Edyta Górniak ma za sobą wiele medialnych związków. W 2005 roku artystka poślubiła Dariusza Krupę. Para doczekała się syna Allana. Ich małżeństwo nie przetrwało jednak próby czasu. Nie jest także tajemnicą, że relacje syna diwy z ojcem nie należały do tych szczególnie udanych. 21-latek postanowił nawet zmienić nazwisko.
W ostatnim czasie o Allanie Krupie znów jest wyjątkowo głośno w mediach. Wszystko przez jego rozstanie z Nicol Pniewską. Dodatkowo prawdziwą dramę rozpętali rodzice byłych zakochanych. Edyta Górniak oraz Bart Pniewski ochoczo obrzucali się w social mediach wzajemnymi złośliwościami, co oczywiście nie mogło przejść bez echa.
Edyta Górniak rozprawia o Allanie
Obecnie wokalistka jest z synem w Tajlandii. W poniedziałek premierę miał jednak obszerny wywiad Bogdana Rymanowskiego z Edytą Górniak. Nie zabrakło tematu Allana. Edi zdradziła, że chciała, aby jej syn znalazł bliskie mu osoby.
Chciałam, żeby Allan miał swoje środowisko, ludzi, kumpli. Środowisko, w którym będzie mógł się rozwijać. Rozpoznał taką grupę ludzi niedużą, ale związaną ze sobą biznesowo i rodzinnie. Ja na początku poszłam za tym zachwytem Allana. On oczywiście ma ubytek ojca. Ma bardzo dużą dziurę jak po bombie atomowej, jeśli chodzi o przestrzeń ojcostwa i niestety bardzo łatwo wejść w tą przestrzeń. Ponieważ on nie ma wzorca, to łatwo go oszukać - wyznała.
Gdyby miał [ojca - przypis. red.] to szybciej mógłby rozpoznać, co jest iluzją, co obietnicami i blurowaniem, a co faktycznie jest uczuciem ojcostwa, opieki, miłości stałej stabilnej. On tego nie zna, niestety uczy się - dodała.
Mama Allana nie ukrywała, że obserwowała jego relacje ze wspomnianymi osobami, ale musiała zachować dystans, aby umożliwić mu popełnianie błędów. Wyznała również, że chociaż ich relacja na tym cierpiała, to musiała to przeczekać.
To taki trudny czas, kiedy ja chciałabym go chronić przed wszystkim, natomiast przyszedł czas, kiedy Allan powiedział: "Mama nie wtrącaj się". Może nie powiedział takimi słowami, ale ja to musiała nauczyć się rozumieć, że on jest w takim momencie życia, że ma prawo popełniać błędy. (...) Ja patrzyłam z boku przez półtora roku na to, co działo się z nim, jak na chwilę kruszyła się nasza relacja. Gdybym mogła to wzięłabym za rękę, zabrała nieraz, ale nie mogłam tego zrobić - mówiła Górniak u Rymanowskiego.