Dariusz Kamys nie może pogodzić się ze śmiercią Joanny Kołaczkowskiej. "Każde wspomnienie może pęknąć i znów zaboleć"
Dwa dni po świeckim pogrzebie Joanny Kołaczkowskiej Dariusz Kamys opublikował poruszający wpis. Członek kabaretu Hrabi nie ukrywa, że targają nim obecnie trudne emocje. Nie potrafi pogodzić się ze stratą wieloletniej przyjaciółki.
Dariusz Kamys i Joanna Kołaczkowska przez lata mieli okazję razem pracować. Początkowo duet występował na scenie w kabarecie Potem, a następnie oboje rozpoczęli działalność kabaretu Hrabi. Połączyła ich wieloletnia, wyjątkowa przyjaźń, a dzięki aktorce Kamys poznał miłość swojego życia. Jest mężem jej siostry - Agnieszki.
Podczas pogrzebu Joanny Kołaczkowskiej jej wieloletni przyjaciel wygłosił wyjątkowe przemówienie. Wspominając jej słowa o wymarzonych oklaskach, ukląkł i symbolicznie oddał hołd aktorce.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gdy kobieta wychodzi z domu. Kultowy skecz kabaretu Nowaki
Dariusz Kamys wspomina Kołaczkowską
Dwa dni po ceremonii aktor opublikował w mediach społecznościowych emocjonalny wpis. Dariusz Kamys wyznał, że wciąż ciężko mu się pogodzić ze stratą Joanny Kołaczkowskiej. Zostawiła po sobie ogromną pustkę.
Mija drugi dzień od pożegnania. Chciałbym coś powiedzieć, ale słowa pochowały się przede mną. Nie chcą wychodzić, nie chcą opisywać tego, co niewyrażalne. Została po tobie bolesna pustka. Taka, co nie daje się wypełnić ani ciszą, ani wspomnieniem. Chodzę po niej ostrożnie, jak po cienkim lodzie, bo każde wspomnienie może pęknąć i znów zaboleć - pisał Dariusz Kamys na Facebooku.