Beata Tadla snuje się z mężem po Kazimierzu i życzy internautom: "Niech już nikomu nie brakuje SMAKU I WĘCHU"
Beata Tadla razem z mężem pojechała pierwszego dnia świąt do malowniczego i pustego z powodu pandemii Kazimierza. Relacjonując swój pobyt w miasteczku nad Wisłą, celebrytka złożyła życzenia internautom.
W połowie lutego Beata Tadla nieoczekiwanie podzieliła się z fanami radosną nowiną. Celebrytka oznajmiła, że właśnie wyszła za mąż. Wkrótce potem celebrytka wraz ze świeżo upieczonym małżonkiem udała się w podróż poślubną.
Miesiąc miodowy Tadla spędziła na rajskich plażach Malediwów. Po urlopie zakochana dziennikarka wróciła do Warszawy i rzuciła się w wir zawodowych obowiązków.
Beata Tadla wyszła za mąż! To był jej trzeci raz
Pretekstem do kolejnego, tym razem jednak zdecydowanie mniej światowego wypadu, były święta, które Tadla i jej mąż postanowili spędzić w Kazimierzu nad Wisłą. Pierwszego dnia świąt celebrytka relacjonowała spacery po opustoszałym z powodu COVIDU i obostrzeń z nim związanych miasteczku nad Wisłą.
Beata i jej ukochany wspięli się na górę Trzech Krzyży, skąd podziwiali panoramę okolicy. Potem uraczyli się kawą w jednej z nielicznych otwartych kawiarni.
Bądźcie zdrowi, radośni i wytrwali. Niech już nikomu nie brakuje smaku i węchu - życzyła Tadla śledzącym jej profil internautom.
Zobaczcie fotki zakochanej w mężu i w Kazimierzu Beaty. Fajny wypad?