Żona zmarłego aktora TVP zorganizowała zbiórkę na syna. Inicjatywa podzieliła internautów. "Jest to UDERZENIE PONIŻEJ PASA"
W tym tygodniu dotarła do nas smutna informacja o śmierci serialowego aktora znanego z produkcji Telewizji Polskiej. Piotr Nowakowski miał 50 lat i osierocił dwójkę dzieci. Teraz żona aktora zorganizowała zbiórkę, której celem jest wsparcie syna. Inicjatywa wzbudziła jednak kontrowersje i interweniować musiał przyjaciel rodziny.
Media obiegła informacja, że 2 września zmarł Piotr Nowakowski. Aktor znany m.in. z serialu TVP "Zaraz wracam" miał 50 lat. Prywatnie był szczęśliwym mężem oraz ojcem dwójki dzieci. Mógł również pochwalić się bogatą karierę aktorską. Widzowie mogli go zobaczyć w takich popularnych produkcjach, jak "Klan", "Na dobre i na złe" czy w filmie "Pitbull". Ostatnią rolę zagrał w serialu TVP "Zaraz wracam".
Nie żyje Piotr Nowakowski. Miał 50 lat
O śmierci Piotra Nowakowskiego poinformowała za pośrednictwem mediów społecznościowych jego żona, Magdalena Woźniak.
Z głębokim żalem powiadamiamy, że dziś nad ranem odszedł mój ukochany mąż, najwspanialszy tato, Piotr Nowakowski. Nie mam słów, żeby opisać tę stratę - informowała wdowa po aktorze.
W środę 10 września odbył się pogrzeb aktora. Dzień po uroczystości żona Nowakowskiego podziękowała wszystkim, którzy przybyli na jego ostatnie pożegnanie.
Kochani, chciałam podziękować wszystkim, którzy byli wczoraj obecni na ostatnim pożegnaniu Piotra Nowakowskiego. Za spojrzenia, uściski, za milczenie tam, gdzie słowa nie miały sensu. Przepraszam jeśli kogoś z Was pominęłam, nie podeszłam, nie porozmawiałam. W tylu sercach Piotr pozostawił ślad - mogliśmy przeczytać.
Zbiórka na syna Piotra Nowakowskiego
Nieco ponad tydzień po śmierci artysty, wdowa po aktorze postanowiła uruchomić internetową zbiórkę, mającą na celu wsparcie syna.
Nagła śmierć Piotra zostawiła w życiu Janka ogromną pustkę - nie tylko emocjonalną, ale także codzienną i materialną. Zabrakło najważniejszego wsparcia, które dla młodego chłopaka było filarem bezpieczeństwa i rozwoju. Wiele osób pytało nas, jak mogą pomóc. To dzięki tym głosom wsparcia i życzliwości zdecydowaliśmy się otworzyć tę zbiórkę. Zebrane środki pomogą zapewnić Jankowi możliwość dalszej edukacji, zajęcia rozwijające jego pasje oraz – jeśli będzie tego potrzebował – wsparcie terapeutyczne, które pomoże mu przejść przez ten trudny czas. Dziękujemy za każde dobre słowo i każdy dar serca - Wasza obecność daje nam poczucie, że Janek ma wokół siebie wielu życzliwych ludzi - czytamy w opisie zbiórki.
Pomysł zbiórki nie wszystkim jednak przypadł do gustu, a wśród komentarzy pojawiły się głosy sceptyków, którzy skrytykowali inicjatywę żony aktora. Wypowiedzieć postanowił się przyjaciel Piotra Nowakowskiego, który wziął w obronę zbiórkę i przemówił do krytykantów.
Niestety znalazły się osoby, które nie rozumieją lub nie znają genezy tej akcji, atakując Magdę i jej dzieci w tych ciężkich dla nich czasie. Dlatego jako przyjaciel Piotra i jego najbliższych, postanowiłem zainterweniować. Jest to niestety uderzenie poniżej pasa i my jako przyjaciele, nie możemy pozwolić na to, żeby takie ataki miały miejsce. Nie będę tu opisywał sytuacji, ale osoba, która wypowiedziała się wcześniej pod postem, niech się wstydzi swoich słów - zareagował stanowczo przyjaciel aktora.
Mężczyzna przestrzegł też komentujących, że nigdy nie wiadomo, kiedy sami znajdą się w podobnej potrzebie i będą prosić o pomoc. Zaapelował też o zaprzestanie hejtowania inicjatywy.
Nie wiadomo co jej i innym przyniesie los i od kogo wtedy będą potrzebowali pomocy. Może się okazać, że ich przyjaciele odwrócą się od nich, a Wy pozostaniecie wtedy sami ze swoimi problemami. Wstyd. Nie chcecie, nie wpłacajcie, ale też nie hejtujcie - prosił.
W chwili publikacji tekstu, zbiórka osiągnęła blisko 29 tysięcy złotych z założonego celu 40 tysięcy.