Trwa ładowanie...
Przejdź na
Goss
Goss
|
aktualizacja

Marta Manowska szczyci się, że "odczarowuje" wizerunek polskiej wsi: "Rolnik to już nie tylko CZŁOWIEK W KALOSZACH"

49
Podziel się:

Marta Manowska twierdzi, że dzięki programowi "Rolnik szuka żony" wielu Polaków spojrzało na jego bohaterów przychylniejszym okiem. "Kiedyś z założenia odmawialiśmy rolnikowi intelektu, seksapilu" - twierdzi.

Marta Manowska szczyci się, że "odczarowuje" wizerunek polskiej wsi: "Rolnik to już nie tylko CZŁOWIEK W KALOSZACH"
Marta Manowska chwali się, że "odczarowuje" wizerunek rolników (AKPA)

Marta Manowska z pewnością należy do grona najpopularniejszych prezenterek TVP. Jeszcze kilka tygodni temu mogliśmy oglądać nowy sezon Rolnik szuka żony z jej udziałem, a teraz na antenie gości kolejna edycja Sanatorium miłości, gdzie spełnia się w tej samej roli. Jej wkład w oba formaty niewątpliwie sprawił, że widzowie darzą ją sporą sympatią.

W ostatnich latach Telewizja Polska i sama Marta Manowska szczególnie wiele uwagi poświęcali właśnie pierwszemu z wymienionych programów, czyli Rolnik szuka żony. Poszukiwanie miłości przez "zwyczajnych" mieszkańców polskich wsi podbiło serca widzów, a show zapewnił sobie stabilną widownię i utrzymuje się na antenie już od kilku sezonów. Część jego uczestników aspiruje potem nawet do miana influencerów.

Zobacz także: Marta Manowska o parach homoseksualnych w "Rolnik szuka żony": "Nie zgłosiła się jeszcze taka osoba"

Nie jest tajemnicą, że postrzeganie mieszkańców wsi zmienia się z roku na rok. Niegdyś narażeni na negatywne opinie rolnicy dziś coraz lepiej odnajdują się w świecie nowych technologii i udaje im się zwalczać nagromadzone przez lata szkodliwe stereotypy. Marta Manowska wyraźnie czuje się częścią tego dzieła, o czym teraz poinformowała czytelników Faktu.

Kiedyś z założenia odmawialiśmy rolnikowi intelektu, seksapilu i zapominaliśmy o tym, że to ludzie, którzy tak naprawdę mają wszystko, co jest potrzebne do szczęścia. Teraz to podejście się zmieniło. Pokazujemy na antenie pary, które kochają się, mają dzieci, budują razem domy, są dla siebie pociągający. Bardzo się cieszę, że dzięki naszemu programowi trochę odczarowaliśmy postać rolnika - cieszy się na łamach tabloidu.

Jednocześnie Manowska ogłosiła w tej samej rozmowie, że dzięki jej show Polacy nie postrzegają już rolników jako "ludzi w kaloszach", tylko wykształconych i elokwentnych "obywateli świata".

To już nie jest dla Polaków tylko człowiek w kaloszach, który całymi dniami pracuje na polu. Owszem, to również część jego życia, ale wciąż ma cechy, które dla kobiet są seksowne: wiedzę, inteligencję, wygląd, zasób słów, podejście do kultury - wyliczała.

Na koniec prowadząca popularnego formatu zaznacza, że objawy uprzedzeń wobec ludzi spoza wielkich miast nie są jej obce. Jako przykład obrała Grzegorza Bardowskiego z 2. edycji show, który wraz z żoną i pociechami buduje teraz nowy dom. Przed udziałem w programie miał jednak podobno problem z nawiązaniem głębszych relacji z kobietami.

Cieszę się, że Polacy zrozumieli, że rolnik też potrafi być fascynującą i seksowną osobą. Nawet nasi bohaterowie sami o tym mówią. Za przykład podam Grzegorza Bardowskiego i jego słynne słowa w drugiej edycji, że gdy szedł na imprezę i dobrze mu się rozmawiało z jakąś kobietą, a ona w pewnym momencie zapytała, czym się zajmuje i usłyszała, że jest rolnikiem, to potrafiła odejść - wspomina.

Podzielacie jej entuzjazm?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(49)
gość
3 lata temu
Nie każdy chce żyć na wsi. Można dogadywać się z facetem, żartować, uważać go za fajnego człowieka ale nie budować z nim relacji damsko-męskiej. I tu nie chodzi o kalosze czy garnitury. Trzeba "czuć" wieś i ją lubić, żeby tam zamieszkać na stałe i związać się z facetem prowadzącym gospodarstwo.
ghjk
3 lata temu
Do tych programów jednak wybierają szczególnych rolników i szczególnych seniorów. W programie był rolnik piszący doktorat, w poprzednich edycjach byli rolnicy, którzy zwiedzili cały świat. A w " Sanatorium miłości " do każdej edycji wybierają uczestników mających zagraniczne emerytury. W poprzedniej jedna pani miała emeryturę amerykańską, druga brytyjską, trzecia prawie 20 lat pracowała we Włoszech. Teraz jedna seniorka większość życia mieszkała w Kanadzie, drugi pan pracował, w którymś z krajów arabskich. Można odnieść wrażenie, że polscy emeryci wiodą beztroskie, dostatnie życie. A wszyscy rolnicy mają doktoraty i ciągle podróżują.
Ikja
3 lata temu
Każdy powinien być szczęśliwy, czy rolnik, czy miastowy.
Nieprawda
3 lata temu
No przez ten program właśnie POGORSZYŁO się moje zdanie o nich. Kiedyś: człowiek jak każdy inny. Po programie: roszczeniowy prymityw, troglodyta bez szacunku do nikogo, nawet siebie, chlejus, maminsynek, a do tego otyły i brudny oraz z brudnymi zębami (nawet DAWNO PO PRACY), za to oczekujący wiecznie młodej miss, którą będą on z mamusią mogli pomiatać i która będzie pracować za darmo. Bo NIE, to, że ktoś mieszka z rolnikiem, nie znaczy, że musi pracować na roli, w związku każdy ma swoją pracę, a jak się nie ma rąk do pracy, to się kogoś zatrudnia i mu uczciwie płaci, jak w każdej innej normalnej firmie, a nie żeruje się na rodzinie. Ale co ja gadam... Normalni ludzie to tam wyjątki. Ten program SZKODZI wizerunkowi rolników.
Lila
3 lata temu
No i dobrze, każdy zasługuje na szczęście.
Najnowsze komentarze (49)
Ania
3 lata temu
To tylko program tv, odpowiednio wyreżyserowany. Mieszkam na wsi od urodzenia, od zawsze na gospodarstwie już przeszło 40 lat, jestem terapeutką a mąż prowadzi gospodarstwo. Żyjemy normalnie, mamy swoje pasje. Znajomi rolnicy są różni. Ktoś, kto nie ma zainteresowań, nie lubi się rozwijać, jest leniem i brudasem, również w mieście będzie prowadził proste i nieciekawe życie. Obraz pracy i rytmu dnia na wsi w tym programie jest zakłamany, bo jaki rolnik korzysta z czyjejś pomocy w gospodarstwie w tak sztuczny sposób i zajmuje się nieraz naprawdę bezsensownymi rzeczami angażując do nich swoich gości lub domowników skoro świt ( płoszenie szpaków, których nie widać na drzewach czy też ręczne zbieranie stonki, albo wypuszczanie kilku kur z kurnika o piątej rano). Trochę dystansu, to tylko telewizja 😉
Pani
3 lata temu
Moja ulubiona prowadząca. Kulturalna ,taktowana a przede wszystkim profesjonalna. Brawo. Życzę sukcesów i radości w osobistym zyciu
Magnolia
3 lata temu
Ja tam patrząc na niego nie dziwie się ze musiał brać zone z programu, tez zdesperowaną.
Fvl
3 lata temu
Kalosze kaloszami, ale oczekiwania rolników wobec kandydatek dotyczące ich wyglądu, spolegliwości i usługiwania im to dopiero wiocha💁‍♀️
Ted
3 lata temu
PANI Marta jest niezwykle subtelną osobą. Ma ciepły, kojący głos. Uwielbiam ją!
gość
3 lata temu
Pokaż Pani PRAWDĘ a nie tych wybranych. Widocznie nie macie zielonego pojęcia o rolnikach, ich pracy i jak ich wygląda ŻYCIE.
dan60
3 lata temu
Pani Manowska nie ma pojęcia kto mieszka na wsi i jak wygląda życie takich ludzi. Po wojnie pewnie była bieda i chodzili w kaloszach. Ale dawno już tak to nie wygląda. Ludzie na wsi mieszkają lepiej i bogaciej niż w mieście.
Gość
3 lata temu
Teraz wytyczne są takie: młody ma być że wsi, oglądać rolnik szuka żony, słuchać Zenka, mieć krzepę i być czerwony na twarzy od roboty w polu
Paweł
3 lata temu
Czekam aż się skończy ta moda na programy typu rolnik szuka żony, czy koncerty disco polo
nope
3 lata temu
Niestety nie jest to prawda. Polska wieś nie ma nic wspólnego z tym co kreuje TVP.
z Podlasia
3 lata temu
Po pierwsze - kalosze to nic obciachowego, wręcz przeciwnie! Jeżeli już jakiś element stereotypu typowego mieszkańca wsi, to raczej gumofilce, a nie kalosze! Po drugie - jeśli na podstawie tych kilkunastu czy nawet kilkudziesięciu powiedzmy, że 'rolników' (szkoda, ze nie było jeszcze jakiegoś czułego i empatycznego hodowcy żywych futer!) ma się zmienić postrzeganie wsi, to gratuluję! Po trzecie - może by tak pokazać tę prawdziwą polską wieś owszem, całkiem bogatą, z wielkimi domiskami, z kilometrami polbruku, i z psami na łańcuchach przy rozwalonych budach!
zula
3 lata temu
Nie ogladam programow o rolnikach i dlatego Marte Manowska zobaczylam po raz pierwszy przy Voice dla seniorow. Jestem nia zachwycona. Idealna do takich programow, chociaz sadze , ze poradzilaby sobie w kazdym. Bardzo naturalna, bezposrednia w sposob niezwykle taktowny, ciepla , a przy tym nie brak jej profesjonalnosci. Ma wiecej zalet, ale nie potrafie ich wyrazic slowami. Brawo pani Marto.
Mia
3 lata temu
Ludzie mieszkający na wsi, a rolnicy to dwie różne kwestie, dzisiaj jak widzę mylone. Mam domek letniskowy na wsi - wieś ma 80 domów, a jest tam tylko 5 gospodarstw rolnych (co ciekawe jeden z tych rolników na co dzień mieszka w pobliskim mieście). Reszta mieszkancow tej wsi to albo przedsiębiorcy (niezwiązani z rolnictwem), albo ludzie pracujący na etatach w okolicznych miastach.
Uxuu
3 lata temu
Oj tak polacy zaczęli bardzo przychylnie patrzeć na to jak rolnicy znęcaja się nad zwierzętami