Grzegorz Markowski nie wyruszy w ostatnią w karierze trasę koncertową! "Mój stan zdrowia się POGORSZYŁ"
Za pośrednictwem profilu swojej córki, Patrycji Markowskiej, lider Perfectu opublikował obszerne oświadczenie, w którym wytłumaczył, dlaczego nie uda się w tournee z okazji 40-lecia zespołu. "Nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło" - napisał Grzegorz Markowski.
Od dłuższego czasu Grzegorz Markowski zapowiadał, że w połowie lutego 2020 roku zespół Perfect wyruszy w ostatnią trasę koncertową pod hasłem "Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść". Tournee miało uczcić 40-lecia istnienia grupy, a jednocześnie zwieńczeniem jej działalności i okazją do pożegnania z fanami. Niestety, w obliczu pandemii grupa musiała przenieść koncerty na jesień 2020, a później na wakacje 2021.
Teraz okazuje się, że trasa ostatecznie się nie odbędzie. Za pośrednictwem facebookowego profilu córki, Patrycji Markowskiej, 67-latek poinformował, że ze względu na pogarszający się stan zdrowia nie może aktualnie koncertować. W obszernym wpisie muzyk nie krył głębokiego smutku i rozgoryczenia.
Strajk kobiet. Protest w Warszawie. Patrycja Markowska: "Boli nas brak poszanowania kobiet"
Korzystając z uprzejmości mojej córki, pragnę Wam coś przekazać za pośrednictwem jej profilu - czytamy w oświadczeniu. "Chciałbym być sobą". Wiecie ile razy to śpiewałem, ile razy krzyczałem do Was te słowa? Przez tyle lat, tyle koncertów, tyle wspólnych chwil. Całe moje życie to był Perfect i było to... perfekcyjnie dobre życie... A słowo "chciałbym" to właściwie "mogę być sobą". To było zawsze cholernie dla mnie ważne. Z jednej strony była to obietnica dawana sobie, a z drugiej Wam. Wiem, że bez Was nic by nie było. To jest coś, w co bardzo głęboko wierzę. Dlatego nigdy nie szedłem na kompromisy. I jestem już zbyt stary, by to zmienić.
Gdy z chłopakami żegnaliśmy się z Wami - obiecaliśmy zagrać serię koncertów kończących nasze wspólne perfectowe granie. I to był super plan. Perspektywa, że robi się coś ostatni raz, jest bardzo kusząca. To było przed pandemią. Przekładamy zaplanowane ponad rok temu koncerty z miesiąca na miesiąc. Przesuwamy, zmieniamy i jednocześnie, co ważne, nie gramy, nie próbujemy razem. A wierzcie bądź nie - to jest bardzo ważne. Bez tego nie da się wyjść i zaszaleć. A to z uwagi m.in. na mój stan zdrowia, który się ostatnio pogorszył.
Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak, jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja. Kłaniam się Wam nisko. Mam nadzieję, że przyjdzie czas, że zrobię to ze sceny...
Pudelek życzy szybkiego powrotu do zdrowia!