Brad Pitt chciał POJEDNAĆ SIĘ z 17-letnimi pociechami. Dzieci miały już inne plany. "Brad błaga o ostatnią szansę"
Najmłodsze pociechy Brada Pitta i Angeliny Jolie skończyły 17 lat. Aktor miał nadzieję, że przy tej wyjątkowej okazji uda mu się pojednać z pociechami. Niestety, nie chciały się z nim spotkać.
U Brada Pitta od dłuższego czasu nie jest kolorowo jeśli chodzi o życie rodzinne. W 2016 roku Angelina Jolie złożyła pozew o rozwód, a to stało się punktem zapalnym w ich długiej batalii sądowej. Jednym z głównych elementów sporu celebrytów była opieka nad dziećmi.
W trakcie procesu pojawiły się oskarżenia o przemoc fizyczną i psychiczną ze strony Pitta, co ponoć miało wpływ na relacje z dziećmi. Zahara i Pax krótko później zdystansowali się od ojca, a Shiloh w ubiegłym roku pozbyła się jego nazwiska. Podobnie postąpiła Vivienne. Aktor miał nadzieję na poprawienie stosunków, chociażby z najmłodszymi pociechami. Jego sytuacji nie poprawia jednak fakt, że pociechy ewidentnie starają się od niego odciąć. Zmieniają nazwiska, nie utrzymują z nim kontaktów, trudno więc dziwić się, że nie znalazły dla niego czasu w urodziny.
Zobacz: Córka Brada Pitta i Angeliny Jolie zabrała na pączki SWOJĄ NOWĄ DZIEWCZYNĘ. Urocza z nich para?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Filip Gurłacz szczerze o synach: "Ja moich dzieci nie będę pchał do show-biznesu"
Dzieci Brada Pitta go zignorowały
12 lipca Knox i Vivienne obchodzili 17. urodziny. Brad Pitt chciał wykorzystać ten dzień na pojednanie z dziećmi i zaproponował im ponoć nawet spotkanie, którego miały odmówić. Syn aktora zamiast tego wybrał się na zawody kickboxingu, podczas których dopingowała go Angelina Jolie.
Brad błaga o ostatnią szansę, aby znowu się z nimi spotkać i naprawić relacje, mimo że wie, że szanse na to, że zgodzą się spędzić z nim czas, są mizerne, delikatnie mówiąc. Jak dotąd nie było żadnego odzewu od bliźniaków ani ich przedstawicieli. Kiedy Vivienne usunęła Pitt ze swojego nazwiska, Brad otrzymał wiadomość głośno i wyraźnie. To posunięcie córki całkowicie go zdruzgotało - przekazuje źródło RadarOnline.
Brad Pitt pokładał ostatnie nadzieje na poprawienie stosunków dzieci w Knoxie. On jako jedyny pozostawił sobie nazwisko "Jolie-Pitt". Według Daily Mail, aktor chciałby brać czynny udział w życiu pociech.
Brad jest człowiekiem rodzinnym. Miłość, jaką darzył Angelinę i wszystkie ich dzieci, wciąż jest bardzo ważna w jego życiu. Teraz zaakceptował, że on i Angie zawsze będą skonfliktowani. Ale jeśli chodzi o ich dzieci, zawsze będzie chciał być w ich życiu. Istnieje więź, jaką rodzice mają ze swoimi dziećmi. Brad byłby bardzo szczęśliwy, mając je wszystkie znów w swoim życiu - powiedział informator brytyjskiego serwisu Daily Mail.
Mimo wszystko ma nadzieję, że jeszcze uda im się odnaleźć nić porozumienia.
Zawsze będzie wierzył, że istnieje szansa na poprawienie relacji. Nie chce myśleć inaczej. Nie chce się poddawać, nie jest takim facetem. Jest dumnym ojcem i byłby szczęśliwy, gdyby w końcu to zobaczyli. Teraz to dzieci muszą podjąć decyzję, ponieważ on wielokrotnie próbował wrócić do ich łask - dodaje informator.