Brigitte Macron po skandalu z "wrednymi s*kami" poczuła już święta w krwistoczerwonej stylizacji. Dobra mina do złej gry? (FOTO)
Brigitte Macron nie przejmuje się niedawnym skandalem i krytyką, która spadła na nią po nazwaniu aktywistek "wrednymi s*kami", i niewzruszona dalej pełni obowiązki pierwszej damy. Żona Emmanuela Macrona pojawiła się u jego boku podczas świątecznego spotkania w Pałacu Elizejskim i zaskoczyła wszystkich krwistoczerwoną stylizacją.
Brigitte Macron była ostatnio w sporych wizerunkowych opałach. Sieć obiegło nagranie, na którym pierwsza dama Francji w dość wulgarny sposób wypowiada się o feministkach, które protestowały podczas występu oskarżonego o gwałt komika. Macron nazwała aktywistki "wrednymi s*kami", a jej wypowiedź potępiły środowiska feministyczne. Żona prezydenta wprawdzie przeprosiła, ale jednocześnie podkreśliła, że nie żałuje swoich słów.
"Pierwsza dama to elegancja i szyk. Jolanta Kwaśniewska i Maria Kaczyńska to były damy!"
Brigitte Macron na świątecznym spotkaniu cała w czerwieni
Kontrowersje wokół prezydentowej nie wpłynęły jednak na jej grafik, a ten wypełniony jest po brzegi. Brigitte Macron towarzyszyła w weekend mężowi podczas świątecznej celebracji zorganizowanej w Pałacu Elizejskim. Na dziedzińcu prezydenckiej rezydencji pojawiła się bogato ozdobiona choinka, a specjalny pokaz dał magik Maxime Magic. Emmanuel Macron zaprezentował się w klasycznym garniturze, a jego małżonka postawiła tym razem na coś zdecydowanie bardziej wyrazistego - krótki czerwony płaszcz i spodnie w tym samym kolorze. Świąteczna stylizacja Brigitte przyciągała wzrok, a ona zdawała się być w doskonałym humorze.
Wygląda na to, że tym razem żadne "wredne s*ki" nie zakłóciły spokoju Brigitte Macron.