Od czasu pamiętnego "Megxitu" Meghan Markle i książę Harry wynieśli się do Stanów Zjednoczonych i dziś szukają dla siebie miejsca w medialnej przestrzeni. Jeszcze niedawno na Netflixie zadebiutował jej kulinarny program, który spotkał się raczej z umiarkowanym entuzjazmem krytyków, a ona sama powróciła na Instagram, gdzie chwali się teraz urywkami z codzienności.
Meghan pochwaliła się, co Harry przywiózł z podróży. Pokazała też małą Lilibet
Kilka dni temu Harry odwiedził Ukrainę, gdzie spotkał się z rannymi żołnierzami i cywilami we Lwowie. Wizyta była utrzymywana w tajemnicy ze względów bezpieczeństwa. Podczas pobytu w Superhumans Center książę rozmawiał z personelem medycznym oraz ukraińską minister ds. weteranów, Natalią Kalmykovą. Do domu nie wrócił z pustymi rękami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po powrocie do USA Meghan Markle niczym rasowa instagramerka opublikowała nagranie, na którym rodzina dzieli się tradycyjnym ukraińskim ciastem przywiezionym z podróży przez Harry'ego. Podarek nazwała na InstaStories "wyjątkowym prezentem, który tatuś przywiózł z Ukrainy".
Co ciekawe, na nagraniu widać również ich córkę, Lilibet. Nie pokazali jednak jej twarzy, a jedynie to, jak kroi przywieziony przez ojca wypiek. Na co dzień para strzeże prywatności ich dzieci - podobnie zresztą jak własnej, ale z tym akurat bywa różnie. Warto odnotować, że na publikację Meghan zareagowała nawet minister gospodarki Ukrainy, a żona Harry'ego podała dalej jej wpis w serwisie X.