Trwa ładowanie...
Przejdź na
Droppa
Droppa
|

Izabela Janachowska rozkoszuje się "la dolce vita" i sączy czerwone wino na walentynkowym wypadzie do Rzymu (ZDJĘCIA)

253
Podziel się:

Izabela Janachowska oraz jej małżonek Krzysztof Jabłoński na moment oderwali się od zawodowych zobowiązań, aby raz jeszcze powrócić do miasta, w którym doszło do ich zaręczyn. Cena za pokój w hotelu, w którym się zatrzymali, zwala z nóg!

Izabela Janachowska rozkoszuje się "la dolce vita" i sączy czerwone wino na walentynkowym wypadzie do Rzymu (ZDJĘCIA)
Izabela Janachowska rozkoszuje się wakacjami w Rzymie w towarzystwie męża (fot. Instagram)

Izabela Janachowska w ciągu zaledwie paru lat zdołała przekuć jako-taką rozpoznawalność w fantastycznie prosperujący biznes. W porównaniu z wieloma celebryckimi przedsięwzięciami-niewypałami należy uznać to za prawdziwy wyczyn. Dziś była tancerka uznawana jest za niekwestionowaną guru w dziedzinie ślubnych trendów, a do tego zdołała uwić sobie całkiem wygodne gniazdko przed kamerami Polsatu, trudno więc się dziwić, że od życia może żądać tego, co najlepsze. Nawet skarpet za 700 złotych.

Krótko po wystąpieniu na ramówce Polsatu Janachowska nie zwlekała ani chwili i zapakowała się na pokład samolotu, chcąc jak najprędzej znaleźć się w Rzymie. Zakochani zdążyli w sam raz na Walentynki. Stolica Włoch stanowi dla nich wyjątkowe miejsce, to bowiem właśnie tam naprzeciw Fontanny di Trevi Krzysztof Jabłoński przyklęknął przed swoją wybranką, aby poprosić ją o rękę.

Dla nas Rzym to miasto miłości, a Walentynki tutaj to spełnione marzenie. Udało nam się na moment wyrwać z wiru pracy i w miejscu, gdzie się zaręczyliśmy, spędzić chwilę tylko we dwoje - napisała Janachowska w ramach instagramowej relacji z wycieczki.

Naturalnie cała podróż Janachowskiej i Jabłońskiego musiała odbywać się w odpowiednim anturażu. Para zatrzymała się w hotelu Saint Regis, w którym najtańszy pokój kosztuje gości skromne 4 tysiące złotych. Za nieco więcej wygody musimy się już liczyć z ceną rzędu 8 tysięcy za noc. Z profilu Izabeli obserwować mogliśmy, jak razem z mężem gwiazda zachwyca się sztuką współczesną oraz klasycznymi freskami. Nie zabrakło też rolki na romantyczną kolację przy świecach, przy okazji której Iza wyjawiła przed światem, że identyfikuje się jako pasjonatka czerwonego wina.

Zobaczcie fotki z bajkowego wypadu Izy Janachowskiej i Krzysztofa Jabłońskiego do Rzymu. Widać, jak potężne jest uczucie, którym do siebie pałają?

Zobacz także: Oszust z Tindera i skamlący Stanowski
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(253)
Gość
2 lata temu
Nie rozumiem po co w takich okolicznościach i wyjątkowych chwilach myśleć jeszcze o cykaniu zdjęć… dziwne czasy nastały, ważniejsze jest pokazanie niż przeżywanie.
Asia
2 lata temu
To chwalenie się luksusem jest żenujące
Dana
2 lata temu
Po prostu ,,wiocha,,.
Henio
2 lata temu
Jakie to wieśniackie chwalić się zdjęciami bogatego życia. Kompleksy tym leczy...
Lea
2 lata temu
sztuczne ząbki są- są, sztuczne usta są- są, stary facet jest- jest, czyli mega ;)
Najnowsze komentarze (253)
jola
2 lata temu
k woli wyjaśnienia, dziadek nie był właścicielem świeczek w Wieluniu, firma była Niemców, on był generalnie figurantem, miał jakieś spore na tamte czasy profity,jak się człowiek w biedzie wychowa , w małej oficynie w Ursusie to hajs szanuje.Ożenil się z bogatą starą Niemrą, adoptował jej córkę i wszedł do gry
Anna
2 lata temu
No, ale za kare z dziadkiem musi sypiać, niektórzy nie mają problemu żeby się tak upodlić i po co, dla tego hotelu Rzymu. Nie warto, w lustro bym nie spojrzała.
Monia
2 lata temu
Można mieć wszystko oprócz przystojnego męża.
Marta
2 lata temu
Po co ona to wrzuca do sieci chęć dowartościowania się czy co??
Pan
2 lata temu
W tym płaszczu wygląda jak Fircyk w zalotach.
Dragon
2 lata temu
Dziadek sprzedał Niemcom firmę to teraz dalej bawi się w bankomat !
Gonzo
2 lata temu
Pan produkujący świece i znicze powinien wiedzieć, że pieniądze lubią spokój a smoking jest dopasowany dopiero w 3 pokoleniu. Nawet ich syn o arystokratycznym imieniu Christopher to jeszcze nie będzie ta generacja.
Pela
2 lata temu
Super ,pozdrawiam , dlaczego ludzie mają tyle jadu w sobie ,przecież nikt ich nie zmusza do oglądania tych zdjęć. A to ,że się chwalą to zapiszcie sobie gdzie byli może jak będziecie mieli kasę to jak znalazł....piękne miejsce. Życzę Wam dużo miłosci i kolejnych romantycznych kolacji.
Magda
2 lata temu
Taka to pożyje...
Fajnie
2 lata temu
Też bym chciała mieć z ojcem taką relację.
nlkk
2 lata temu
dobrze chociaż, że nie "grubo, siara i kibel" jak u Halejcio
Dobrej nocy
2 lata temu
Najlepiej wysypiam się w hotelu ,gdzie doba kosztuje 25 tysięcy
one
2 lata temu
w płaszczyku sili się na Włocha, a to raczej Wania z Novogradu, klasy nie kupi się za żadne pieniądze...
Lollll
2 lata temu
A ja wyszłam w sobotę do drogiej restauracji w Londynie i zapomniałam nagrać stories. Zmarnowana kolacja no
...
Następna strona