Antoni Pawlicki i Agnieszka Więdłocha są razem od ponad 10 lat. Poznali się na planie serialu, a potem UKRYWALI ZWIĄZEK
Życie prywatne Antoniego Pawlickiego i Agnieszki Więdłochy stanowi nie lada zagwozdkę nawet dla wszędobylskich paparazzi. Aktorski duet konsekwentnie trzyma się z dala od błysku fleszy. Pamiętacie, jak zaczynała się ich wspólna droga?
Antoni Pawlicki i Agnieszka Więdłocha od początku swej miłosnej relacji wyznają zasadę "szczęście lubi ciszę". Nie oznacza to jednak, że unikają wyjść na ściankę i powstrzymują się od zamieszczania treści w mediach społecznościowych. Jest zupełnie przeciwnie, choć uwiecznienie ich na wspólnej fotografii podczas eventu graniczy niemalże z cudem, a ich profile na Instagramie wypełnione są przede wszystkim treściami skupionymi wokół działań artystycznych. Obecnie możemy ich podziwiać w spektaklu "Terapia dla par", o którym kilka miesięcy temu opowiedzieli widzom "Halo, tu Polsat".
Drogi zawodowe tych dwojga splotły się po raz pierwszy w 2008 r., wraz z pomyślnie zakończonym dla nich castingiem do serialu "Czasu honoru". Ich bohaterowie, Janek i Lena, od pierwszego sezonu tworzyli związek, co naturalnie wymuszało na aktorach odgrywanie licznych scen miłosnych. Wydawało się, że relacja, jaka połączyła ich podczas miesięcy spędzonych na planie, ma wyłącznie przyjacielski charakter. Po latach okazało się, że prawda jest zupełnie inna.
My się spotkaliśmy na pierwszej próbie czytanej miesiąc później. Ja byłam na drugim roku studiów szkoły teatralnej i pamiętam, że Antoni wszedł na tę próbę, taki pewny siebie wchodzi, taki gość, siema, siema, cześć, jestem Antoni. Pomyślałam: co to za zjawisko ten gość? - wspominała w programie śniadaniowym Agnieszka Więdłocha.
Po kilku latach los ponownie połączył Więdłochę i Pawlickiego
Odtwórcy ról w kultowej produkcji historycznej TVP tworzyli w przeszłości upublicznione związki. Antoni Pawlicki spotykał się z niejaką Marią Stefańską, która jednak nie zagrzała na dłużej miejsca w show-biznesie. O byłym partnerze Agnieszki Więdłochy, którym okazał się zyskujący wówczas na popularności Sebastian Fabijański, mówiło się zdecydowanie więcej z uwagi na jego aktorsko-celebrycki status.
Z biegiem lat okazało się, że nie były to właściwe sercowe wybory. W 2015 r. wyszło na jaw, że dawni serialowi kochankowie nie tylko odnowili kontakt, ale też wyraźnie mają się ku sobie. Najlepszym potwierdzeniem tego miały okazać się ich zaręczyny w jednej z krakowskich restauracji. Niestety, dziennikarze uprzedzili romantyczny ruch Antoniego.
Moja rodzina dowiedziała się o moich zaręczynach z gazet, dwa tygodnie przed samymi zaręczynami. (...) Kiedy powiedziałam babci o zaręczynach, ona powiedziała, że już czytała o tym w... gazecie. I mi, i jej było bardzo przykro - wyznała aktorka w wywiadzie dla "Grazii".
W ścisłej tajemnicy udało im się za to zachować szczegóły ceremonii ślubnej, do której doszło 2 lata później w Opactwie Benedyktynów w Lubiniu. Dopiero kilka tygodni po wzajemnym wyznaniu sakramentalnego "tak" fani aktora dostrzegli obrączkę na jego palcu.
Kolejnym przełomem w ich relacji okazały się narodziny dzieci. Ich wizerunek pozostaje najpilniej strzeżoną tajemnicą rodziców. Wiadomo jedynie, że starsza z nich, narodzona w 2020 r. dziewczynka, otrzymała imię Waleria. Do tej pory nie wiadomo, czy w ubiegłym roku ich córka doczekała się siostrzyczki czy braciszka. Aktor nie kwapił się, by zdradzić płeć dziecka w studiu "Pytania na Śniadanie", lecz to właśnie tam po raz pierwszy oficjalnie potwierdził doniesienia o powiększeniu rodziny.
Mam w sobie przekorę, że jak wszyscy jakoś mają, to ja wolę mieć odwrotnie albo przynajmniej jakoś inaczej - opowiedział, nawiązując do chęci zachowania prywatności.
Lubicie ich jako parę?
ZOBACZ TEŻ: Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki FLIRTUJĄ na Instagramie! Rzadko dzielą się takimi kadrami