Jelly Frucik będzie podchodził drugi raz do matury z matematyki, z której zdobył 14 procent. "Mam korepetytora"
Jelly Frucik w lipcu podzielił się z obserwującymi dokładnymi wynikami egzaminów maturalnych i zdradził, że nie zdał z matematyki. Teraz tiktoker udzielił wywiadu, w którym przyznał, że zamierza w przyszłym roku spróbować swoich sił ponownie.
Jelly Frucik, a właściwie Filip Nowak, w ostatnich latach zdobył ogromną popularność za sprawą swojej działalności w internecie. Zyskana w sieci rozpoznawalność coraz częściej otwiera mu drzwi na salony. W czerwcu pojawił się na urodzinach Pudelka, gdzie odebrał nagrodę Tiktokera roku.
Filip pozostaje w kontakcie z obserwującymi i na bieżąco dokumentuje w sieci swoją codzienność. W maju skrupulatnie relacjonował pisanie egzaminów dojrzałości i prezentował swoje "galowe" stroje. Później Jelly podzielił się dokładnymi wynikami i obwieścił światu, że z matematyki uzyskał jedynie 14%. Deklarował wtedy, że nie przystąpi do poprawki z tego przedmiotu.
Ja na poprawkę nie będę szedł. Nie mam w ogóle takiej ochoty i chęci, żeby się uczyć matematyki. No, niestety. Ale uważam, że i tak dobrze, kochani - stwierdził w lipcu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jelly Frucik chce zostać aktorem! Zaśpiewał "Gaję" przed kamerą Pudelka
Jelly Frucik jednak podejdzie ponownie do matury z matematyki
Teraz przy okazji wizyty na ściance Filip udzielił portalowi Pomponik wywiadu, a podczas rozmowy nie zabrakło tematu planów na przyszłość. Okazuje się, że Jelly postanowił jednak ponownie zmierzyć się z matematyką i w przyszłym roku po raz drugi podejdzie do egzaminu.
Będę podchodził za rok, mam korepetytora - zaczął, po czym dopytywany przez dziennikarza o to, czy ma ambicję, by zdać dodał:
Tak, ja zrobię. Bo ja tylko matematyki nie zdałem, a nie tak jak ludzie gadają, że wszystkiego nie zdałem.
Jelly Frucik został też poproszony o podanie wyników z pozostałych egzaminów, co bez skrępowania zrobił.
Z matematyki 14%, angielski 68% bodajże (...), polski tak koło 50%. Ja jeszcze pisałem rozszerzony angielki, ale tego tam nie trzeba było zaliczyć. I to tyle - podsumował.
Zobacz także: Jelly Frucik MIAŻDŻY matchę Sandry Kubickiej. "To nie jest do picia. PASKUDNE, ŚMIERDZI NIEDOSMAŻONĄ RYBĄ"