Nie od dziś wiadomo, że znaczna część artystów marzy o rozwinięciu międzynarodowej kariery, która przyniesie im jeszcze większą rozpoznawalność, a co za tym idzie - lepsze zarobki. W tym gronie znajdują się również polscy piosenkarze i piosenkarki, którzy wydają anglojęzyczne numery, a oprócz tego część z nich próbuje swoich sił chociażby na Eurowizji czy w zagranicznych talent shows.
Margaret swego czasu wydała kilka anglojęzycznych piosenek - chociażby "Cool Me Down" pokryło się złotem w Szwecji. Po latach w tej branży piosenkarka zauważyła, że europejski rynek ma problem z "przyjmowaniem" polskich artystów.
Zobacz: Internauci podsumowali występ Margaret i Małgorzaty Ostrowskiej na Bestsellerach Empiku: "Tragedia"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Margaret żali się na europejski rynek muzyczny
Margaret w rozmowie z ZAiKS-em wyznała, że Polacy mają twardy orzech do zgryzienia, jeśli chodzi o przebicie się na europejskim rynku muzycznym. Radiowcy najchętniej promują brytyjskich wykonawców. Z kolei ci, którzy pochodzą z Polski czy od naszych wschodnich sąsiadów, są od razu odrzucani.
Ta kariera międzynarodowa to mega trudny case dla nas, Polaków. Nikt nas nie bierze na poważnie, dla ludzi z całego świata jesteśmy "Poland, who?". I przychodzi ci do polskiego radia jakiś promotor, mówi: "Słuchaj, mam mega laskę z UK, super jej idzie i mam jeszcze super laskę z Białorusi". No przecież ten chłop nie sprawdzi nawet tej drugiej laski z Białorusi, mimo że jesteśmy w Polsce - twierdzi Margaret.
Piosenkarka uważa, że Europejczycy nie są przyzwyczajeni do polskiej muzyki.
Teraz sobie wyobraź tę sytuację w UK. Idziesz i mówisz: "Mam taką laskę stąd, stąd i taką z Polski". On nawet by nigdy nie pomyślał, że on chciałby puścić jakąś laskę z Polski. Europa nie jest przyzwyczajona do słuchania polskiej muzyki i żeby ktoś posłuchał naszej muzyki tak po prostu i wtedy dopiero ją ocenił, no to jeszcze potrzeba trochę czasu - dodała.