Lizzo odpowiada na krytykę jej figury: "Tak wygląda moje ciało, nawet kiedy JEM ZDROWO I ĆWICZĘ"
Lizzo od lat uznawana jest za ikonę szeroko rozumianej "ciałopozytywności". 35-latka słynie z dość kontrowersyjnych i wyzwolonych stylizacji i głośnym mówieniu o akceptacji swojego ciała. Ostatnio jednak postanowiła zmierzyć się z chamskimi komentarzami internautów...
Lizzo od lat z powodzeniem radzi sobie w show biznesie, a media co jakiś czas rozpisują się o jej dość frywolnych stylizacjach i eksponowaniu ciała w mediach społecznościowych. Piosenkarka wielokrotnie udowadniała już, że seksapil nie ma rozmiaru. Ona sama wrzuca roznegliżowane zdjęcia do sieci i pozuje w kusych strojach kąpielowych na Instagramie.
Nie da się ukryć, że pewna siebie piosenkarka szybko zjednała sobie fanów, którzy są zachwyceni jej charyzmą i akceptacją własnego ciała. Okazuje się jednak, że nie wszystko jest takie idealne, jakim mogłoby się wydawać. Gwiazda ostatnio postanowiła zareagować na kilka pogardliwych komentarzy, które odnalazła w swoich mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Danuta Martyniuk mówi, dlaczego przeszła operację nosa. Wnuczka ją pozna?
Lizzo reaguje na chamskie komentarze internautów
Zdobywczyni Grammy co jakiś czas wdaje się w dyskusje z anonimowymi hejterami, którzy starają się jej dopiec, komentując jej wagę. Jeden z nich zamieścił wulgarny komentarz na Twitterze, gdzie dopytywał "jak to jest możliwe, że Lizzo jest tak gruba, skoro ciągle tańczy i rusza się na scenie". Inna osoba dodała, że "zapewne je dużo fast foodów". Piosenkarka nie pozostawiła tego bez odpowiedzi.
Przestałam jeść fast foody wiele lat temu - pisała.
Dalej w odpowiedzi na komentarz, że nie chce zmieniać swojego wyglądu, bo jej ciało "to jej marka", gwiazda dosadnie zaznaczyła, że wcale "nie chce być gruba".
Lizzo komentuje swoja figurę: "Nie próbuję być gruba"
Nie próbuję być gruba. Nie staram się być mniejsza. Dosłownie staram się żyć i być zdrowa. Tak wygląda moje ciało nawet wtedy, kiedy staram się jeść zdrowo i trenuję - denerwowała się na Twitterze.
Na koniec gwiazda ubolewała, że w mediach społecznościowych to hejt góruje nad miłością i sama zastanawia się, czy nie zrezygnować ze wszystkich i "cieszyć się swoim ukochanym i pieniędzmi na cholernej farmie". Raz jeszcze zaznaczyła, że tak po prostu wygląda jej ciało.
Bycie grubym to nie moja marka. To po prostu fakt, jak wygląda moje ciało. To wszystko - pisała.
Lizzo zabrała też głos na swoim Instagramie, gdzie stwierdziła, że nie zamierza milczeć na temat tego, jak ciężka bywa rzeczywistość grubszych ludzi przez takie komentarze, jak te, które można znaleźć w sieci. Zastanawiała się, czy gdyby ludzie mogli dodać tylko jeden komentarz w sieci na 24 godziny, to czy też marnowaliby go na nienawistne wpisy.