Krystian Bielik w skandalicznych słowach odpisał internaucie. Piłkarz przeprasza, publikując OŚWIADCZENIE (FOTO)
Krystian Bielik przechodzi właśnie poważny kryzys wizerunkowy. 25-letni reprezentant Polski pozwolił sobie na wyjątkowo rynsztokowy język w internecie. Szybko usunął komentarz, ale przecież w internecie nic nie ginie. Przesadził?
Polscy piłkarze (znów) nie mają dobrego czasu. Po ostatniej porażce w meczu z Mołdawią internauci i kibicie przeszli do krytykowania zawodników reprezentacji. Nie wszyscy umieją w takiej sytuacji posypać głowy popiołem. Krystian Bielik błysnął ostatnio wyjątkowo wulgarnym słownictwem w odpowiedzi na komentarz do jego piłkarskich dokonań...
Krystian Bielik w skandaliczny sposób odpisał internaucie, obrażając jego mamę
Wygląda na to, że Bielik zdążył zakolegować z Kamilem Glikiem i Kamilem Grosickim. Dwaj weterani reprezentacji polecieli ostatnio na wspólne wakacje razem z rodzinami do Meksyku, czym nie omieszkali pochwalić się w mediach społecznościowych. Jedno z ich wspólnych zdjęć skomentował Bielik, pisząc "Zabawa lalala".
Niewinny wpis 25-latka oburzył internautów, którzy szybko odnieśli się do poziomu jego gry.
Zabawę to mieliście w Kiszyniowie kopaczu - napisał jeden z internautów.
Waleczny Bielik nie zostawił takiej zniewagi bez odpowiedzi. Odpisał na zaczepkę w wyjątkowo niesmaczny i niedojrzały sposób...
Zabawę to miałem z twoją matką na kwadracie - wypalił piłkarz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Małgorzata Rozenek o wystąpieniu w sejmie. Teraz zajmie się polityką?
Krystian Bielik przeprasza za skandaliczny komentarz. Piłkarz wydał oświadczenie
Krystian Bielik szybko zorientował się, że przesadził. Usunął już co prawda żenujący komentarz, ale, jak wiadomo, w internecie nic nie ginie. Piłkarz opublikował też oświadczenie w relacji na Instagramie.
Przepraszam za mój wczorajszy komentarz wszystkich kibiców. Było to kompletnie niepotrzebne. Jest mi wstyd, nigdy nie powinno się to wydarzyć. Jako reprezentantowi Polski nie wypada mi pisać w taki sposób - czytamy.
Myślicie, że po takiej aferce szybko dostanie powołanie do gry?