawiam się ilu z nich zasłużyło sobie na taką starość , bo toksycznych rodziców jest dużo
bruno
2 lata temu
ktoś kto miał toksycznych rodziców , któremu spieprzyli dzieciństwo powinien jak najprędzej i jak najdalej od nich uciec
Też DDA
2 lata temu
U mnie nie było przemocy ale brakowało pieniędzy właśnie przez alkohol. Mam teraz taki wstręt do niego że nie tknęłam go od 30 lat.
salamandra
2 lata temu
życie rodziców to nie życie a szarpaczka, wieczne awantury , nie było w domu spokoju, ojciec czasem pił , myślę że nawet nie zdawali sobie sprawy z tego że krzywdzą dzieci, po wielu latach po śmierci ojca gdy mama narzekała na samotność to powiedziałam jej że powinna być szczęśliwa bo ma to czego przy nich nie miałam SPOKÓJ
Asia
2 lata temu
Zastanawiam się dlaczego, mimo iż miałam dziadka alkoholika, tatę i brata alkoholika, wzięłam za męża człowieka który jest alkoholikiem. Jak mogłam tego nie zauważyć?! Dlaczego nikt z rodziny mi tego nie powiedział..
Sergiej
2 lata temu
Jak czytam komentarze to jestem w szoku ilu ludzi cierpiało jako dzieci przez głupich dorosłych.Brakuje chyba takiego miejsca w internetowych gdzie można porozmawiać z ludźmi którzy przeżyli podobne dramaty.
Bbnm
2 lata temu
Mój dziadek, babcia i ojciec byli alkoholikami. Pamiętam z dzieciństwa że co około 3 lub 4 dni w moim domu działy się dantejskie sceny. Pamiętam jak ja, 4 rodzeństwa i matka uciekaliśmy przed pijanym ojcem z siekierą. Jak pod wpływem alkoholu ojciec rozwalał drzwi, naczynia, meble krzycząc że zabije matkę i nas. Jak musiałam spać przy pijanym ojcu, bo wtedy się uspokajał, a matkę by dalej zaczepiał, jak jako dziecko nie mogłam znieść jego zapachu. Jak chodzi liam głodna do szkoły ( mimo, że rodzice oboje pracowali w urzędach - to kasy nie było bo przepijal ojciec i mieliśmy długi) jak zazdrościłam dzieciom, które oficjalnie widniały jako zn ubogich rodzin i miały obiady, a ja wstydzilam się komuś powiedzieć. Jak przez kłótnie rodziców nie mogliśmy się uczyć i baliśmy się że zaraz nam się oberwie lub coś się stanie matce. Jak modliłam się, aby mnie zabrano do domu dziecka lub abym umarła.W moim domu, wszystko działo się za 4 ścianami, na zewnątrz szanująca się katolicka rodzina. Dzisiaj mam 37 lat, ukończyłam studia dzienne na dobrym wydziale. Jestem samotna gdyz mam problemy ze wspomnieniami z dzieciństwa. Mimo, że mam dobrą pracę, przyjaciół i niekt nie podejrzewa to wracam do swojego mieszkania i wieczorami od 2 lat zaglądam do kieliszka... mimo że obiecywałam sobie że nie będę taka jak moja rodzina.
Gjja
2 lata temu
Jaka terapia najlepsza dla kogoś kto wychował się w przemocowej rodzinie, nie było alkoholu ale była przemoc i agresja. Podobno terapia behawioralno w takiej sytuacji nie jest najlepsza, to prawda?
DDA
2 lata temu
Jestem DDA pil moj tato. W wieku 34 lat poszlam na terapię trwała 2 lata byla trudna pelna wzlotów i upadków bólu smutku pierwszych radości. Uważam że uratowała mi zycie, doroslosc. Niedługo po poznalam wspaniałego mężczyznę, jesteśmy razem kochamy się jestesm szczęśliwa. Z rodzicami mam sporadyczny kontakt.
Alicja
2 lata temu
Zaraz zaczną się reklamy i teksty na facebooku o samotnych rodzicach przy wigilijnym stole. I co roku tak samo myślę, czy te dzieci są takie wyrodne, czy przypadkiem to jest zwyczajne zapłatę za zmarnowane dzieciństwo i młodość?
Violk
2 lata temu
Już drugi dzień nie ma majdanow na pudlu...🤔
Renia
2 lata temu
Uzalezniony ojciec ktorego matka zostawila dla drugiego wspanialego rowniez uzaleznionego faceta, byl dobry i duzo pracowal ale pil do nieprzytomnosci, wtedy byl obciach na cala dzielnice ze gdzies sie czolgal zapijaczony, takie poczucie wstydu ciagnie sie za czlowiekiem cale zycie ale zeby jeszcze tego bylo malo to matka miala problemy z psychika, wyzywala sie na mnie, bila i obrazala bez powodu, nie widziala swoich bledow a jedynie to ze mogla mnie nie urodzic i bylaby szczesliwa a jej fagas ciagle ja w tym zapewnial, bo ja za duzo jem, za drogie ksiazki do szkoly, ubezpieczenie to fanaberia a wycieczki klasowe to zart, zawsze bylam popychlem, darmowa sluzba w domu, odrabialam lekcje po nocach jak oni wreszcie zasneli a ze matka mogla nawijac i do 2 w nocy to ja czekalam cierpliwie, aby nie dostac po glowie ze marnuje prad uczylam sie w kiblu w ktorym nie bylo okienka wiec nie bylo widac czy swieci sie swiatlo, to byl istny horror ale babcia mi nie wierzyla, dalsza rodzina to miala takie rzeczy gdzies bo kazdy jakies problemy mial, bylam z tym sama, chcialam sie zabic ale balam sie bolu, chcialam uciec ale nie mialam gdzie, za dlugo by pisac co sie dzialo dalej ale jedno jest pewne, odciac sie od takich toksycznych ludzi jest ciezko ale da sie, dzis jestem samotna matka ale nie zaluje niczego, mam dobra prace, wspanialego synka i pomoc mamy bylego partnera, bardzo mnie ta kobicina wspiera a ja pomagam jej jak potrafie, zycze wszystkim duzo usmiechu i wiary ze moze byc lepiej.