Aleksandra Konieczna tłumaczy się z dziwnego zachowania na gali Orłów: "Od kilku dni jaram się WODĄ Z BĄBELKAMI" (WIDEO)
Widzowie gali, podczas której wręczono statuetki Orłów, odnieśli wrażenie, że Aleksandra Konieczna była nieco zmęczona na scenie... Aktorka w rozmowie z Pudelkiem postanowiła wyjaśnić swoje zachowanie: "To już jest dla mnie trochę męczące, ale muszę to zrobić".
Na kolejnej edycji rozdania "polskich Oscarów", czyli Orłów nie zabrakło śmietanki towarzyskiej polskiego kina. W tym roku na najwięcej wyróżnień mógł liczyć film "Żeby nie było śladów" w reżyserii Jana P. Matuszyńskiego. Członkowie Polskiej Akademii Filmowej uhonorowali również Wojciecha Smarzowskiego oraz Łukasza Ronduda i Łukasza Gutta. Nie zabrakło jednak gwiazd, które swój znikomy dorobek artystyczny postanowiły przyćmić wydekoltowaną i połyskującą kreacją.
Aleksandra Konieczna o roli współprowadzącej i o tym, że przed występem piła wodę z bąbelkami
Całą ceremonię poprowadził Maciej Stuhr, który do współprowadzenia i wręczania nagród zaprosił kolegów i koleżanki z branży. Na scenie pojawili się między innymi Robert Więckiewicz, Maria Dębska czy Aleksandra Konieczna. Podczas występu tej ostatniej widzowie odnieśli wrażenie, że zachowanie 57-letniej aktorki jest (delikatnie mówiąc) nietypowe. Konieczna wyszła na scenę rozbawiona, rzucała ze sceny żartami, które nie spotkały się z entuzjastyczną reakcją publiczności - po prostu nikt ich nie rozumiał. Bywały też momenty, że nie wiedziała, co mówić, jąkała się, aż w pewnym momencie jej wywód przerwał z publiczności Maciej Stuhr, zapraszając widzów do dalszej części gali.
Po gali aktorka w rozmowie z Pudelkiem opowiedziała o przygotowaniach do współprowadzenia ceremonii. Przyznała, że rola prowadzącej jest bardzo męcząca, ponieważ trzeba wypowiadać słowa jedynie ze scenariusza, a nie z własnej głowy. Konieczna dodała, że bała się powiedzieć coś od siebie ze względu na to, że organizatorzy "mogą uciąć jej głowę".
Rola prowadzącej jest straszna. Myślałam, że jak za bardzo się wychylę, to może mi utną głowę za to. Tych słów nie da się cofnąć, a chciałoby się powiedzieć nieco inne. Oczywiście medycyna estetyczna, zasuwałam jak się patrzy. Mam 57 lat i ja mam wyglądać. To już jest dla mnie trochę męczące, ale muszę to zrobić - wyjaśniała.
Gwiazda swoje swobodne zachowanie na scenie tłumaczyła opiciem się wody z bąbelkami.
Od kilku dni jaram się wodą z bąbelkami. Całe życie piłam niegazowaną i mnie po prostu "freestyluje" - powiedziała.
Posłuchajcie naszej rozmowy.