Jennifer Lopez wspomniała o Polsce i występie w Warszawie: "To był jeden z lepszych koncertów"
Jennifer Lopez w lipcu dała koncert na PGE Narodowym w Warszawie. Piosenkarka w najnowszym wywiadzie nawiązała do występu w Polsce. 56-letnia gwiazda ma same dobre wspomnienia z wizyty w naszej ojczyźnie.
Jennifer Lopez jest bez wątpienia jedną z największych gwiazd muzycznych na świecie. Piosenkarka wylansowała wiele hitów, a na jej koncerty zjeżdżają się tłumy fanów. Nie inaczej było w połowie tegorocznych wakacji, gdy J.Lo wystąpiła na PGE Narodowym. Podczas jej koncertu, który miał miejsce 25 lipca, mogło się bawić nawet 70 tys. osób.
Zobacz także: Jennifer Lopez i Ben Affleck pozują razem na czerwonym dywanie PO RAZ PIERWSZY OD ROZWODU
Występ nad Wisłą był dla artystki szczególnie wyjątkowy, bo odbył się dokładnie dzień po jej 56. urodzinach. Lopez świetnie wspomina spektakularny show dla polskiej publiczności, bowiem nawiązała w najnowszym wywiadzie do wizyty w naszym kraju. J.Lo nie może powiedzieć niczego złego o czasie spędzonym w Warszawie.
Jennifer Lopez rozdaje autofrafy w Polsce!
Jennifer Lopez wspomina koncert na PGE Narodowym
Piosenkarka gościła niedawno w programie Jimmy'ego Fallona. Jennifer opowiadała m.in. o minionej trasie koncertowej i wskazała, który koncert wypadł jej zdaniem najlepiej. Ku zaskoczeniu widzów, wymieniła właśnie Polskę.
Bawiłam się najlepiej. To było wspaniałe znów wyjść na scenę, być wśród ludzi, publiczności i tak dalej. Miałam wspaniały czas, naprawdę tak było (...). To był jeden z lepszych koncertów - powiedziała.
Zobacz także: 56-letnia Jennifer Lopez pokazała się na Instagramie BEZ MAKIJAŻU. Fani oniemieli: "Jej skóra jest niesamowita"
Gospodarz programu nie omieszkał zapytać Lopez o wpadkę, która miała miejsce podczas warszawskiego występu. Przypomnijmy, że podczas koncertu niespodziewanie spadła jej mini. Mimo poprawek, element ubioru ponownie się zsunął i wylądował w rękach publiczności.
Stworzyli ten strój tego samego dnia. Widziałam zdjęcie supermodelki z lat 90., Yasmine Bleeth, i miała ten piękny kostium, więc powiedziałam: "Uszyjmy to!". Zrobili mi coś takiego, bo po prostu miałam na to ochotę. Nie mieliśmy zbytnio czasu, nie wiedziałam do końca, czy w ogóle tego użyję, ale zrobiłam to w ostatniej chwili i wszystko się rozpadło - śmiała się Jennifer.
Fajnie, że ma tak dobre wspomnienia z naszego kraju?