Trwa ładowanie...
Przejdź na
Unicorn
Unicorn
|

Krzysztof Skiba żegna Kamila Durczoka: "Napiszę prawdę, bo nic już mu nie zaszkodzi..."

421
Podziel się:

Krzysztof Skiba zamieścił w sieci obszerny wpis, w którym opisał walkę Kamila Durczoka z uzależnieniem i życiowymi przeciwnościami. "Za twoją walkę z demonami życia wypiję dziś Kamil wódeczkę. Tak, jak lubiłeś. Całą szklankę na raz" - napisał.

Krzysztof Skiba żegna Kamila Durczoka: "Napiszę prawdę, bo nic już mu nie zaszkodzi..."
Krzysztof Skiba żegna Kamila Durczoka (AKPA, Norbert Nieznanicki, Baranowski)

We wtorek media obiegła smutna wiadomość o śmierci Kamila Durczoka. Jak poinformowała w rozmowie z Pudelkiem była żona dziennikarza Marianna Dufek, 53-latek był reanimowany i zmarł w szpitalu po długiej walce z chorobą. Rzeczniczka katowickiego szpitala przekazała Wirtualnej Polsce, że Durczok został przyjęty do placówki dzień wcześniej, a jego stan określano jako bardzo ciężki. Dziennikarz odszedł "w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia".

Kamila Durczoka zdążyło już pożegnać wiele znanych postaci polskiego dziennikarstwa i show biznesu. Głos w sprawie śmierci dziennikarza postanowił zabrać również Krzysztof Skiba. Muzyk zamieścił na Facebooku obszerny wpis zatytułowany "Szklanka dla Kamila", w którym opisał walkę Durczoka z uzależnieniem od alkoholu.

Napiszę prawdę, bo Kamilowi nic już nie zaszkodzi. Dzwonił do mnie, by przyjść i się napić. Dzwonili jego kumple z tekstem, że "Kamil zaprasza". Dzwonili też moi bliscy kumple ze Śląska, że jest impreza z Kamilem. Wykręcałem się, jak mogłem, bo wiedziałem czym, się to skończy. Wielkim kacem i zawaleniem wszystkich spraw. Impreza w męskim gronie. Tak zwana "męska wódeczka". Brzmi kusząco, ale kończy się zwykle smutno i beznadziejnie - czytamy.

Zobacz także: Oni odeszli w 2021

Owszem, czasem trzeba pogadać. Rozłożyć świat na łopatki, męskim śmiechem odgonić demony i ogarnąć problemy. Ale ja byłem zawsze dezerterem z imprezy. Zasłaniałem się pracą. I teraz ta myśl, że może gdybym przyszedł, to udałoby mi się odciągnąć go od tych pokus. Zatrzymać toczenie się z równi pochyłej - kontynuował.

Skiba przyznał, że nie znał Durczoka zbyt dobrze. Dodał jednak, że dziennikarz nie cieszył się dobrą reputacją.

Kamil spadł z samego topu. Był gwiazdą mediów, cenionym i nagradzanym dziennikarzem, a kilka lat później tak nabroił, że znalazł się praktycznie na dnie. Jakie to ludzkie i jakie to smutne. W TVN go nie lubili, bo był szefem tyranem. Słynna scena z brudnym biurkiem Durczoka odbiła się żartami po całym kraju. Po zdobyciu tych wszystkich Wiktorów trochę gwiazdorzył i zadzierał nosa. Widywaliśmy się jedynie w przelocie, na korytarzach w telewizji lub na jakiś bankietach - czytamy.

W swoim wpisie muzyk przytoczył również historię spotkania z Durczokiem w jednym z katowickich klubów, które zakończyło się wspólnym drinkiem.

Dawno temu, gdy błyszczał w mediach, miałem komediowy występ w jakimś małym pubie w Katowicach. Już po moim występie Kamil wyszedł z bocznej sali, gdzie była impreza zamknięta i ze zdziwieniem spytał, co tutaj robię, "w takiej budzie". Tak się miło wyraził. On był na spotkaniu klasowym i już idzie, bo się nudzi. Dawne koleżanki i koledzy ze szkoły okazali się po latach mało ciekawi. Był jednak ożywiony, że mnie spotkał i poszliśmy razem na drinka. - Ja w takich klubach występuję - powiedziałem (...) Był szczerze zdziwiony. Myślę, że gdy wypadł z salonów, zrozumiał to bardzo dobrze - wspominał.

Skiba stwierdził, że mimo przeciwności losu dziennikarz wciąż działał zawodowo i do końca walczył z nałogiem.

Kamil walczył do końca. Mimo nałogu, który go zjadał i życia, które mu się kompletnie posypało, nie poddawał się. Założył portal informacyjny, angażował się w akcje społeczne, był czynnym publicystą, komentował celnie scenę polityczną. Wytoczył procesy gazetom, które pisały o nim bzdury. Mimo zdarzającego się hejtu i ataków pokazywał swą jasną stronę mocy. - czytamy.

Na zakończenie wpisu Skiba określił dziennikarza mianem "pogubionego człowieka, który upadł nisko" i zapowiedział, że dziś wzniesie za niego toast.

Pogubiony człowiek, świetny dziennikarz, ulubiony cel ataku dla wielu, którzy nie mieli takiego talentu jak on. Jak to łatwo w Polsce doładować sobie akumulatory, gdy się widzi upadek bliźniego. A mało kto był tak wysoko i tak nisko upadł. Choć upadł nie do końca, bo walczył. I za tę Twoją walkę z demonami życia wypiję dziś Kamil wódeczkę. Tak, jak lubiłeś. Całą szklankę na raz - zakończył.

Zobaczcie cały wpis Krzysztof Skiby o Kamilu Durczoku.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(421)
Po co?
2 lata temu
Już byś mogl się powstrzymać, Krzychu… opowiadanie o słabościach kolegi, który jeszcze nie ostygł? Po co po co po co
ab negatio
2 lata temu
Ja uważam , że powiedzenie *Ciszej nad tą trumną* ma jednak sens.
Tys
2 lata temu
Skiba… po co?
Nora
2 lata temu
Serio nawet on nie zasłużył na taką szopkę pośmiertną.
Agnieszka
2 lata temu
Te całe szklanki naraz raczej mu nie pomogły..
Najnowsze komentarze (421)
gina
2 lata temu
żenada wstyd na co po co komu
widzka
2 lata temu
teraz pojawi się kilku takich jak skiba żeby w jeszcze w ostatkach błysku po zmarłym się przypomnieć, żenada CISZEJ NAD TĄ TRUMNĄ - ŻONA PROSI
Halka
2 lata temu
No to Cię poniosło Skiba pługiem pod prąd chyba 👎, żenada..
iza
2 lata temu
i zaistniałeś ale po co ?
marat
2 lata temu
Pan Krzysztof przesadził z tą wylewnością
Gpb
2 lata temu
Jaki wstyd.Polacy jak zwykle wsciekle solidarni. Tam na granicy z Bialorusia walcza nasi zolnierze, policja I sluzby graniczne, ktorych opluwaja ohydnie wspolrodacy. Nad trumna przyjaciela , placza. ,, koledzy znajomi, , dobrzy ludzie, , wylewajac ,,pomyje,, Piekna spolidarnosc.A gdzie w tym wszystkim jest milosc I szacunek.
lpo
2 lata temu
Zwykły chłopak ze Śląska, z normalnej rodziny, tyle , że ponadprzeciętnie zdolny, inteligentny i pracowity.Było widać zmiany jakie w nim zachodzą im dłużej był w Wawie i na im wyższej pozycji był. Coraz większa buta, wręcz emanująca z ekranu pogarda dla ludzi. tak go odbierałem. Jego największym błędem był nie tyle nałóg (alko, koka) ile brak pokory. Tak tak, pokory. Podskoczył tak wysoko , że tego nie dał rady unieśc. Może gdyby rodzina była z nim w Wawie...Żal mi go jednak, bo strasznie go zgnojono, w zasadzie zamordowano medialnie. Kto by to udźwignął sam? Zal w sumie zmarnowanego zycia, żal matki, brata, syna.
lpo
2 lata temu
Czy naprawdę nikt nie mógł pomóc panu Kamilowi gdy był jeszcze czas?Odpoczywaj spokojnie...
47-letni
2 lata temu
zapił się na smierć
don Ald
2 lata temu
Nie chlej sam tyle i nie szukaj urojonych okazji.Lepiej i z KOrzyścią, rownież dla siebie samego, POmódl się za duszę Zmarłego
Do Skiby
2 lata temu
Czy pan musiał pisać o tym, że Kamil nudził się na spotkaniu z kolegami szkolnymi, że nazwał lokal w którym było spotkanie budą, że dopiero pańskie towarzystwo go ożywiło, bo kumple z klasy byli nieciekawi i nudni???? Czy nie pomyślał pan, że Kamil mógł kolegom powiedzieć, że ma ważne obowiązki i dlatego wychodzi???Że może nie powiedział im, że nudzi go spotkanie w tej "budzie", bo nie chciał ich urazić??? Pomylił się pan sądząc, że już mu nic nie zaszkodzi. otóż zaszkodziła jednak taka persona jak pan. Kolegom jest w tej chwili bardzo przykro i są zażenowani. A Kamil wyszedł na ... (nie dokończę). Niech pan się nad sobą zastanowi póki jeszcze jest czas. Kamil już go niema. Pokój jego duszy. Żegnaj Kamilu.
ona
2 lata temu
zero szacunku dla pana,jak można wygadywać (niby kolega) takie pierdoły o osobie która nie może się obronić
IQ135
2 lata temu
ILE JUŻ RAZY BYŁEŚ NA DETOKSIE, OCZYWIŚCIE PRYWATNIE BY NIKT SIĘ NIE DOWIEDZIAŁ....
beaNY
2 lata temu
Skiba, ty od picia dezertowales? Znam cie od czasow studenckich, mieszkalismy w tym samym akademiku w Lumumbowie w Lodzi, chlales wtedy i wciaz chlasz. Kilka tam temu w Molo, motelu nad Zalewem Sulejowskim pan kotlarz znalazl cie bez majtek, w koszulce, na korytarzu, narabany jak meszerszmit, pod drzwiami pokoju jakiejs dziuni, ktora cie wywalila z pokoju... latwo zapominasz...
...
Następna strona