Zaginięcie Iwony Wieczorek, młodej mieszkanki Trójmiasta, od 15 lat pozostaje jedną z najbardziej zagadkowych spraw w Polsce. 19-latka zniknęła po nocy spędzonej w sopockim klubie, kierując się w stronę domu na osiedlu Jelitkowski Dwór. Ostatni raz widziano ją w pobliżu wejścia na plażę, skąd zmierzała w stronę parku im. Ronalda Reagana.
Nowe teorie śledczych
Dziennikarze Mikołaj Podolski i Marta Bilska w rozmowie z Onetem opowiedzieli o jednej z teorii, którą śledczy brali pod uwagę, gdy zajmowali się sprawą 19-latki. W swojej książce „Zaginiona Iwona Wieczorek. Koniec kłamstw” wyjawili, że podejrzewano zaangażowanie policji w zaginięcie. Podolski wspomina o trudnym przesłuchaniu w 2015 r., podczas którego wątek policyjny był intensywnie badany.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To było strasznie trudne, wielogodzinne przesłuchanie. Mogę ujawnić, że wówczas wątek policyjny dla śledczych z zespołu komendy wojewódzkiej był bardzo mocno brany pod uwagę. Oni naprawdę poważnie brali pod uwagę, że ktoś z policji mógł maczać palce w tym zaginięciu – mówi rozmówca portalu.
Prokurator Piotr Krupiński nakazał pomorskim policjantom złożyć oświadczenia dotyczące ewentualnego utrudniania śledztwa. Dziennikarz przekazał, że kilka lat później śledczy z Krakowa, który zajął się sprawą, analizował doniesienia o możliwej ingerencji służb.
W końcu doszło do takiego precedensowego zdarzenia, że prok. [Piotr Krupiński – red.] kazał każdemu pomorskiemu policjantowi pisać oświadczenie, w którym miał stwierdzić, czy coś mu wiadomo na temat utrudniania śledztwa w sprawie Iwony Wieczorek. Także to nie jest tak, że tylko my podejrzewamy udział jakiegoś policjanta. To robiły też kolejne zespoły śledczych – twierdzi.
Wątki policyjne
Także Bilska zwraca uwagę na obecność policji w tej sprawie.
Przez tę sprawę cały czas policja się jakoś przewija. Na nagraniu po przejściu Iwony przejeżdża patrol policji. I takich policyjnych wątków w tej sprawie jest więcej. To potęguje wrażenie, że coś tu może nie grać – wskazuje.
Podolski kontynuuje, przypominając, że 19-latka spotykała się też z funkcjonariuszem niedługo przed zaginięciem. Ten nie kontaktował się jednak później z jej mamą, by zadeklarować swoją pomoc.
Jest jeszcze kolejny wątek, związany z ochroną Dream Clubu. To już nam wyszło przy temacie Zatoki Sztuki, która należała do tych samych ludzi co Dream Club. Wiele źródeł twierdziło, że Dream Club był ochraniany również przez czynnych zawodowo policjantów. Rozmawiałem kiedyś z szefem tej ochrony. On twierdził, że nie bierze czynnych policjantów do pracy, ale potwierdził, że emerytowanych to jak najbardziej – mówi.
Dziennikarz śledczy podkreśla jednak, że "nie można powiedzieć, iż ktoś z policji na pewno umyślnie zrobił tutaj coś złego".
Nie ma na to dowodu. Natomiast są potwierdzone dowody na szereg kosmicznych błędów policji – zaznacza.
Z okazji 30. lat Wirtualnej Polski zapraszamy do udziału w konkursie "Za co kochasz internet?". Do wygrania aż kilkaset podwójnych biletów na wyjątkowy koncert sanah, który odbędzie się 19 września 2025 r. na PGE Narodowym. Pokaż swoją kreatywność i świętuj razem z nami! Szczegóły i formularz zgłoszeniowy znajdziesz na stronie 30lat.wp.pl/konkurs