Wulgarny komentarz Brigitte Macron wywołał burzę we Francji. "Jeśli znajdą się jakieś wredne s*ki, wyrzucimy je". Jest oświadczenie rzecznika
Brigitte Macron spotkała się z falą krytyki po tym, jak wypowiedziała się wulgarnie o feministycznych aktywistkach protestujących wobec powrotu komika Ary Abittana na scenę. Takie zachowanie pierwszej damy Francji wzbudziło kontrowersje i wymagało wyjaśnienia.
Po trzyletniej przerwie komik Ary Abittan powrócił na scenę paryskiego teatru Folies Bergère w sobotę 7 grudnia. Występ został jednak przerwany przez cztery aktywistki z feministycznego kolektywu #NousToutes, które w maskach przedstawiających twarz artysty skandowały na widowni hasła typu "Abittan gwałciciel!". W reakcji na protest komik schronił się w garderobie.
Abittan w 2021 roku został oskarżony o gwałt przez 23-letnią kobietę, z którą był w krótkim związku. Sąd oddalił jednak sprawę w kwietniu 2024 roku, a decyzja ta została podtrzymana w styczniu 2025 roku w postępowaniu apelacyjnym. Kolektyw #NousToutes podkreśla jednak, że umorzenie sprawy nie oznacza uniewinnienia.
"Dzień Dobry TVN" pyta: Co nie wypada kobiecie "w pewnym wieku"
Wulgarny komentarz Brigitte Macron
Dzień po sobotnim incydencie na kolejny spektakl Abittana wybrała się Brigitte Macron wraz ze swoją córką Tiphaine Auzière. Za kulisami Pierwsza Dama zaoferowała komikowi swoje wsparcie.
Jeśli znajdą się jakieś wredne s*ki, wyrzucimy je. Zwłaszcza zamaskowane bandytki
Fragmenty rozmowy zostały nagrane i opublikowane przez magazyn Public, co wywołało falę krytyki w mediach i w sieci.
Odrzucenie zarzutów nie zmazuje słów i krzywd kobiety
Aktywistki i ich sympatycy podkreślają, że słowa pierwszej damy są "głęboko oburzające" i stanowią "kolejną zniewagę dla ofiar przemocy seksualnej".
Rzecznik Brigitte Macron starał się jednak łagodzić sytuację, wyjaśniając, że wymiana zdań miała charakter wyłącznie krytyki wobec radykalnych metod protestujących.
Tę wymianę zdań należy traktować wyłącznie jako krytykę radykalnych metod zastosowanych przez osoby, które w maskach zakłóciły w sobotni wieczór występ Ary Abittana. Brigitte Macron nie pochwala tych radykalnych metod
Czy to tłumaczenie was przekonuje?