Mateusz Damięcki wspomina rozwód z pierwszą żoną. "ROZCZAROWANIE wobec samego siebie. A tego się najbardziej boję"
Mateusz Damięcki unika rozprawiania w mediach na temat prywatnych perypetii. W najnowszym wywiadzie aktor zdecydował się na rzadki krok i wrócił pamięcią do rozwodu z Patrycją Krogulską.
Mateusz Damięcki od lat pozostaje w centrum zainteresowania widzów, choć sam unika nachalnego błysku fleszy. Na ekranie pojawił się jeszcze jako dziecko, a dziś cieszy się tytułem jednego z bardziej rozchwytywanych aktorów nad Wisłą. Sławę przyniosły mu role w takich produkcjach jak "Na dobre i na złe", "Przepis na życie", "Najlepszy" czy bijąca rekordy "Furioza". Poza planem filmowym spełnia się także w dubbingu i pracy translatorskiej.
Prywatnie Mateusz Damięcki odnalazł szczęście u boku Pauliny Andrzejewskiej, tancerki i pedagożki, z którą tworzy związek z dala od medialnego zgiełku. Ich relacja dojrzewała poza światłem reflektorów. Aktor, jako mąż i ojciec, rzadko dzieli się szczegółami z życia rodzinnego, ale nie ukrywa, że to właśnie ten etap dał mu poczucie stabilizacji i równowagi, jakiej wcześniej brakowało.
Mateusz Damięcki z żoną o pomaganiu, sposobie na udane małżeństwo i sukcesie "Furiozy". Czemu tak rzadko bywają na eventach?
Mateusz Damięcki wspomina rozwód
Nie wszyscy wiedzą, że Damięcki ma na koncie nieudane małżeństwo, które zakończyło się po zaledwie ośmiu miesiącach. Aktor przez lata unikał publicznych zwierzeń na temat byłej żony, Patrycji Krogulskiej. Wątek jego poprzedniej relacji został poruszony w najnowszym wywiadzie dla Świata Gwiazd. Mateusz zapytany o to, jak poradził sobie z tak bolesnym doświadczeniem, jakim był rozwód, otwarcie przyznał, że najtrudniejsze było pogodzenie się z własnymi błędami.
Najtrudniejsze było to, żeby pogodzić się gdzieś tam w środku z tym, że to, że są błędy mniejsze i troszkę błędy większe i można byłoby do tych większych nie dopuścić. Ale to jest życiowe doświadczenie, które zbieramy całe życie i nigdy się nie dowiemy, co nas będzie czekało, jeżeli nie będziemy wykonywać pewnych gestów i jeżeli nie będziemy podejmowali pewnych decyzji, z których będziemy się później musieli rozliczyć
Zobacz także: Mateusz Damięcki opowiedział o synach i byciu ojcem. Padły zaskakujące słowa o relacji z żoną: "NIE DOGADUJEMY SIĘ"
Aktor tłumaczył, że w tak trudnym momencie nie popadł w destrukcyjne zachowania ani długotrwały kryzys. Skupił się na pracy, co - jak sam podkreślał - okazało się dla niego ważnym i pouczającym doświadczeniem. Rozwód określił wprost jako rozczarowanie.
Chyba mnie coś gdzieś tak złapało w pewnym momencie, ale też nie poszedłem w jakąś długą, nie robiłem jakichś głupot. Pamiętam, że wtedy jakoś tam w pracę sobie poszedłem i to też było ciekawe dla mnie doświadczenie. (...) Ja to bym bardziej nazwał rozczarowaniem. I rozczarowaniem właśnie wobec samego siebie. A tego się bardziej boję. Nie samej złości
Spodziewaliście się takiego wyznania?