Trwa ładowanie...
Przejdź na
Witek
Witek
|

Glorianka otwiera się na temat przeszłości: "Czułam się samotna. Przez kilka lat MIAŁAM MYŚLI SAMOBÓJCZE"

47
Podziel się:

Odmieniona była koleżanka Marty Linkiewicz opowiedziała o pierwszych dniach w MONAR-ze i zdradziła, że w dalszym ciągu ponosi konsekwencje swoich "przypałów": "Narobiłam tyle głupot, że to się w głowie nie mieści".

Glorianka otwiera się na temat przeszłości: "Czułam się samotna. Przez kilka lat MIAŁAM MYŚLI SAMOBÓJCZE"
Glorianka szczerze o przeszłości. (Instagram)

Glorianka zdobyła sporą popularność za sprawą swojej przyjaźni z naczelną polską "patoinfluencerką" Martą Linkiewicz i dzięki głośnej aferze dotyczącej kradzieży futra. Między imprezowymi kompankami doszło wówczas do głośnego sporu, który ostatecznie jednak zażegnały, zapominając o wcześniejszych zwadach. Choć obecnie nie utrzymują kontaktu, łączy je to, że obie postanowiły porzucić dawne nawyki i zawalczyć o siebie - Linkiewicz na siłowni, a Cichocka w MONARze.

Jakiś czas temu Gloria otworzyła się na temat swojej przeszłości i przyznała się do tego, że ze względu na problemy z alkoholem i używkami ostatni rok spędziła w ośrodku zamkniętym. Od tamtej pory odmieniona koleżanka Linki opowiada w sieci o swojej przemianie i propaguje zdrowy tryb życia.

Zobacz także: Glorianka zapewnia, że nie spożyje alkoholu do końca życia. "Przestańcie mi proponować"

W środę była naczelna imprezowiczka stolicy po raz kolejny poruszyła temat swojej walki z uzależnieniem. Za pośrednictwem InstaStories Glorianka ze szczegółami opowiedziała o tym, jak wyglądała jej droga ku całkowitej zmianie trybu życia.

Zdecydowałam się pójść do ośrodka w maju, bo wiedziałam, że jest dramat - zaczyna celebrytka i relacjonuje, jak przed rokiem wyglądało jej życie:

Nic innego wtedy nie robiłam poza piciem, imprezowaniem i wożeniem się po restauracjach. Zawsze czułam się bardzo samotna i nie dawałam sobie rady. To jest przykre, ale myślałam, że odbiorę sobie życie. Przez kilka lat miałam myśli samobójcze - wyznaje. W ogóle się nie rozwijałam, jedyne co, to impreza i kłamstwa. Miałam bardzo dużo tzw. przypałów, narobiłam tyle głupot, że to się w głowie nie mieści. W dalszym ciągu ponoszę tego konsekwencje, ale muszę wziąć odpowiedzialność za swoje czyny...

Gloria zdradza, że tuż przed zamknięciem w ośrodku zaliczyła jeszcze popularny festiwal muzyczny:

Dzwoniłam do MONARu w czerwcu, żeby się dowiedzieć, jak to wygląda, co mogę ze sobą wziąć. Pani poinformowała mnie, kiedy mogę przyjechać, a ja powiedziałam, że teraz nie mogę, bo muszę jeszcze pojechać na Openera… Na tym Openerze, to już nie miałam siły pić, paliłam mnóstwo marihuany i płakałam. Potem pojechałam do przyjaciółki do Elbląga, a stamtąd prosto do ośrodka. Jak przeszukiwali mi rzeczy, to było słabo, bo miałam crusher, bletki, wszystkie akcesoria do kręcenia "blantów" - wspomina.

Cichocka podkreśla, że na początku nie wszyscy wierzyli, że jest w stanie zmienić swoje nawyki:

Jechałam tam z myślą, że zostanę tam rok, nie wiedziałam, co ze sobą wziąć. Przyjechałam tam z ogromną ilością rzeczy, wszyscy byli przerażeni, jak mnie zobaczyli. Później dowiedziałam się, że każdy dawał mi maksymalnie tydzień. Mówili: przyjechała jakaś gwiazda. Myśleli, że ja przyjechałam tam rekreacyjnie, nagrywać jakiś dokument.

Pierwsze dni w MONAR-ze nie należały do najprzyjemniejszych, a przyzwyczajonej do imprezowego trybu życia Glorii ciężko było się dostosować:

Przez pierwszy tydzień leżałam w łóżku i płakałam. Była przerażona, nowe miejsce, nowi ludzie. Ktoś mówi mi, co mam robić. Wiecie, ja żyłam bez żadnych zasad, samowolka, więc to było na początku przerażające. Przez dwa miesiące się praktycznie nie odzywałam - wraca wspomnieniami do początków w ośrodku.

Następnie odmieniona koleżanka Marty zrelacjonowała przeciętny dzień w MONAR-ze:

6:45 - pobudka, 7:00 - tzw. zaprawa, czyli poranny rozruch, 7:30 - śniadanie. Później o 8:15 było spotkanie poranne, 9:55 sprzątanie. Następnie była praca do 13:30, a później integracja. O 15:30 był obiad. O 16:00 zawsze była "społeczność", a potem był czas wolny - opisuje ze szczegółami.

Na koniec zapowiedziała, że zamierza rozwijać temat swojej przemiany i regularnie opowiadać o tym, co przeszła.

Uważam, że to jest bardzo ciekawe, cząstka mnie… Mam jeszcze dużo do przekazania. Dużo smutku, cierpienia. Myślę, że co tydzień będę wam opowiadała - zapowiada.

Jesteście ciekawi kolejnych wyznań Glorii?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(47)
Iza
4 lata temu
Jeśli jej życiorys pomoże chociaż jednej osobie wyjść na prostą to niech mówi o tym głośno choćby codziennie
Ona
4 lata temu
Ona i Linkiewicz wygladaja jak siostry
Mmm.
4 lata temu
Teraz napiszcie o jej byłej koleżance. Będzie fajnie. Piszecie o byle kim to poszerzcie swoje horyzonty. Dorosłam do tego żeby was opuścić. Tyle lat fajnych artykułów, o gwiazdach, idolach. Teraz: Lewandowska, Siwiec, Wieniawa, Linkiewicz, Glorianka, i wiele wiele innych ktosiów. Byle co....
Patr
4 lata temu
Życze jej dobrze
Irena
4 lata temu
Piekna przemiana. Jestem pelna podziwu. Za odwage... Publicznego mowienia o tym... Jest wiele osob z problemami uzaleznien.... Masz teraz Nowe zycie... Wykorzystsj je na dobre decyzje.... Trzymam kciuki... Serducho dla ciebie... Mow I tym... Jesli choc jedna osoba wyjdzie z nalogu to bedzie sukces... Nie przejmuj sie mowa nienawisci... Ludzie potrafie byc okrutni... Jest jedni ale... Nie Maja prawa nikigo oceniac... Zycze ciszy I spokoju w twoim sercu. Pokaz samej sobie I innym ze potrafisz byc niezalezna❤️Za odwage
Najnowsze komentarze (47)
Wokół
4 lata temu
Może pociągnie młode kobiety do przemian. Najlepszego. Oby to nie była gra aktorska z presja na szkiełko
Mrooffka
4 lata temu
Tylko patrzeć jak książkę wyda!
...
4 lata temu
Mam nadzieję, że wyjdzie na prostą
KrzysztofJ
4 lata temu
Interesuje mnie kiedy będą dostępne na rynku drożdże Yarrowia Lapolityca. Ktoś wie ?
Jaa
4 lata temu
O,znowu mafashion
dramat
4 lata temu
skąd się biorą takie "gwiazdeczki"? dramat
aga
4 lata temu
Pogubiła się, próbuje wyjść na prostą. Próbuje, bo tak jak każda osoba uzależniona - będzie nią już do końca życia i tylko żelazna siła własnej woli może ją w postanowieniu zmiany utrzymać do końca życia. Oby jej tej siły starczyło, niestety nałogi lubią wracać. Mówi o tym, co się z nią działo i to dobrze - może taka jest jej strategia żeby mieć jeszcze silniejszą motywację, bo poinformowała o tym już całe social media i teraz kazdy jej ewentualny imprezowy wyskok będzie tematem bezlitosnych plotek. Oby nie zaliczyła za jakiś czas upadku z wysokiego konia - patrz Felicjańska, Gwit itd
okularnik
4 lata temu
jakie to oprawki?
Gggg
4 lata temu
Powodzenia dziewczyno, trzymam za Ciebie kciuki 🍀
Jolka
4 lata temu
Wszyscy śmieją się z „głupich lambadziar”, a prawda jest taka, że patologiczne zachowanie zazwyczaj nie bierze się znikąd i takie dziewczyny często mają traumatyczne wspomnienia, np. przemoc i alkoholizm w domu. Także z jednej strony należy takie zachowania potępiać, z drugiej trzeba mieć świadomość, że skoro my tak nie robimy, oznacza to, że mieliśmy szczęście wychować się w normalnych warunkach albo po prostu mamy silniejszą psychikę.
ona
4 lata temu
dobrze dziewczyno! wazne ze sie zmineilas.. mam nadzieje ze sobie ulozysz zycie itd. Badz najlepsza wersją siebie. ale celebrytka bym jej nienazywała lol
ollo
4 lata temu
Na ostatnim zdjęciu mega seksowna i piękna
Agata
4 lata temu
Moja droga nikogo nie obchodzą Twoje problemy życiowe gdyż każdy ma swoje :) idz robić larmo gdzie indziej :)))
Huv
4 lata temu
Wielkie rzeczy alko. rozumiem to masakra byłam w 3 ośrodkach w tym trzeci raz po 2 tyg. wyszłam a pierwszy był prywatny Zawsze jak wchodziłam to męska część piała a to większość( dziewczyn do 4,5) reszta chłopy a o a taka gruba to polewę z niej mnieli, paliłam (nie mylić z dożylnym braniem) heroinę, blanty to nie jest dla mnie uzywka więc wielkie rzeczy bletki miała przy sobie no w monarze to się spodziewali raczej strzykawek 🤦‍♀️na czym ona się lansuje, będzie opowiada jak jest w ośrodku temacik zlapala