Marcin Dubiel zalał się łzami po wygranej w sądzie. Nagrano też reakcję skazanego Sylwestra Wardęgi
W serwisie YouTube pojawił się materiał ukazujący kulisy środowej rozprawy z udziałem popularnych youtuberów. Opuszczając salę sądową, Marcin Dubiel wybuchł płaczem. Z kolei skazany za pomówienie Sylwester Wardęga nie był skory do rozmów z mediami.
W październiku 2023 roku Sylwester Wardęga ujawnił skandal pedofilski związany z polskimi twórcami internetowymi. Głośna afera znana jako Pandora Gate rzuciła cień nie tylko na Stuarta "Stuu" B., który miał utrzymywać niewłaściwe kontakty z nieletnimi, lecz także na Michała "Boxdela" Barona czy Marcina Dubiela. Ten ostatni miał według Wardęgi wiedzieć o tym, że jego niegdysiejszy przyjaciel czatował z nieletnimi dziewczynami. Dubiel od początku stanowczo odcinał się od oskarżeń Wardęgi, twierdząc, że są zmanipulowane i krzywdzące.
Zestawianie mnie ze wstrętnymi wiadomościami Stuu jest manipulacją. Przecież nie wiedziałem, co pisze do innych dziewczyn. Jakie są na to dowody? To, że powiedziałem: "Najpierw jedź do niej, a później się zakochuj". Byliśmy na wyjeździe w Hiszpanii. Stuart codziennie podrywał jakieś dziewczyny w klubie albo przez internet. Nie przywiązywałem uwagi do tego, co i komu wysyłam bo wiedziałem, że kręci z różnymi dziewczynami. (...) Wyrwane z kontekstu wiadomości, ucięte w konkretnym miejscu spowodowały, że ludzie ulegli manipulacji i życzą mi śmierci - ubolewał Dubiel jesienią 2023 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lara Gessler OSTRO o Pandora Gate: "Mnie to bulwersuje"
Marcin Dubiel wygrał w sądzie z Sylwestrem Wardęgą
W lutym ubiegłego roku media obiegła informacja, że Marcin Dubiel złożył prywatny akt oskarżenia przeciwko Sylwestrowi Wardędze, powołując się na artykuł 212 § 2 Kodeksu karnego dotyczący zniesławienia za pośrednictwem mediów. W środowe popołudnie youtuber ogłosił, że sądowa batalia dobiegła końca, a autor kanału "Wataha - Krulestwo" został uznany winnym.
Sąd skazał dziś Sylwestra Wardęgę, który dopuścił się wobec mnie przestępstwa pomówienia. Po półtorarocznej walce o prawdę, sprawiedliwości stało się zadość i uzyskałem wyrok potwierdzający, że nie posiadałem wiedzy o zachowaniach Stuarta Burtona. Sąd podzielił moją ocenę sytuacji - Sylwester Wardęga nie miał dowodów na swoje pomówienia - zaznaczył Dubiel.
Wkrótce Wardęga potwierdził za pośrednictwem Instagrama, że przegrał sprawę sądową z Dubielem. Poinformował, że nałożono na niego karę w wysokości "400 x 700 zł + 70 000 zł". Podkreślił również, że nie zgadza się z wyrokiem i zamierza odwołać się od decyzji sądu.
Przegrałem w sądzie z Dubielem. Mimo że Dubiel wiedział o relacjach Stuu, w tym o związku z 14-latką i 15-latką w Polsce, o pisaniu z 13-latką i o spotkaniach z 14-latką w Anglii, to zdaniem sądu w swoim filmie Dubiela bezsprzecznie pomówiłem. Według sądu nie zrobiłem filmu dla uzasadnionego celu społecznego. To lekcja dla mnie, by czasem po prostu milczeć. Uzasadnienie sądu uznaję za absurdalne. Będę składał apelację. Wyrok nieprawomocny - napisał Wardęga.
Dubiel zalał się łzami po wygranej w sądzie. Nagrano też reakcję Wardęgi
Kilka godzin później na kanale "AntyFakty" w serwisie YouTube pojawił się materiał ukazujący kulisy rozprawy. Na nagraniu udokumentowano moment, w którym Marcin Dubiel wybucha płaczem, opuszczając salę rozpraw. Niedługo później udzielił wywiadu, w którym sparafrazował treść instagramowego oświadczenia. Rozmowny nie był za to Sylwester Wardęga, który opuścił sąd z nietęgą miną i odmówił komentarza autorowi wspominanego wyżej kanału.