Wydaje się, że na przestrzeni ostatnich tygodni Kanye West własnoręcznie unicestwił swój medialny wizerunek. Najpierw opowiadał się za uwolnieniem Diddy'ego z więzienia, potem z kolei wytoczył ciężkie działa przeciwko klanowi Kardashianów. Dla wielu najgorsze było jednak sprzedawanie koszulek ze swastyką i antysemickie wpisy, które publikował w serwisie X.
Kanye West wciąż w oparach antysemityzmu. Internauci są zdezorientowani
Wygląda na to, że wielomilionowe straty i ucieczka Bianki Censori nie skłoniły go do autorefleksji. Zaledwie na przestrzeni ostatnich dni Kanye stwierdził, jakoby w dzieciństwie utrzymywał stosunki seksualne z kuzynem, a na matkę swoich dzieci mógł wybrać nie Kim Kardashian, tylko Paris Hilton.
Zobacz też: Kanye West SZOKUJE słowami, że powinien mieć dzieci z Paris Hilton, a nie Kim Kardashian...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz z kolei wrócił do antysemickich tonów i opublikował zrzut ekranu wiadomości, które wymieniał z tajemniczym informatorem. Ten miał mu donieść, jakoby Żydzi zrobili zrzutkę, żeby kogoś sprzątnąć. Kogo? Tego nie ujawnił, bo taktycznie zamazał fragment, gdzie zapewne padły personalia tej osoby.
Nie wiem, czy o tym słyszałeś, ale miałem z pięć telefonów o tym, że płacą 20 milionów za głowę [tej osoby - przyp.red.]. Nie chciałem cię tym zadręczać, ale jestem z tobą i jeśli czegoś potrzebujesz, to daj mi znać - napisało "źródło" Westa, a na jego pytanie padła odpowiedź: Podobno Żydzi połączyli siły i zrobili zrzutkę. Na początku w to nie wierzyłem, ale ostatnie dwa telefony były od zaufanych osób, wierzę im i na pewno nie kłamią.
Wynurzeń rapera na temat Żydów było zresztą więcej i to przecież nie pierwszy raz. Co ciekawe, West jeszcze w grudniu 2023 roku przepraszał społeczność żydowską za swoje kontrowersyjne wypowiedzi, ale, jak widać, szybko mu przeszło.