Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
|

Jacek Kurski uważa, że jego ślub krytykują ludzie... żyjący w konkubinatach i zdradzający: "Po prostu zazdroszczą, to JĘK ZAWIŚCI"

476
Podziel się:

Stary-nowy prezes TVP udzielił osobliwego wywiadu tygodnikowi "Sieci", w którym rozprawia o drugim małżeństwie, rozwodzie kościelnym i relacjach z bratem.

Jacek Kurski uważa, że jego ślub krytykują ludzie... żyjący w konkubinatach i zdradzający: "Po prostu zazdroszczą, to JĘK ZAWIŚCI"
Jacek Kurski odgryza się za krytykę swojego ślubu (East News)

W życiu Jacka Kurskiego zaszło w ostatnim czasie wiele zmian. Kilka miesięcy temu polityk został odwołany z funkcji prezesa Telewizji Polskiej, jednak niedawno ponownie objął to stanowisko. W głośne wydarzenia obfitowało też jego życie prywatne, bo w lipcu postanowił powiedzieć sakramentalne "tak" Joannie Kurskiej, z którą przed dwoma laty wziął ślub cywilny.

Jacek Kurski podkreślał, że ślub kościelny z obecną partnerką jest dla niego ogromnym wydarzeniem. Wkrótce okazało się, że nie tylko dla niego, bo uroczystość wzbudziła w mediach ogromne emocje. Nie brakowało też głosów krytyki, bo Kurskiemu udało się unieważnić pierwsze małżeństwo kościelne, które trwało 23 lata.

Zobacz także: Ślub Jacka Kurskiego. Tomasz Siemoniak: "ostentacja mocno się odbija"

Choć spodziewano się, że polityk puści słowa krytyków mimo uszu, to jednak zdecydował się na ripostę. Nie przebierał przy tym w środkach, bo pretekstem do odpowiedzi na negatywne komentarze stał się dla niego wywiad udzielony tygodnikowi Sieci. Na łamach pisma dowiadujemy się, że jego zdaniem autorzy krytycznych uwag "nie mają własnego życia", a nieprzychylni internauci po prostu... zazdroszczą mu ślubu.

To jest przykre. Ludzie, którzy hejtują mój ślub w mediach społecznościowych i nie tylko tam, zachowują się tak, jakby nie mieli swojego własnego życia. To jest życie życiem innych ludzi. To po pierwsze. A po drugie, coś jest w tezie, którą wypowiedział jeden z moich przyjaciół, iż pewna część tej krytyki zawiera w sobie taką oto cichą sugestię: My też byśmy chcieli się rozwieść, zbudować wszystko na nowo, ale tego nie robimy i dlatego jesteśmy lepsi - tłumaczy Kurski w wywiadzie.

Co więcej, zdaniem Jacka Kurskiego jego krytycy sami nie mają ślubów albo zdradzają swoich małżonków i po prostu chcieliby być na jego miejscu. Polityk wprost nazywa to "jękiem zawiści" i kolejny raz powtarza, że po prostu mu zazdroszczą.

Dla nas, dla mnie i mojej żony Joanny, ten ślub był bardzo ważnym duchowo wydarzeniem, dlatego że bardzo się kochamy. Ci zaś, którzy nas tak mocno krytykują, sami często żyją w konkubinatach, zdradzają swoich współmałżonków i nie potrafią ułożyć sobie życia. To ludzie nieszczęśliwi i samotni, którzy albo nie wierzą w miłość, albo jej nie spotkali. I po prostu zazdroszczą. To jęk zawiści - wypalił stary nowy prezes TVP.

Jednocześnie polityk zapewnia, że procedura uzyskania rozwodu kościelnego była długa i żmudna, jednak było warto.

To trwało prawie cztery lata, procedura była trudna, ciężka, skomplikowana, wnikliwa. Nawet bolesna. Nie ma mowy o załatwianiu czegoś w takiej sprawie. Poza tym diecezja, której trybunał orzekał w tej sprawie, ma najniższy w kraju odsetek zgód na unieważnienie. Zostaliśmy potraktowani tak jak wszyscy, którzy pragną sakramentalnego małżeństwa i chcą usunąć przeszkody na drodze do powiedzenia sobie "tak" w obliczu Boga. To prawda, że mieliśmy w sobie dużo determinacji, ale to chyba nie świadczy o nas źle - dumał.

W rozmowie nie zabrakło też wątku Jarosława Kurskiego, jego brata i wicenaczelnego Gazety Wyborczej. Jacek przyznaje, że nie miał okazji wręczyć mu zaproszenia na ślub, a poza tym życzliwie daje mu do zrozumienia, że jego zachowanie "weszło w fazę szaleństwa".

Nie odebrał telefonu, nie dał się więc zaprosić. To jest bardzo przykre. Chyba postawił wszystko na to swoje zacietrzewienie, na jakąś złą rywalizację, która - jak już kiedyś mówiłem - ma być może swoje korzenie w tym, że jestem młodszy i rodząc się, zburzyłem idealny świat jedynaka. (...) To, co robi teraz mój brat, weszło już w fazę szaleństwa. To już pełne zatracenie różnicy między dziennikarstwem a rolą egzaltowanego polityka opozycji totalnej i wiecowością. Co więcej, to rola, w której mój brat ponosi same klęski - komentuje kąśliwie.

Zyskał Waszą sympatię?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(476)
Asa
4 lata temu
Nie zgadzam się. Ci którzy Pana krytykują to ludzie mądrzy którzy o prostu nie lubią Pana za to że jest Pan cwaniakiem i fałszywym człowiekiem który myśli tylko o sobie. 🤔🤔🤔
Kaidbak
4 lata temu
Zalosny hipokryta
ulcia
4 lata temu
Luuuudzie.....
Aga
4 lata temu
Moje malzenstwo trwało zaledwie 1,5 roku, maz odszedl do innej kobiety- 4 lata trwalo uniewaznienie malzenstwa - powodem nie mogla byc zdrada - musialam udowodnic ze bylo to zamierzone dzialanie wiec teraz pytam jak po 24 latach malzenstwa z 3 dzieci mozna uniewaznic malzenstwo?!? Jak?! Kosciol po raz kolejny strzelil sobie samoboja !
Nikiniki
4 lata temu
Mistrz odwracania kota ogonem. Typowy manipulant. Nikt panie Kurski nie ocenia pana rozwodu, wielu ludzi się rozwodzi, to tylko pańska sprawa. Ale niewielu robi krok dalej, unieważnia slub kościelny po tylu latach, a co najważniejsze - po raz drugi bierze ślub w kościele. I zgrywa świetego. To akurat jest rzadko spotykanym zjawiskiem
Najnowsze komentarze (476)
Felek
rok temu
Nie możliwe Trójka Dzieci z pierwszą Żoną a Ktoś nie ma dzieci z Żona i nie dostał unieważnienia Małżeństwa jak Kuria Biskupia postepuje !!!!
Moni
3 lata temu
Mnie zastanawia jedno, czy nowa Kurska, już nie pierwszej młodości zaszła w ciążę naturalnie? Pod klimakterium podchodzi...
Clio
3 lata temu
Pan Kurski myśli, że ma do czynienia z naiwniakami oglądającymi jego wiadomości w TVP😏 Dziecko wie nawet, że normalnie nie miałby szans na unieważnienie małżeństwa !!! Sprawę załatwił Abp. Głódż i to jest powszechnie wiadome...W ten sposób jednak oszukuje Pana Boga i sprawia, że rośnie niechęć do Kościoła😗Takich jak on jest bowiem dziesiątki tysiący i nie mają oni szans, żeby nawet nie wiem co zrobili, na taki werdykt...Chyba, że wiadomo co zrobią...😜 Baju, baju kwiatki w maju Panie Kurski!
sandra
3 lata temu
A co warte jest "tak" w obliczu Boga skoro przysięgałeś tymi samymi słowami ponad dwadzieścia lat temu? To znaczy, że te słowa też nie mają żadnej moralnej i religijnej wartości. Czego zazdrościć? Upadku moralnego, obłudy, fałszu? A już gadanie, że inni też by tak chcieli jest wstrętne, inni po prostu nie łamią słowa danego przed Bogiem zakłamany chłoptasiu.
monika
3 lata temu
Ohyda moralna wspierana przez Kościół.
Jurek
3 lata temu
Czego tu zazdrościć, kobitka ani młoda, ani ładna, zestarzeje się w kilka lat.
Iza
3 lata temu
Ma racje
Romi
4 lata temu
Gdzie jest Bóg,w tym Waszym związku polegającym na fałszu i lubieżnej miłości. Pan Jezus wysmagał by Was batem za tą fałszywą wiarę.A mianujecie się katolikami - chyba z urojenia.
Beata K
4 lata temu
Panie JK (inicjały godne) - myślę, że życie pana większości ludzi nie interesowałoby, gdyby pan nie wszedł na świecznik i za nic w świecie nie chce pan z niego zejść. W dodatku dzień w dzień pokazuje nam pan w TVPIS jak mamy żyć, jak musimy żyć zgodnie z nakazami Boga. A sam pan żyje jak hipokryta na 2 etatach - co warta pana przysięga przed Bogiem - za parę lat unieważni pan ją i złoży następną. To nazywa pan zazdrością? Gratuluję pomysłu
jadzia
4 lata temu
widać coraz bardziej,że kościół należy do rządu a rząd jest w rękach kościoła
YEP/
4 lata temu
Nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny. Unieważnienie małżeństwa po 23 latach też "podejrzanie pachnie". Ci co tego nie robią są jednak bardziej uczciwi. W grę wchodzi tylko jedno - KRZYWOPRZYSIĘSTWO.
Bea
4 lata temu
Dla mnie osobiście szok , 25 lat małżeństwa 3 dzieci i unieważnienie ...na jakiej podstawie?
Fubxeu
4 lata temu
Kasa i układy. Takie wartości ma kościół już od zawsze...
Kaja
4 lata temu
Pan K chyba zapomniał dodać, że zazdroszczą Ci których na to nie stać finansowo. Za pieniądze jak widać wszystko można. Gratuluje obłudy i hipokryzji ze strony Pana K jak i hierarchów Kościoła
...
Następna strona