Małgorzata Rozenek planuje swój pogrzeb i ujawnia szczegóły testamentów: "Nie demonizuję tematu śmierci"
W najnowszym wywiadze Małgorzata Rozenek opowiada o codziennych myślach o śmierci i przyjemności z planowania szczegółów własnego pogrzebu. Szokujące? Nie dla niej – jak wyznaje, to sposób na zabezpieczenie przyszłości swoich dzieci.
Mało kto może pochwalić się taką żyłką do interesów, jak Małgorzata Rozenek. Żona Radosława Majdana nie ma najmniejszych oporów, by relacjonować niemal każdy aspekt swojego życia na Instagramie, przy okazji skwapliwie reklamując w sieci kolejne produkty oraz usługi. Od pięciu lat, czyli od narodzin małego Henryka, jednym z głównych tematów poruszanych na jej profilu jest jednak tzw. "parenting". Macierzyństwo okazało się dla Małgosi wyjątkowo opłacalne - każda z trójki jej pociech jest "ustawiona" do końca życia.
"Perfekcyjna" nie unika tematów, które dla wielu mogą być przytłaczające. Jej codzienne myśli o śmierci są dla niej czymś naturalnym. Jak się okazuje, podejście celebrytki ma być częścią większego planu ochrony przyszłości jej dzieci. Swoimi przemyśleniami wobec przemijania oraz wizji przyszłości Stanisława, Tadeusza i Henryka, gdy jej już zabraknie, Małgosia podzieliła się z "Faktem".
Małgorzata Rozenek planuje zakup nieruchomości za granicą?
Ja myślę o śmierci każdego dnia. I trochę makabrycznie to brzmi, ale jako racjonalna i odpowiedzialna mama myślę bardziej nie o tym, że mnie zabraknie, tylko co moje dzieci by mogły zrobić z moim brakiem. Od dłuższego czasu zabezpieczam ich. Decydując się na Henryka, mojego najmłodszego syna, który ma teraz pięć lat, bardzo długo rozmawialiśmy z mężem, czy będziemy w stanie doprowadzić go do dorosłości, bo nie byliśmy najmłodszymi rodzicami. Ta świadomość śmierci towarzysząca każdemu dniu powoduje, że lepiej i głębiej przeżywasz swoje życie. Ja lubię to myślenie.
Żeby było ciekawiej, znana z chorobliwego wręcz perfekcjonizmu celebrytka już zdążyła szczegółowo zaplanować swoje ostatnie pożegnanie.
Wiem dokładnie, jak miałby wyglądać mój pogrzeb - obwieściła. Ja lubię planować takie rzeczy. Radzio nie lubi o tym rozmawiać, chociaż dobrze wie, jak chcę, by wyglądała ceremonia. Ale on twierdzi, że on umrze pierwszy. (...) Nie demonizuję tematu śmierci. Jest dla mnie bardzo ważne, żeby to był normalny temat. Bardzo lubię swoje rozmowy z moją mamą. Uwielbiam z nią planować, jak będzie wyglądał jej pogrzeb, gdzie będzie jej grób. Wiem, że wychodzę teraz na osobę ze skłonnością do makabry, ale to jest sprawczość, która nam pozwala czuć się bezpiecznie i ja widzę, że mojej mamie sprawia przyjemność rozmowa na ten temat. Na szczęście moi rodzice, którzy mają już po 70 lat, cieszą się świetnym zdrowiem.
Testamenty i rozmowy o przyszłości
Rozenek-Majdan podchodzi do tematu testamentów bardzo poważnie. Jak wyznaje, sporządziła ich już kilka, modyfikując je w zależności od zmieniających się okoliczności.
Jestem typem, który ma przygotowane testamenty. Użyłam liczby mnogiej, bo one się pojawiały i zmieniały zależnie od stanu posiadania - wyjaśniła.