Jerzy Owsiak ujawnił treść listu od byłego wolontariusza. "Oddaję z nawiązką to, co 26 lat temu UKRADŁEM"
Jerzy Owsiak podzielił się za pośrednictwem mediów społecznościowych emocjonalnym listem od byłego wolontariusza WOŚP, który po 26 latach oddał skradzione pieniądze. "Od kilkunastu lat biłem się z własnym sumieniem" - napisał mężczyzna.
Początki Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy sięgają 1991 roku, kiedy to w audycji "Róbta co chceta" Jerzy Owsiak zaproponował stworzenie akcji charytatywnej. Pierwszy finał odbył się 3 stycznia 1993 roku. Fundusze zbierano wówczas na Oddział Kardiochirurgii Dziecięcej Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. WOŚP działa przez cały rok, organizując nie tylko finały, ale także programy medyczne i edukacyjne. Przez ponad trzy dekady działalności fundacji zebrano niemal 2,3 mld zł, za które zakupiono kilkadziesiąt tysięcy urządzeń medycznych. Fundacja wspiera niemal wszystkie szpitale dziecięce w Polsce, dostarczając nowoczesny sprzęt medyczny. Jeszcze przed 33. finałem, który odbył się w minioną niedzielę, Jerzy Owsiak mierzył się z groźbami i ogromną falą hejtu, którą wywołała m.in. kampania wymierzona przeciwko liderowi WOŚP przez Telewizję Republika.
PRZYPOMNIJMY: Jerzy Owsiak otrzymał KOLEJNE GROŹBY ŚMIERCI i zwrócił się do TV Republika: "Hej, czujecie, co robicie?"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piotr Stramowski o kryptowalutach. Przyznał, że został okradziony: "To trochę tak jakby Ci się ktoś do domu włamał..."
Wolontariusz WOŚP ukradł datki z puszki. Po 26 latach oddał pieniądze z nawiązką
W środowe popołudnie Jerzy Owsiak ujawnił w mediach społecznościowych treść emocjonalnego listu od byłego wolontariusza WOŚP, który 26 lat temu przywłaszczył sobie puszkę z datkami. Po latach walki z wyrzutami sumienia, postanowił oddać pieniądze z nawiązką.
Jurku, Orkiestro, cała Fundacjo! Właśnie dzisiaj rozliczam się z własną przeszłością i oddaję z nawiązką to, co 26 lat temu sobie przywłaszczyłem, ukradłem. Byłem wolontariuszem i nie oddałem puszki. Od kilkunastu lat biłem się z własnym sumieniem i obiecywałem, że w końcu się rozliczę. Dokładnie rok temu wylądowaliśmy z córką na oddziale dziecięcej onkologii. I coś we mnie pękło. Cały oddział był wyposażony w sprzęt od Waszej Fundacji. Córka wygrała z chorobą, między innymi dzięki Waszemu staraniu i wysiłkowi jaki wkładacie, żeby pomóc najmłodszym. Dziękuję z całego serca, że jesteście i gracie, a mi pozostaje tylko przeprosić. Pozdrawiam, M - czytamy na facebookowym profilu Jerzego Owsiaka.
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.