W ostatnim czasie najwięcej uwagi mediów przyciągają kontrowersyjne wypowiedzi Ewy Chodakowskiej. W lipcu wywołała prawdziwe zamieszanie, promując pakiet badań mający rzekomo diagnozować endometriozę. Po fali krytyki trenerka wystosowała publiczne przeprosiny, a wspomniany pakiet zniknął z oferty. Wcześniej internautów oburzyła również jej wypowiedź o "lenistwie pod płaszczykiem samoakceptacji", do której wielokrotnie próbowała się tłumaczyć, twierdząc, że jej słowa zostały źle zinterpretowane.
Wygląda na to, że Chodakowska przywykła do wywoływania internetowych dyskusji. Tym razem poruszyła temat... swojego wyglądu, który jest krytykowany przez internautów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Chodakowska przeczytała obrzydliwe komentarze na swój temat. Odpowiada
Wpis trenerki to manifest akceptacji siebie i swojego ciała. Chodakowska podkreśla w nim, że kocha swoją twarz wraz z jej niedoskonałościami i że nie zamieniłaby ich na "produkty z taśmy", czyli poprawki medycyny estetycznej, choć jednocześnie nie neguje tego, że inni mogą z nich korzystać.
"Ciało spoko… ale z twarzą już nic nie zrobisz. Musisz dźwigać ten krzyż całe życie". Takie "perełki" czytam w komentarzach. I wiesz co? Nie, nie jest mi przykro. Żeby mnie zranić, trzeba byłoby najpierw zabrać mi coś, na czym opieram swoją wartość. A ja swojej wartości nie wieszam na wieszaku w garderobie... nie trzymam jej w kosmetyczce. Moja twarz? Kocham ją. Kocham jej nieidealność. Kocham to, że jest tylko moja - że widzę w niej moją mamę i mojego tatę. Kocham moje wielkie usta, lekko skośne oczy, opadające powieki i nos, który nie przeszedł "poprawek". Nie zamieniłabym tego na nic prosto z taśmy produkcyjnej. I nie.. nie neguje sięgania po poprawki... wolny wybór - zaczęła.
W dalszej części wpisu Chodakowska podkreśliła, że jej wartość nie ma nic wspólnego z wyglądem. Zaznaczyła, że uroda nie świadczy o człowieku, a kanony piękna zmieniają się tak szybko, że nie zamierza być ich zakładniczką. Jak stwierdziła, to, co naprawdę ją definiuje, to siła, zdrowie, spokój wewnętrzny, relacje z bliskimi oraz praca, dzięki której może realnie wpływać na życie innych.
Moja wartość jest gdzie indziej. W moich wartościach. W sile, którą buduję od lat. W zdrowym ciele, które daje mi sprawczość i wolność. W spokojnej głowie, która nie tańczy, jak jej zagrają anonimowi komentatorzy. W relacjach - z mężem, rodziną, przyjaciółmi, którzy są prawdziwi, a nie sezonowi. W pracy, która zmienia życie milionów ludzi na lepsze. Czy naprawdę byłabym "więcej warta", gdybym wycięła powieki, kupiła nowy nos i zamroziła zmarszczki? Czy naprawdę to by uczyniło mnie lepszym człowiekiem? No nie... - przekonuje.
Chodakowska zwróciła się do fanek i zapewniła, że każda z nich jest wartościowa.