Dramat Ewy Chodakowskiej: PRZYTYŁA na wakacjach. Pozuje w bikini i ogłasza: "Jutro wracam do treningów"
Ewa Chodakowska od dwóch dni dzieli się z obserwującymi relacją z wyjazdu do Aten. Trenerka strzeliła sobie fotkę na leżaku i stwierdziła, że przybyło jej kilka kilogramów. Pomysłowa celebrytka szybko znalazła rozwiązanie problemu.
Ewa Chodakowska zyskała rozpoznawalność jako trenerka fitness. Dziś jest także przedsiębiorczynią, zarządzającą firmami produkującymi kosmetyki i fit słodycze. 43-latka stosunkowo często może też liczyć na towarzystwo paparazzi, którzy czujnie wypatrują jej na ulicach stolicy.
W ostatnim czasie najwięcej uwagi mediów zyskują jej kontrowersyjne wypowiedzi. W lipcu w sieci zawrzało po tym, jak promowała pakiet badań mający rzekomo diagnozować endometriozę. Bo wybuchu afery 43-latka zdecydowała się wystosować publiczne przeprosiny, a wspomniany pakiet zniknął z oferty. Wcześniej udało jej się rozsierdzić internautów, kiedy rozprawiała o "lenistwie pod płaszczykiem samoakceptacji". Z tych słów wielokrotnie próbowała się tłumaczyć, sugerując, że jej przekaz nie został zrozumiany zgodnie z intencjami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ewa Chodakowska nie chce mieć dzieci. O innych kobietach mówi: "Każdej mamie czyszczę buty"
Dramat Ewy Chodakowskiej
Teraz Ewa Chodakowska znalazła chwilę na odpoczynek i wyjechała z ukochanym do Grecji, a ten fakt został odnotowany w mediach społecznościowych. Pomiędzy słonecznymi kadrami postanowiła, że podzieli się na Instagramie także swoim dramatem. Trenerka strzeliła sobie fotkę na leżaku odziana w skąpe bikini i stwierdziła, że przybyło jej kilka kilogramów. 43-latka szybko znalazła rozwiązanie tego problemu i zapowiedziała powrót do... wymyślonego przez siebie planu treningowego.
Parę kilogramów na plusie. Jutro wracam do treningów z Chodakowską - napisała.
Zobacz także: Ewa Chodakowska wysiadła z ferrari wartego MILION złotych i pomaszerowała z mężem do knajpy w klapkach za 5 TYSIĘCY