Pomimo tego, że Radzimir Dębski spełniał wszystkie kryteria, żeby być
"nepo baby" z prawdziwego zdarzenia - wszak jego rodzicami są Anna Jurksztowicz i Krzesimir Dębski - to swoją prawdziwą szansę na zaistnienie na rynku muzycznym dostał od... Beyonce. Muzyk wygrał w 2012 roku zorganizowany przez gwiazdę konkurs, a remiks utworu "End of Time" otworzył mu drzwi do imponującej kariery. Zainteresowanie wokół popularnego Jimka było wówczas tak duże, że kolorowa prasa żyła jego związkiem, a publicznie był planowany nawet medialny ślub.
Zobacz: Mama Radzimira Dębskiego: "Syn zamierza kiedyś wziąć ślub. Bardzo bym chciała zostać babcią!"
Kariera Radzimira Dębskiego w Polsce i zagranicą
Z upływem lat Radzimir Dębski przestał pojawiać się na salonach, skupiając się na rozlicznych projektach muzycznych. Jego flagową inicjatywą okazał się mariaż muzyki klasycznej i hip-hopu, a "JIMEK Symfonicznie" od lat robi furorę wśród fanów obu gatunków, regularnie wyprzedając największe obiekty koncertowe. Talent Dębskiego zauważono również za oceanem, gdzie do współpracy zaprosił go Snoop Dogg. Na początku czerwca Radzimir poprowadził orkiestrę, która towarzyszyła sławnemu raperowi podczas 8-minutowego występu na gali rozdania nagród BET Awards 2025. Polak zebrał fantastyczne recenzje, a zagraniczni fani byli pod wrażeniem nowych aranżacji niezapomnianych hitów Snoopa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Krzesimir Dębski gorzko o talencie syna
Okazuje się jednak, że o pozytywne recenzje dużo trudniej Dębskiemu we własnym domu. Ojciec muzyka, legendarny Krzesimir Dębski, który jest jednym z najsłynniejszych polskich kompozytorów, pojawił się ostatnio w programie "PRZEmiana", gdzie zdradził kulisy powstawania swoich największych przebojów. W trakcie rozmowy nie zabrakło również pytania o Radzimira. "Słucha pan swojego syna? Jest pan krytykiem czy jest pan bardziej dumny, że to jednak syn, że coś dobrego tworzy?" - zapytała dziennikarka, nie spodziewając się chyba odpowiedzi, którą za chwilę usłyszy. Nie była ona bowiem zbyt entuzjastyczna.
No można się cieszyć z tego, że znalazł swoje poletko. Jest to właściwie inny świat zupełnie. Nożyczki i się wycina fragmenty innych utworów, innych autorów. Na pewno bym wolał, żeby pisał swoje utwory. A to jest troszeczkę łatwizna i świat dodawania bitów. Ja to robiłem, jak się wygłupiałem w filharmoniach, gdy robiłem na bisy na "Dumkę na dwa serca". Robiłem to jako żart, a potem się okazało, że to jest teraz popularne i to jest prawdziwa jakaś sztuka wielka. Bardzo się dziwię - wyznał Dębski, prezentując przy tym szereg dość osobliwych min.
Mało entuzjastyczna wypowiedź Krzesimira Dębskiego nie umknęła uwadze internautów, którzy głośno wyrazili swoje zdziwienie taką postawą muzyką i zostawili pod wywiadem mnóstwo krytycznych komentarzy.
"Nie ma to jak wspierający ojciec" - ironizowali. "Jimek literalnie zrobił remix dla Beyonce. Tata zazdrosny chyba", "No nie spodziewałam się, że będzie umniejszać synowi", "Ojciec nawet własnego syna nie zna, bo nie jest on tylko DJ, ale również komponuje nowe utwory", "A wystarczyło powiedzieć: jestem z niego dumny", "Ale rozczarowująca była ta odpowiedź" - mogliśmy przeczytać pod filmem.
Myślicie, że Krzesimir Dębski faktycznie pozwolił sobie na przesadną szczerość?
Zobacz też: Krzesimir Dębski odpiera zarzuty o niewierność wobec Anny Jurksztowicz: "TO JA złożyłem pozew o rozwód"