Aresztowano pięć osób zamieszanych w śmierć 19-LETNIEGO wnuka Roberta De Niro: "Rozdawali tysiące podrobionych tabletek"
Ponad dwa lata temu Robert De Niro doświadczył niewyobrażalnej straty. Legendarny aktor opłakiwał śmierć swojego 19-letniego wnuka, który zmarł wskutek przedawkowania narkotyków. Śledczy dotarli do grupy osób zajmujących się dystrybucją substancji, które prawdopodobnie doprowadziły do jego zgonu.
Ponad dwa lata temu Robert De Niro przeżywał jedne z najtrudniejszych chwil w życiu. Na rodzinę gwiazdora Hollywood jak grom z jasnego nieba spadła wiadomość o śmierci zaledwie 19-letniego Leandro Anthony'ego De Niro Rodrigueza, wnuka dwukrotnego zdobywcy Oscara. Mama nastolatka pożegnała go w niezwykle poruszającym wpisie udostępnionym na Instagramie.
Byłeś moją radością, moim sercem i wszystkim, co kiedykolwiek było czyste i prawdziwe w moim życiu. Nie wiem, jak bez ciebie żyć, ale postaram się iść dalej i szerzyć miłość i światło, które dałeś mi, kiedy zostałam twoją mamą
Aktor poprosił wówczas media o uszanowanie prywatności swoich najbliższych w okresie żałoby. Równocześnie śledczy prowadzili sprawę śmierci młodego mężczyzny, który zmarł po przedawkowaniu narkotyków. Wreszcie nastąpił w niej długo wyczekiwany przełom.
Dokonano aresztowań ws. śmierci wnuka Roberta De Niro
Jak poinformowała stacja NBC, śmierć 19-latka była nieszczęśliwym wypadkiem. Wszystko wskazuje na to, że De Niro Rodriguez nie był świadomy skutków zażycia zakupionych tabletek. Dziennikarze przekazali również wiadomość o dokonaniu aresztowań w związku z tym tragicznym zdarzeniem.
Oskarżeni rzekomo wykorzystywali media społecznościowe do promowania i sprzedaży narkotyków w Nowym Jorku i niektórych częściach Long Island. Rzekomo rozdawali nastolatkom i młodym dorosłym tysiące podrobionych tabletek Xanaxu z dodatkiem fentanylu
Zatrzymanej grupie 5 osób postawiono zarzuty spisku mającego na celu dystrybucję nielegalnej substancji. Ponadto, jak donosi magazyn "People", kilka tygodni po śmierci wnuka Roberta De Niro, policja aresztowała Sofię H. Marks, dilerkę, która miała odpowiadać za bezpośrednią sprzedaż narkotyku.